wtorek, 12 grudnia 2017

"Historia Adeli" Mag­da­lena Knedler

"Historia Adeli" Mag­da­lena Knedler, Wyd. Novae Res, Str. 408

"Takie historie wydają się bardzo niezwykle, ale wbrew pozorom zdarzają się częściej niż myślimy."

Z książkami Mag­da­leny Knedler znam się nie od dziś. Wielokrotnie miałam przyjemność czytać jej powieści obyczajowe i kryminały co upewniło mnie w przekonaniu, że autorka ma zaskakująco dobry warsztat literacki i nie straszny jest jej żaden gatunek - w każdym całkiem dobrze się odnajduje i pisze przez to niebywałe historie.

Najnowsza książka, czyli "Historia Adeli" była dla mnie niewiadomą do samego końca. Niewiele czytałam o treści a sam opis z okładki nie wyjaśnił mi przebiegu fabuły. Dlatego ze świeżym umysłem zabrałam się do czytania i przyznaję - to był jeden z moich lepszych pomysłów, bo bez żadnych nadziei i uprzedzeń otrzymałam wyjątkową historię od której nie mogłam się oderwać. Napisana z przekąsem historia obyczajowa połączyła ze sobą wiele ukrytych znaczeń i wartości łatwych do odkrycia w realnym życiu, dzięki czemu wydarzenia okazały się wiarygodne i niezwykle proste w odbiorze.

Tytułowa bohaterka to posta niebywała. Postawiona w trudnej sytuacji musi zmierzyć się z problemami swojego życia. Porzuca wymarzoną pracę i wraca do Polski po ponad dziesięciu latach nieobecności. Popełniła wielki życiowy błąd, który jednocześnie stał się motywacją do zmiany w jej życiu i zapominając na moment o wyrzutach sumienia rzuca się w ferwor warki o dobro innych. Jednak czy to pozwoli jej zapomnieć o tym co przeżyła? Poświęca swoje włosy, podpisuje deklarację oddania organów po śmierci i krwi za życia, pomaga bezdomnym i psom w schroniskach - innymi słowy czyni dobro na wszystkie możliwe osoby. Nie jest w tym jednak w pełni szczera, bo pod jej działaniami kryją się wciąż powracające wspomnienie dramatycznych wydarzeń i robi wszystko przede wszystkim dlatego, by jakoś przeżyć żałobę.

"Historia Adeli" to nie jest typowa ckliwa opowieść o szczęściu w nieszczęściu. Magdalena Knedler zaproponowała prawdziwą powieść o życiu, w której cała prawda wychodzi na jaw. Opowiada o wartościach jakie powinniśmy cenić każdego dnia - przyjaźni, rodzinie, szczęściu i nadziei. Trywialność zwykłych chwil w tej powieści nabiera znaczenia a wszystko napisane prostym, subtelnym językiem stanowi piękną, wartościową całość nie tyle moralizatorską co po prostu w zwykły sposób otwierającą oczy. Adela swoją historią udowadnia czytelnikowi, że bardzo łatwo jest samodzielnie stworzyć definicję szczęścia a ono samo wraca - w najmniej oczekiwanym momencie.

To zwykła, zupełnie nieskomplikowana i szczera powieść. Autorka za sprawą swoich bohaterów przygląda się światu w detalach - zwraca uwagę na to co w codzienności zostaje pomijane. To nie jest żadna słodko-gorzka powiastka jakich wiele, ale wartościowa powieść pełna ukrytych znaczeń. Jestem pozytywnie zaskoczona pomysłowością autorki i całą sztuką wykonania - powołaniem do życia wielowymiarowych bohaterów, szacunkiem wobec utraconych chwil i nadzieją wobec przyszłych zdarzeń. "Historia Adeli" to ujmująca, zaskakująca i bardzo uczuciowa powieść, która skłania do myślenia, rozkochuje w sobie i pokazuje, że można napisać dobrą powieść wykorzystując do tego pomysł i codzienność.

5 komentarzy:

  1. Ostatnio głośno o tej książce. Jestem jej ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mocno zachęcona mnie Twoja recenzja do lektury tej książki.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie, przyjrzę się bliżej tej książce. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że spodobałaby mi się. Zapamiętuję tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem bardzo ciekawa tej powieści i chętnie po nią sięgnę...

    OdpowiedzUsuń