czwartek, 6 lipca 2017

"To, co nas dzieli" Anna McPartlin

"To, co nas dzieli" Anna McPartlin, Tyt. oryg. The Space Between Us, Wyd. Harper Collins, Str. 416

"To jednak był wieczny problem Eve - niewiele myślała o konsekwencjach."

Pamiętacie powieść "Ostatnie dni Królika", pełną emocji książkę, która zdobyła serca wielu czytelników? Autorka powróciła z najnowszą historią - równie uczuciową.

Anna McPartlin swoje książki trzyma w ramach powieści obyczajowej i właściwie nie dokładka tutaj żadnych nowych motywów. Jednak bazuje na życiowych schematach i realistycznych wydarzeniach, przez co jej powieści mimo jednego motywu stają się pełnowymiarowymi historiami po brzegi wypełnionymi emocjami. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że "To, co nas dzieli" to trzecia już książka w dorobku autorki, równie dobra co dwie poprzednie a mimo to o zupełnie nowej fabule. Jedyne co łączy te książki to motyw obyczajowy, ale za każdym razem autorka podąża innymi kierunkiem, dzięki czemu dostarcza czytelnikowi nowych wrażeń.

Tym razem powieść opowiada o dwóch przyjaciółkach, które w przeszłości były nierozłączne. Jednak w wieku osiemnastu lat nastąpił przełom - jedno wydarzenie położyło kres przyjaźni, która jak się wydawało miała trwać po kres czasów. Po dwudziestu latach Eve powraca do rodzinnego miasta i postanawia odszukać przyjaciółkę z przeszłości. Kryje się za tym nie tylko potrzeba odbudowania utraconej więzi, ale i odzyskanie poczucia, że jesteśmy komuś potrzebni.

W książkach McPartlin jest dużo emocji. Nie tyle sama fabułą wiedzie tutaj prym co uczucia krążące pomiędzy bohaterami niczym odbijana piłeczka. Można śmiało płakać i śmiać się, ciesząc z pozytywnych sytuacji i smucąc z tragicznych wydarzeń. Bo i tym razem tego nie zabrakło. Choć pomysł na poszukiwanie utraconej przyjaciółki jest do zaakceptowania, jest tak naprawdę przykrywką do zrozumienia powrotu Eve do Dublina. Kryje się za tym coś poważniejszego, a sekrety z przeszłości i teraźniejszości stopniowo zaczynają odkrywać przed czytelnikiem swoje karty.

Jak się okazało nigdy nie jest za późno na to, by odwrócić bieg naszego życia. To jedna z moralizatorskich kwestii, która u autorki sprawdza się rewelacyjnie - na przykładzie poczynań jej bohaterów możemy odnaleźć własne punkty odniesienia i przełożyć ja na realne życie. To proste, bo bohaterowie są plastycznie wykreowani na zwykłych ludzi. Zarówno Eve jak i Lily to kobiety, które mają swoje skrywane tajemnice i własne życia, które nie potoczyły się po ich myślach. Spoiwem łączącym jest sama przeszłość, której odkrycie jest centralnym punktem powieści.

Mądra, pouczająca, dobrze napisana - to kolejna już warta uwagi książka w dorobku autorki. "To, co nas dzieli" wzbudza w czytelniku mnóstwo emocji. I choć byłam na to przygotowana, nie obyło się bez łez, które w przypadku książek McPartlin są nierozłącznym elementem fabuły. Lubię takie książki, do których mogę mieć pełne zaufanie - nie tylko dostarczą mi całą masę wyjątkowych wrażeń, ale na kilka dobrych godzin wciągną mnie do wartego uwagi świata głównych bohaterów. Tym, którzy oczekują od książek czegoś więcej - polecam.

6 komentarzy:

  1. Z ogromną przyjemnością czytałam tę książkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię się wyruszyć przy lekturze, a skoro u Ciebie łzy się pojawiły to jestem jak najbardziej za! Ciekawi mnie fabuła tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najchętniej wykupiłabym wszystkie książki wydawane przez Harper Collins! <3 Czytałam "Ostatnie dni Królika", jest to bardzo dobrze napisana obyczajówka. Na pewno sięgnę kiedyś po "To, co nas dzieli" :)

    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. "Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu" była całkiem dobrą lekturą, więc na pewno któregoś dnia sięgnę także po "To, co nas dzieli".

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam jeszcze doczynienia z tą autorką :) Ale ta książka już czeka na mojej półce i nie mogę się doczekać aż ją poznam :)

    OdpowiedzUsuń