"Schronienie" Harlan Coben, Tyt. oryg. Shelter, Wyd. Albatros, Str. 368
"Jest takie stare powiedzenie: "ten kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat". Tak więc dokonujemy wyborów."
Harlan Coben to jeden z lepszych - a w moim mniemaniu najlepszy - pisarz połączenia sensacji, kryminału i thrillera. Nieustannie intryguje, kusi, wodzi za nos i nie zwalnia tempa ani na moment. Takiego znam z powieści dedykowanych dorosłym czytelnikom. Jaki jest jednak w odsłonie dla młodzieży?
Jeśli znacie Myrona Bolitara, to Mickey Bolitar - bohater krótszej serii Cobena - nie będzie dla Was większym wyzwaniem. To bratanek cenionego przez wielu bohatera pokręconego, przebiegłego i z dużą rezerwą do samego siebie. Mickey odziedziczył wszystkie te cechy i w połączeniu z młodym wiekiem okazał się postacią tak samo charyzmatyczną co Myron. Lubię go i to nawet bardzo, bo nie cofa się przed niczym a dostał od życia w kość i to nie jeden raz. Na jego oczach zginął ojciec, a matka trafiła na odwyk. Z dnia na dzień jego życie całkowicie się zmieniło, bo stracił rodzinę, szkołę i stabilne warunki dorastania, trafiając do wuja, z którym niekoniecznie łączyły go dobre relacje.
Autor ma to do siebie, że dopracowuje wszystkie swoje szczegóły w najmniejszym detalu. Dlatego tak bardzo lubię jego bohaterów - każdy z nich wyróżnia się indywidualnym zbiorem cech charakteru wyróżniającym go spośród tłumu. I nie chodzi tu wyłącznie o pierwszoplanowe postacie. Byłam ciekawa jak wypadnie w takim razie Mickey - nastoletni bratanego detektywa, którego kochają czytelnicy i nie znoszą książkowi wrogowie. A moja ciekawość została zaspokojona już od pierwszych stron, na których mogłam dostrzec, że chłopak jest idealną kopią - tylko młodszą - swojego wuja. Połączyło ich zamiłowanie do pakowania się w kłopoty i rozgryzanie tajemnic z precyzją godną pozazdroszczenia.
Motyw przewodni w powieści jest znany dla Cobena - początkowa akcja nie wskazuje na to, że w powieści z biegiem fabuły aż się zagotuje od niewyjaśnionych spraw i poplątanych wątków. A jednak - ze strony na stronę Mickey zaczyna pakować się w tarapaty, decyduje się na poszukiwania nowo poznanej Ashley, która zaginęła bez wieści i zaczyna prześladować miejską wariatkę, która stwierdziła, że jego ojciec jednak żyje. Tajemnice i sekrety zaczynają mącić w głowie czytelnika i nie wiadomo kiedy zaczyna robić się naprawdę poważnie. Autor wie jak zachęcić czytelnika, by ten z wielkim zaangażowaniem śledził kolejne wydarzenia i kończąc rozdział - zaczynał drugi.
"Schronienie" to ukłon Harlana Cobena w stronę jego młodszej publiczności. Pierwsze spotkanie z nastoletnią wersją książek autora uważam za bardzo udane. Chociaż nie będę Was oszukiwać - nie polecam tym, którzy rozpoczynają dopiero swoją przygodę z Cobenem. Mickey to dobry chłopak, jednak osobiście uważam, że Myron wciąż jest o krok przed nim. W końcu to jego nietypowy mentor, prawda? Harlan Coben nie porzuca swojej roli, po rz kolejny udowadnia, że jego książki to klasa sama w sobie, od których po prostu nie sposób się oderwać.
Uwielbiam Cobena! I całą serię z Mickeyem polecam również :)
OdpowiedzUsuńPlanuję poznać twórczość tego autora, ale pójdę za twoją radą i wybiorę jakąś inną pozycję :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKsiazkowa-przystan.blogspot.com
Bardzo lubię twórczość Cobena, więc z całą pewnością chętnie sięgnę po ,,Schronienie''.
OdpowiedzUsuńJa właśnie rozpoczęłam swoją przygodę z Cobenem od tej serii. Ale trochę nietypowo, bo od trzeciego tomu. Byłam nim zachwycona, dlatego sięgnęłam po pierwszy tom. Zrobił na mnie mniejsze wrażenie, ale nadal dobre. Drugiej części jeszcze nie czytałam, ale na pewno to zrobię. I przede wszystkim nadrobię książki o jego wuju ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki autora, ale w takim wydaniu jeszcze go nie znam.:)
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
Dawno nie czytałam książki Cobena. Muszę ten stan rzeczy zmienić.
OdpowiedzUsuńCudowna okładka! Lubię jego książki więc i po ta chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze Cobena. Będę jednak pamiętać, aby nie rozpoczynać tej przygody od tego tytułu.
OdpowiedzUsuńCoben zaplusował sobie u mnie dwiema książkami. Kupiłam ostatnio "Schronienie", chociaż nie czytałam ani jednej części z Myronem Bolitarem. W sumie to nawet nie wiem, czy powinnam zaczynać od Mickey'ego... D: Ale i tak z chęcią przeczytam, muszę się w końcu zabrać za tego Cobena. :)
OdpowiedzUsuń