piątek, 24 listopada 2017

"Mgnienie" Marcel Woźniak

"Mgnienie" Marcel Woźniak, Wyd. Czwarta Strona, Str. 416

"I naraz woda znów stała się nieprzenikniona. A wraz z nią także niebo, księżyc i gwiazdy."

Jesień to idealna pora dla kryminałów. Chociaż czytam je przez cały rok to w obecnym okresie wybieram je znacznie częściej i mam wrażenie, że podczas lektury bawię się lepiej. Szybko robi się ciemno, wiec klimat mam zapewniony, dzień przez swoją wszechobecną szarość jest bardziej przytłaczający a rozwiązanie w postaci poszukiwania tajemniczego mordercy jest najbardziej kuszącą formą relaksu. Dlatego zdecydowałam się na kontynuację serii Marcela Woźniaka, która miło zaskoczyła mnie pierwszym tomem.

Autor ma pomysł na cykl z Leonem Brodzkim w roli głównej. W pierwszej części zagadka okazała się warta uwagi, więc miałam spore oczekiwania wobec drugiego tomu. To właśnie potwierdziło wartość książek autora, bo tym razem również dałam się wciągnąć w sam środek poszukiwania mordercy, który nie pozwala na chwilę wytchnienia.

Serię śmiało możecie czytać bez zachowania chronologii, bo jedyne co łączy wszystkie tomy to prywatne życie Leona Brodzkiego. To główny bohater, emerytowana gwiazda lokalnej policji, który wraca do pracy na prośbę przełożonych. Wszyscy dookoła doceniają jego zaangażowanie w sprawę i przeczucie co do wydarzeń. Leon jest niezawodny, a udowodnił to już w pierwszym tomie. Potrafi jak mało kto rozłożyć na czynniki pierwsze psychikę podejrzanego i po nitce do kłębka rozwiązać sprawę. Tym razem również nie będzie miał wytchnienia, bo chociaż Heraklit znalazł się w więzieniu, kolejne wydarzenia mrożące krew w żyłach dają o sobie znać. Brutalne morderstwo i porwanie młodej dziewczyny nie dają nikomu spokoju. Tym razem jednak sprawa okaże się bardziej emocjonalna dla Leona - morderca będzie zabijał kolejne ofiary, dopóki nie zostanie złapany, a jak się okazuje całość związana jest z prywatnym życiem policjanta.

Marcel Woźniak potrafi wyciszyć czytelnika spokojnym opisem rozgrywanych wydarzeń, by w kluczowym momencie zmusić go do intensywnego myślenia. Wyścig z czasem rozpoczyna się po raz drugi, więc mogę przypuszczać, że będzie to znak rozpoznawczy wszystkich części - dynamika akcji rośnie wraz z rozwojem fabuły, a bohaterowie krok po kroku zaczynają doszukiwać się powiązań pomiędzy z pozoru nic nie znaczącymi szczegółami. Trzecioosobowa narracja ułatwia sprawę, bo dzięki niej czytelnik może przyjrzeć się każdemu z osobna, czy to Leonowi prowadzącemu śledztwo i sięgającemu w nieprzyjemną przeszłość by rozwiązać zagadkę, czy to mordercy, który zawsze budzi lawinę wątpliwości.

Drugi tom serii to równa porcja przygód co w poprzednim tomie. Spokojna fabuła nabiera rozpędu im dalej Leon posuwa się w śledztwie a morderca ponownie zaskakuje pomysłami dla swoich ofiar. Nie jest łatwo śledzić akcję i nie móc podpowiadać głównemu bohaterowi swoich domysłów, ale może to dobre rozwiązanie, bo autor tak prowadzi fabułę, by nie można było do końca przewidzieć co nastąpi. Myślę, że fani autora nie będą rozczarowani.

7 komentarzy:

  1. Nie znam twórczości autora, ale może kiedyś spróbuję.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, więc wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  3. Każda twoja recenzja niezwykle zachęca mnie do przeczytania danej książki :) tego autora nie znam, jego twórczość jest mi całkiem obca, ale może kiedyś przeczytam pierwszy tom tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie zapoznam się bliżej z serią i bohaterem tych kryminałów. To prawda, jesienią kryminały lepiej "wchodzą";)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam poprzedniego tomu. Chyba musiałabym przeczytać całość, by mieć jeszcze większą przyjemność z lektury.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno nie czytałam jakiegoś dobrego kryminału, ale w tym wypadku musiałabym zacząć od pierwszego tomu, więc będę miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam autora, ale może kiedyś się z nim zapoznam.
    Serdecznie pozdrawiam. :)
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń