"Para idealna" Jennifer Echols, Tyt. oryg. Perfect Couple, Wyd. Jaguar, Str. 304
"Zamknij się i podziwiaj widoki."
Na twórczość Jennifer Echols trafiłam przez przypadek. Kiedy jeszcze nurt New Adult nie miał swojej nazwy i był po prostu powieścią dla młodzieży, pojawiła się książka "Dziewczyna, która chciała zbyt wiele" właśnie tej autorki. Zdecydowałam się na jej lekturę, ponieważ szukałam czegoś lekkiego, przyjemnego, gdzie miłość będzie grała pierwsze skrzypce i poczułam się pozytywnie zaskoczona wprawą z jaką autorka poprowadziła mnie przez jeden wątek za sprawą całej masy sprzecznych emocji. Od tamtej pory wszystkie książki Echols biorę w ciemno.
Lubię styl Jennifer Echols za lekkość i swobodę. Wiem, że nie muszę szczególnie skupiać się na rozgrywanych wydarzeniach i przedzierać przez zawiłe sieci nieporozumień między bohaterami, bo tak naprawdę wszystko zaczyna się i wyjaśnia na moich oczach. Autorka stawia wyłącznie na jeden główny motyw - miłość w jej książkach wiedzie prym, dostarcza mnóstwa pozytywnych wrażeń i zapewnia pocieszenie dla rozbitego serca. Nie trzeba włożyć wiele trudu w jej książki, by móc czerpać z nich maksymalną radość.
Także tym razem otrzymałam dokładnie to co oczekiwałam - piękna historię miłosną, w której różne perypetie bohaterów budziły we mnie zaciekawienie. Harper, uczennica ostatniej klasy liceum - narratorka i główna bohaterka - przedstawia się przed czytelnikiem jako niezwykle barwna osobowość. Wyróżnia się na tle swoich rówieśników charyzmą i indywidualnym podejściem do każdej sprawy. Nie boi się wyrażać swoich opinii i mieć własnego stylu a to zawsze wielki atut podobnych bohaterów, którzy nie giną gdzieś w schematyczności i monotonii własnych kreacji. Pech chciał, że jej spokojne i w miarę poukładane życie zaczęły przecinać pasma nieoczekiwanych niepowodzeń. Okazało się, że tytuł Idealnej Pary przypadł jej i Brody'emu, chłopakowi trudnemu w kontakcie, typowemu sportowcowi, który lubi bawić się dziewczynami. Różni ich wszystko, ale łączy jedno: obydwoje są już w związkach. Czy kontrast pomiędzy nimi zmieni wzajemne postrzeganie bohaterów czy wręcz przeciwnie, poróżni ich jeszcze bardziej?
Licealne perypetie młodych bohaterów to utarty już schemat. A jednak jeden z moich ulubionych. Gdy szukam odprężenia i lektury niezobowiązującej a jednak przyjemnej i wartej poznania - wybieram właśnie taką, gdzie wiem, że pozytywne emocje nie będą miały końca. "Para idealna" jest idealnym przykładem - dziewczyna z zasadami trafia na chłopaka, który nie ma żadnych i w plątaninie sporów oraz nieporozumień zaczyna nawiązywać się pomiędzy nimi nić porozumienia. W tle pojawiają się smutne odniesienia do rozwodu rodziców Harper, by nadać równowagę dla pozytywnych chwil, ale to jedynie ukłon w stronę stylu NA, a nie konkretny motyw tej powieści. Tutaj chodzi o to, by polubić bohaterów i zrobić wszystko, by życie ułożyło im się po ich myśli a właśnie tak jest - nie mogłam oprzeć się poczuciu, że muszę im kibicować, bo chociaż kreacja Harper i Brody'ego była typowym przedstawieniem bohaterów nastoletnich, którzy trochę naiwnie patrzą na niektóre sprawy, to obydwoje miało swoją własną historię i nieoceniony charakter czego nie mogłam pominąć.
"Para idealna" to drugi tom serii, ale historia dwójki bohaterów zamyka się w jednym tomie. Jennifer Echols napisała trylogię o przyjaciołach, a każdemu z nich poświeciła inny tom serii, dzięki czemu nie trzeba zachowywać chronologii by móc cieszyć się lekturą. A zabawy jest co nie miara, bo lekkość stylu autorki pozwala przeczytać lekturę w jeden wieczór i nie zapomnieć o niej szybko. Przede wszystkim za sprawą humoru i pozytywnego rozwoju wydarzeń. Może nie zaskakuje, nie pędzi akcją na złamanie karku, ale na pewno relaksuje i dostarcza mnóstwa pozytywnych wrażeń. A za to właśnie uwielbiam Jennifer Echols.
Zaintrygowałaś mnie tą książką i twórczością tej autorki. Jeszcze jej nie znam, ale chciałabym to zmienić. ;)
OdpowiedzUsuńW gruncie rzeczy lubię czytać o bohaterach, którzy uczęszczają do liceum lub na studia (ale o studentach chyba jest o wiele mniej książek, albo ja tak mało ich widzę). Ta seria mignęła mi już kilka razy przed oczami i za każdym razem zapominam przyjrzeć się jej bliżej. Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca, a skoro piszesz, że nie trzeba trzymać się kolejności, to chyba znak, żebym sięgnęła po któryś tom :)
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale mnie pióro tej autorki nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii,ale nie mówię nie.:)
OdpowiedzUsuńKolejny, ciekawy cykl. Nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńLubię twórczość Jennifer Echols, dlatego chętnie zapoznam się z powyższą publikacją.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym tytułem. Nie czytałam jeszcze żadnej książki autorki, ale mam je w planach. Chociaż tak naprawdę nie wiem o czym są :D. "Para idealna" zdecydowanie wpada w mój gust i też lubię licealne powieści - mimo że liceum już dawno za mną :)
OdpowiedzUsuń