sobota, 14 października 2017

"Wynajęta narzeczona" Amanda Quick

"Wynajęta narzeczona" Amanda Quick, Tyt. oryg. The Paid Companion, Wyd. Amber, Str. 352

PREMIERA: 17 października 2017r.
POD PATRONATEM: ThievingBooks

"Nadmierna delikatność uczuć może być przeszkodą w robieniu interesów."

Fanom romansów historycznych nie muszę przedstawiać Amandy Quick. To jedna z tych autorek, po które sięga się z przyjemnością i myślą, że kolejna jej powieść będzie równie dobra co poprzednia. "Wynajęta narzeczona" to wznowienie, ponieważ sama lektura pojawiła się już kilkukrotnie w różnych wydaniach, ale to potwierdza tylko jedno - książka jest na tyle intrygująca, że wymaga dodruków.

Powieść obyczajowa z mocnym odniesieniem do historii i głęboką nutą wątku romantycznego dawniej nie była moją mocną stroną. Uważałam podobne książki za nudne i nic nie znaczące. Przekonałam się do nich stosunkowo niedawno, ale za każdym razem cieszę się, gdy podobna historia wpada w moje ręce. To proste, nieskomplikowane opowieści o życiu, które nie jest na wyciągnięcie ręki a jednak łatwo w nie uwierzyć. Są to może poniekąd naiwne perypetie równie łatwowiernych bohaterów, ale czy nie takie książki również są potrzebne?

Amanda Quick pisze lekko i niezobowiązująco, ale tworzy przy tym bardzo uroczy klimat. Jest jedną z moich faworytek swojego gatunku, bo bohaterowie których kreuje zawsze zaskarbiają sobie moją sympatię. Podobnie było także w przypadku tej powieści, lady Eleonora w duecie z hrabią Lancasterem podejmują się próby rozwiązania zagadkowego morderstwa. Nie wcielają się jednak w rolę detektywów, a przynajmniej nie tylko, ponieważ przede wszystkim sami padają ofiarą intrygi. Razem zaczynają udawać narzeczeństwo, które ma odwrócić uwagę wszystkich, jednak tak naprawdę prowadzi do szeregu nieszczęść i niepowodzeń. Jedno nieporozumienie prowadzi do kolejnych intryg i w rezultacie cała fabuła zmienia się w zaskakujący pościg za mordercą, pełen zwrotów akcji i pozytywnych dialogów.

To bardzo pomysłowa, przyjemna w odbiorze lektura, która przywołuje uśmiech i umila czas. Absolutnie nie nudzi, nie sprawia, że ma się ochotę odłożyć ją na półkę i do niej nie wracać. Wręcz przeciwnie! Jestem pewna, że jeszcze kiedyś wrócę do tej powieści, bo tak pozytywnych wrażeń dawno żadna książka mi nie dostarczyła. To doskonały przykład tego gatunku - książka która bawi, intryguje i zaprasza do rozwiązania zaskakujących intryg a to wszystko w ogniu nieoczekiwanej namiętności. 

"Wynajęta narzeczona" napisana jest ciekawym stylem - swobodnym i nieograniczonym, a jednak pięknym w swojej prostocie. Autorka kilkukrotnie zachwyciła mnie słowem i udało mi się wychwycić wiele dobrych cytatów. To również ciekawa akcja połączona z doskonale pasującą do niej atmosferą. Doskonale bawiłam się podczas lektury i cieszę się, że lady Eleonora zdecydowała się na tak nietypowy dla siebie krok. Bez tego wszystkie wydarzenia nie miałyby miejsca! Polecam.

5 komentarzy:

  1. Zastanowię się jeszcze nad tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nie moja bajka, niemniej książka wydaje się być intrygująca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooo czasami lubię taki klimat w książkach.

    OdpowiedzUsuń
  4. To ogromny sukces jeśli Autor potrafi stworzyć odpowiedni klimat za pomocą słów...

    OdpowiedzUsuń