"Kroniki Jaaru. Czarny amulet" Adam Faber, Wyd. Czwarta Strona, Str. 465
"Kiedy medytuję, nie przeszkadzam motylom."
Okrzyknięta Harry'm Potter'em w spódnicy Kate do niedawna prowadziła zwyczajne życie. Jednak Adam Faber postanowił odmienić jej los i zaangażował ją do roli głównej bohaterki cyklu fantasy w którym wszystko jest możliwe. Pierwszy tom Kronik Jaaru wypadł zaskakująco dobrze i zebrał spore grono fanów, dlatego zetknięcie się z kontynuacją było krokiem oczywistym.
Przy recenzji pierwszego tomu wspominałam Wam, że nie jestem pewna czy Kate faktycznie mogę porównać do HP. Jestem jednak jedną z tych nielicznych osób, które osobowość wykreowaną przez J.K. Rowling znam przede wszystkim z filmowej ekranizacji, więc nie jestem w tym przypadku wiarygodnym źródłem oceniania. Mogę jedynie całkiem subiektywnie określić rolę Kate i uważam, że dziewczyna doskonale obroni się sama, bez porównania do cenionego czarodzieja.
Osobowość młodej czarownicy jest po prostu nie do podrobienia. Książka kierowana przede wszystkim w stronę młodzieżowej publiczności kreuję bohaterkę zakręconą i odważną, która nie boi się wyzwań i z podniesionym czołem stawia wyzwanie potencjalnym zagrożeniom. Odkąd dziewczyna wkroczyła do tajemniczego Jaaru po brzegi wypełnionego magią jej życie się odmieniło - została młodą adeptką szkoły czarodziejskiej. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że Jaar ponownie otwiera się na świat zewnętrzy, a kiedyś przecież tak skrzętnie nie dopuszczał do siebie żadnego człowieka. Autor wykonał sporo pracy kreując świat przedstawiony - pozwolił czytelnikowi wkroczyć do miejsca pełnego magii i nowych, czarodziejskich istot. To zawsze cieszy, szczególnie w tak ściśle zamkniętych w ramach nurtu fantasy powieściach przeznaczonych dla koneserów magii i czarodziejstwa.
Motywy książek są połączone ze sobą w konkretny sposób, przez co czytanie poszczególnych tomów bez zachowania chronologii raczej nie wchodzi w grę, jednak każda książka to nowa przygoda. Tym razem Kate otrzymując amulet od swojej nauczycielki może pozwolić sobie na pierwsze czarodziejskie wakacje. Spotyka tam mnóstwo nowych koleżanek, również początkujących młodych wiedźm, dzięki czemu szybko nawiązuje się pomiędzy niektórymi szczera nić przyjaźni. To dobre rokowania na przyszłe tomy - dobrze wykreowany wątek przyjaciół zawsze stanowi centralny punkt powieści, udowadniając że nie ma silniejszego powiązania. Jednak w świecie Kate nie brakuje też zawirowań miłosnych, ponieważ wakacje niosą ze sobą spotkanie Jonathana, szkolnej miłości dziewczyny. Ich relacja nie może się jednak pogłębiać, ponieważ od przyjemności dziewczynę skutecznie odciąga tajemniczy prześladowca - należy jak najszybciej przejrzeć listę potencjalnych sprawców i odkryć tożsamość magicznego cienia.
Jak sami widzicie - książka pełna jest przygód i dobrej zabawy. Nie można się nudzić przy lekturze i nie można również zapomnieć o bohaterkach. Szybko zjednują sobie sympatię czytelnika i sprawiają, że ten bawi się podczas czytania jak małe dziecko - dostrzega same uroki rozgrywanych wydarzeń i podąża drogą razem z Kate by towarzyszyć jej podczas wszystkich przygód. Styl autora przypomina mi trochę serię książek Nie dla chłopaków - wstęp tylko dla czarownic, w której zaczytywałam się jako mała dziewczynka. To połączenie humoru, lekkości i pomysłu, które nigdy się nie kończy. Drugi tom przygód młodej czarownicy to równie dobra zabawa co za pierwszym razem.
Musiałabym zacząć od pierwszego tomu. Tylko kiedy znaleźć na to czas.
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająco piszesz o tej książce.Wielbiciele gatunku na pewno po Twojej recenzji po nią sięgną, ale jeśli chodzi o mnie, nie jest to mój gust czytelniczy.:)
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
Nie wiem, czy nie wyrosłam już z takich książek :D
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu mam tę serię na uwadze i każda kolejna pozytywna opinia, że dostaję szału z jednego powodu - dlaczego ja jeszcze nie mam tych książek na swojej półce? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
BLUSZCZOWE RECENZJE
Czytałam pierwszy tom i wypadł w moich oczach nijako, więc sama nie wiem czy chcę sięgać po kontynuację... :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Pierwszy tom czytałam i byłam nim zachwycona ;) "Czarny amulet" czeka na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńKojarzę tę książkę, ale raczej nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty, ale dobrze, że Ci się spodobała :)
OdpowiedzUsuńjustmajka.blogspot.com
Bardzo, ale to bardzo mam ochotę na wkroczenie do tego baśniowego świata!
OdpowiedzUsuń