"Zdobyć Rosie. Czas próby" Kirsty Moseley, Tyt. oryg. Enjoying the Chase, Wyd. Harper Collins, Str. 303
"Gdybym umarł w tej chwili, byłbym niewiarygodnie szczęśliwym człowiekiem, bo ostatnią rzeczą na jaką bym patrzył, byłabyś ty."
Nate wie doskonale, że Rosie to ta jedyna. Ich wspólne życie dopiero się zaczęło, ale razem stanowią idealnie dobraną parę. Dzięki niej chłopak zmienił się nie do poznania - z podrywacza osiadł w jednym miejscu i ulokował swoje uczucia, kierując je w stronę tylko jednej dziewczyny. Dlatego zarówno Nate jak i Rosie pozwalają sobie na zaangażowanie się w związek i rozmowy o przyszłości. Także synek dziewczyny zaskarbia sobie serce chłopaka i znajduje w jego sercu specjalne miejsce. Jednak nie jest łatwo zapomnieć o przeszłości a demony Rosie wciąż wracają. Czy razem będą w stanie pokonać wspomnienia, by móc odważnie wyruszyć na przód?
"Czas próby" to kontynuacja losów bohaterów z pierwszej części, więc tym razem odsyłam najpierw do pierwszej części. Chociaż udałoby się odważnemu czytelnikowi przeczytać drugi tom bez znajomości pierwszego jestem zdania, że zbyt wiele by stracił, by móc w pełni cieszyć się lekturą. A jest ona na tyle ciekawa, że warto cofnąć się wstecz i poświęcić jej chwilę czasu, bo to jedna z tych książek, które czyta się błyskawicznie.
Cieszę się, że mogłam poznać kontynuację losów głównych bohaterów. Polubiłam Nate'a i Rosie i nie ukrywam, że byłam ciekawa w jakim kierunku potoczy się ich wspólna przyszłość. I czy w ogóle będzie ona miła miejsce. Dziewczyna wiele przeszła w przeszłości i nie miałam jej za złe wszystkich targających nią sprzecznych emocji. Chociaż Nate wiele dla niej znaczył, wciąż wstrzymywała się z ostateczną deklaracją. To z kolei prowadziło do mojej jeszcze większej sympatii kierowanej w stronę chłopaka. Kto jak kto, ale Moseley potrafi znacznie lepiej kreować postacie męskie i dzięki temu nabierają one w oczach czytelniczki większego znaczenia. Romantyczne dusze przystojniaków wysuwają się na plan pierwszy daleko w tyle pozostawiając buntowniczą naturę. I choć jest to w pewien sposób schematyczne - nie mam nic przeciwko temu.
Sama akcja oparta jest również na pewnym schemacie typowym dla powieści New Adult. Dwójka młodych bohaterów próbuje ułożyć sobie wspólnego życie, ale nie jest w stanie, bo demony przeszłości i tragiczne wydarzenia upominają się o całą uwagę. W tym wszystkim pojawia się oczywiście miłość - pięknie wykreowana przez autorką na miarę wartego uwagi uczucia, które nigdy nie odpuszcza. To duża wartość autorki: nie boi się pisać o emocjach, tych złych czy dobrych, tworzy piękne momenty w których czasami łza się w oku kręci a kiedy indziej - twarz rozświetla uśmiech. Moseley potrafi manipulować czytelnikiem nie za sprawą samej akcji a właśnie ukrytych emocji, od których trudno się oderwać.
Kontynuacja losów Nate'a i Rosie to słodko-gorzka historia w której wszystko jest możliwe. Być może trochę przewidywalna i zdecydowanie zbyt bardzo cukierkowa, ale jednak przyciągająca do siebie i zachęcająca do dalszej lektury. Możecie mi wierzyć - zawsze sobie obiecuję przy sięganiu po nową książkę tej autorki, że nie będę angażować się emocjonalnie w życie bohaterów i nigdy mi to ne wychodzi. Lubię ją za szczerość z jaką tworzy i tą nutę nadziei na to, że marzenia się spełniają.
Brzmi ciekawie, ale najpierw muszę zabrać się za pierwszą część. Myślę, że mi się spodoba. ;)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz młodzieżowe romanse to tak, powinna Ci się spodobać :)
UsuńMoże za jakiś czas przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńChętnie poznam Twoją opinię :)
UsuńSzczerość u autora to ogromny atut. Zapisuję sobie tę pozycję i jej poprzedniczkę ;)
OdpowiedzUsuńMalwina
Jestem ciekawa czy przypadnie Ci do gustu. Po lekturze podziel się opinią :)
UsuńPozostaje mi stwierdzić,że jak zwykle dobra recenzja i znów kusisz mnie do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńLektura jest idealna na obecny jesienno-zimowy czas, więc jeśli znajdziesz chwilę - daj jej szansę :)
UsuńNie czytałam jeszcze tej serii, ale mam ją w planach.:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda Ci się ją szybko przeczytać :)
UsuńMam na oku pierwszy tom :)
OdpowiedzUsuńSuper! Daj znać czy Ci się podoba :)
UsuńKsiążka niesie ze sobą mądre przesłanie. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńCzytałam fajna :)
OdpowiedzUsuńIdealna dla relaksu :)
UsuńCzytałam tylko część o Ashtonie i Annie, ale nawet nie dokończyłam tak słaba była. Nie skreśliłam jednak autorki i na pewno przeczytam jeszcze coś z pod jej pióra. Nie wiem czy akurat powyższą książkę, ale mam nadzieję, że będzie lepsza niż "Nic do stracenia" :)
OdpowiedzUsuń