niedziela, 30 lipca 2017

"Nie myśl, że znikną" Marcin Grygier

"Nie myśl, że znikną" Marcin Grygier, Wyd. Prószyński i S-ka, Str. 448

"Ten zapach przywołał wspomnienia i obudził coś przyjemnego, czego nie mógł zidentyfikować, ale pomyślał, że chyba chce więcej. Może… Kto wie?"

Cykl Marcina Grygiera otwiera "Nie patrz w tamtą stronę" - dobra historia kryminalna z dreszczykiem w tle. Drugi tom to kolejna porcja intrygującego pościgu za mordercą i choć fabuła jest zupełnie inna od poprzedniczki, te dwie książki mają ze sobą jedną wspólną cechę: głównego bohatera, który przejawia się jako pierwszoplanowa postać cyklu. 

Komisarz Walter to człowiek, którego nie da się nie lubić. Tak naprawdę bardzo nie lubię podobnych charakterów - nałogowy alkoholik, który ledwo przyznaje się do tego, że ma problem, zamknięty w sobie nudziarz i siejący melodramat po stracie rodziny facet bez ambicji. A jednak potrafi rozwiązać każdą zagadkę - drąży i drąży tak, że czytelnik wierci się na kanapie, bo odczuwa niemożną potrzebę uciekania wzrokiem w bok, jakby sam czuł się podejrzanym. Za to właśnie lubię tego bohatera, ale tak naprawdę nie mam mu za złe żadnej z wyżej wymienionych cech. Jest jaki jest, trochę drażniący, ale przy tym bardziej ludzki. Duży wpływ ma na niego partnerka zawodowa, która nie spuszcza go z oka i motywuje do bycia lepszą wersją siebie. I choć Walter wciąż cierpi po stracie ukochanej żony i córki zaczyna wyczuwać w powietrzu delikatną nutę głębszego uczucia. 

"Nie myśl, że znikną" to kolejna historia z morderstwem na pierwszej stronie. Autor lubi rozpoczynać swoje książki z przytupem i chwała mu za to, bo ja bardzo podobne książki lubię czytać. Szczególnie, gdy znalezione ciało nie pozostawia po sobie niemal żadnych poszlak. Podobnie jak w tym przypadku, gdzie grupa chłopców odnalazła zmasakrowane ciało biznesmena, który za życia wiódł dostatnie chwile, ale po śmierci został naprawdę upokorzony. Czy zatem pieniądze są coś warte? Jak się okazuje - niewiele, gdy śmierć puka do drzwi z uśmiechem na ustach.

To już druga książka autora a ja martwię się tym, by cykl zbyt szybko się nie zakończył. Marcin Grygier ma pomysł na to o czym pisze i wie jak zakręcić czytelnikiem by ten zbyt szybko nie rozwiązał zagadki. Jego książki czyta się z czystą przyjemnością, bo wiele ślepych zaułków stanowi główną atrakcje cyklu.W dodatku już drugi raz przekonałam się, że z pozoru nic nieznacząca relacja na linii poszukiwany-morderca, bardzo szybko może przerodzić się w chorą zależność. To wzmacnia napięcie w książce, bo czytelnik przede wszystkim podąża tropem seryjnego mordercy a dopiero później myśli o głównym bohaterze, który tego mordercę śledzi.

Po raz kolejny mogę śmiało napisać, że to naprawdę dobrze rokujący cykl. Widać, że autor pnie się w górę nie tylko z pomysłem, ale i stylem. Poprawił niewielkie błędy widoczne w pierwszym tomie i dopracował swoją drugą historię, więc pozostaje mi mieć nadzieje, że trzecia część będzie jeszcze lepsza. To typowa seria kryminalna: ścigany i szukający, a jednak warta uwagi i idealna dla wszystkich fanów rasowych książek swojego gatunku.

11 komentarzy:

  1. Nie znam jeszcze książek tego autora. Wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Troszkę będzie emocji czytając tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się zarówno kreacja głównego bohatera, jak i to, że autor otwiera swoje dzieła z "wielkim przytupem". Ponadto z imienia sugeruję, że jest to książka naszego rodaka, których tak bardzo lubię wspierać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przypomniałaś mi, jak dawno temu czytałam jakiś kryminał... Ale ten wydaje się dla mnie zbyt schematyczny. Chyba wszystkie, które czytałam opierają się na podobnym motywie. Niby przekonujesz mnie tą historią kryminalną, ale to chyba nadal za mało dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię takie książki, więc na pewno tytuł sobie zapiszę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Autor już swoim debiutem udowodnił, że potrafi świetnie pisać. Jak tylko znajdę wolniejszą chwile, to na pewno zajrzę do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze wiedzieć, że pojawia się kolejna ciekawa seria kryminałów. Opowieści o zbrodni chyba nigdy mi się nie znudzą, więc jestem na tak :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To cykl dla mnie :) Rozejrzę się za nim. Dobrze, że autor się rozwija.

    OdpowiedzUsuń
  9. Opis i okładka sprawiły, że zainteresowałam się ksiązką. Nie czytałam co prawda poprzedniej powieści autora, jednak zamierzam to nadrobić ;) Od niedawna lubuję się w kryminałach, więc akurat będzie jak znalazł ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. lubię mocne wejścia czyli trupa na pierwszej stronie, czas wrócić do czytania kryminałów, będę miała na uwadze ten cykl

    OdpowiedzUsuń