poniedziałek, 5 czerwca 2017

"Dziki łabędź i inne baśnie" Michael Cunningham

"Dziki łabędź i inne baśnie" Michael Cunningham, Tyt oryg. A Wild Swan and Other Tales, Wyd. Rebis, Str. 160

"Twoim zabójcą jest samotność. Może dlatego, że spodziewałaś się, iż upadek przyjdzie w bardziej majestatycznej i romantycznej formie."

Jedyną formą antologii po którą sięgam z przyjemnością są wszelkie baśnie i legendy. Uwielbiam zbiory tych krótkich historii, które kojarzą mi się z dzieciństwem. Choć teraz, jako dorosły czytelnik wolę te prawdziwe, niczym nie przytłumione bajki i baśnie, gdzie widać trudy życia i szczerość płynącą z każdej kolejnej historii.

Po lekturze baśni Michaela Cunninghama już wiem, że nigdy nie spojrzę na znane mi do tej pory opowiadania przychylnym okiem. Pamiętam jak wielkie nadzieje wiązałam z podobnym tytułem: "Baśnie Braci Grimm dla dorosłych. Bez cenzury". Wówczas liczyłam na trochę krwawe, może drastyczne opisy, ale na pewno szczere. Dostałam dobrą, ale bardziej naukową niż realną lekturę. W tym przypadku jest inaczej. Chociaż książka właściwie jest bardzo niepozorna i nie liczy zbyt wielu stron - ma w sobie moc i potencjał.

Czytelnik, który znajdzie w sobie odwagę by zburzyć znane do tej pory schematy baśni, otrzyma lekturę niebywałą, szczerą i realistyczną. Sama podeszłam do niej z dystansem, ale jestem człowiekiem małej wiary i u mnie to norma. A jednak jest pewien sentyment w historiach z dobrym i szczęśliwym zakończeniem. Chciałoby się powiedzieć - to nasze fasady, wychowaliśmy się na powieściach dających nadzieje na lepszą przyszłość. Ale w dorosłym życiu wiemy, że to wcale nie jest takie proste. Z taką właśnie perspektywą wyszedł ku czytelnikom autor i zrobił to fenomenalnie - choć każda jego baśń nijak się miała do tej, którą znałam do tej pory, byłam zachwycona otwartością i zakończeniami, nie rzadko trudnymi do przełknięcia dla każdego, kto liczył na happy end.

Bardzo wiele emocji wzbudziła we mnie ta niepozorna lektura. Po części trzymałam w rękach zbiór przypominający ten z dzieciństwa, bo i rysunki znalazły się w tej książce. Ale po części otrzymałam też bardzo dobrze napisane historie. Chociaż autor niemal każdą z nich rozpoczynał od klasycznego "dawno, dawno temu" by trochę oddalić nam tragizm sytuacji, to wciąż widziałam prawdziwe sceny z życia wzięte, które można przełożyć na współczesne postępowanie ludzi. Może nie dosłownie, bo przecież nikt nie budzi się ze skrzydłem zamiast ręki, ale jest tu wciąż zapisane to samo przesłanie, tylko bardziej dosadne.

Wyobraźnia w przypadku tej lektury działa na najwyższych obrotach a narracja autora nie pozostawia wiele niedopowiedzeń. Jestem zachwycona dopracowaniem, pomysłem, otwartością! Nie spodziewałam się, że nad każdą opowieścią na chwilę się zatrzymam - by porównać ją z tym co znałam do tej pory oraz by dojrzeć co kryje się za kurtyną, gdy padną tradycyjne słowa "żyli długo i szczęśliwe". To jednak powieść dla dorosłych, na pewno nie dla dzieci. I tylko dla tych czytelników, którzy mają odwagę by poznać prawdę na temat znanych nam do tej pory historii z dzieciństwa. Dla mnie to jedna z lepszych lektur jakie czytałam i uważam, że wielu z Was znajdzie w niej coś dla siebie. Nie podchodźcie do niej z poczuciem zdrady, jakoby autor ukradł Wam ulubione opowieści i zmienił je w mrożące krew w żyłach przedstawienia. Nie. On tylko ukazał prawdę.

9 komentarzy:

  1. Chyba jestem odważna. Może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. To jeden z moich ulubionych zbiorów opowiadań. Chociaż nie przepadam za krótką formą, Cunninghamowi udało się wyciągnąć z niej wszystko, co najlepsze. Będę do nich wracać, jak do starych baśni:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że mogłaby mi się bardzo spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna książka, po niej na baśnie patrzy się z innej perspektywy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja z kolei wolę mieć w głowie miłe wspomnienia z baśniami w łagodniejszej wersji, pozbawionymi okrutnych scen, dlatego tę książkę ominę na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  6. No powiem, że mnie mega zaintrygowałaś. Na pewno podejdę do tego w zupełnie inny sposób.

    OdpowiedzUsuń
  7. Biała okładka wydaje się być surowa, nic nie zdradza. Cieszę się, że wnętrze Ci się podobało :) Mam nadzieję, że również kiedyś po nią sięgnę ;d

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka, która już dłuższy czas jest na mojej czytelniczej liście, wiele się po niej spodziewam. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem bardzo ciekawa tej książki i odkrywania historii z dzieciństwa na nowo :)

    OdpowiedzUsuń