środa, 7 lutego 2018

"Powrót do domu" Allan Stratton

"Powrót do domu" Allan Stratton, Tyt. oryg. The Way Back Home, Wyd. YA!, Str. 320

"Kiedy jesteś stara, ludzie chcą, żebyś już odeszła."

Jak to jest stracić najlepszą przyjaciółkę, powiernicę w wielu sprawach? Jak żyć bez tej najcenniejszej osoby w naszym życiu? Zoe Bird od zawsze w tej roli widziała wyłącznie swoją babcię. Jednak nastał dzień, w którym obie miały zostać rozdzielone. Zoe chwytając się ostatniej deski ratunku zrobił krok w nieznane by ratować to co dla niej najważniejsze.

Dużo mówi się o historiach wyciskających z oczu łzy, a niewiele jest powieści, które potrafią sprostać temu wyzwaniu. Dlatego trochę powątpiewałam co do haseł związanego z "Powrotem do domu" i postanowiłam podejść do lektury jak do zwykłej powieści obyczajowej. Niesłusznie, bo otrzymałam - mimo krótkiej treści - zaskakująco bogaty obraz powieści społeczno-obyczajowej niepozornie skrytej pod przykrywą literatury dla młodzieży.

Jak wiele można poświęcić by ratować ukochaną osobę? Odpowiedź na to pytanie dostarczyła czytelnikom główna bohaterka i narratorka jednocześnie. Zoe mimo swojego młodego wieku wykazała się roztropnością i wielką odwagą, dzięki której bardzo szybko zyskała w moich oczach duże uznanie. Dziewczyna nie wahała się ani chwili w momencie gdy rozpoznano chorobę jej babci. Alzhaimer miał przekreślić ich wspólne szczęście nie przez fakt samego istnienia a za sprawą rodziny Zoe, która postanowiła nie ingerować więcej w życie starszej kobiety i oddać ją do domu opieki. Rodzi się tutaj zatem pytanie w którym miejscu możemy pozwolić sobie na przerwanie nici rodzicielskiej relacji? Czy osoba z góry przegrana na porażkę nie jest warta miłości dzieci dla których poświęciła całe życie? Przyznaję, że to jedne z pobocznych wątków tej powieści, ale mną wstrząsnął najbardziej, bo próbując się postawić na miejscu rodziny Zoe nie pozostawałabym obojętna tak jak oni.

Allan Stratton w zamyśle postawił na powieść emocjonalną i udało mu się osiągnąć zamierzony efekt. Śledząc losy Zoe i jej babci oraz kibicując im w drodze ku szczęściu miałam naprzemiennie w oczach łzy wzruszenia i szczery uśmiech na twarzy. To przesądziło sprawę i skłoniło mnie do zaakceptowania powieści "Powrót do domu" jako książki wartej przeczytania, przede wszystkim przez świadomość bijącej z niej mądrości i miłości. Zoe ucieka wraz z babcią w podróż ku nieznanemu, rozpoczyna motyw drogi w którym obie przyczynią się do rozwiązania rodzinnego sekretu i odnalezienia nieznanego do tej pory wuja, który jak się jeszcze okaże - będzie miał swój mały epizod w całej powieści. To wszystko dzieje się w zawrotnym tempie, czytelnik nawet na moment nie może spuścić oka z fabuły by nie umknął mu żaden poboczny motyw i wydarzenia istotne dla całej sprawy. 

"Powrót do domu" to powieść dla każdego, chociaż pisana z punktu lektury dla młodzieży. W prosty sposób dotyka tematu naderwanych więzi rodzinnych, braku akceptacji, samotności i opieki nad starszymi. Jako książka jest bardzo niepozorna, więc może właśnie przez to tak pozytywnie zaskakuje. I jeśli mam być szczera nie ma w niej nic wyjątkowego - żadnych głębokich sentencji czy nad wyraz mądrych dialogów. Jednak jej autentyczność i śmiałość sprawiają, że nie żałuje się ani jednego przeczytanego słowa.

7 komentarzy:

  1. Cytat... bardzo we mnie uderzył. Przykre, ale często prawdziwe. Poruszająca powieść. Muszę przeczytać. I odwiedzić babcię :)

    Pozdrawiam,
    toukie z http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/ 💖

    OdpowiedzUsuń
  2. Możliwe, że kiedyś przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka porusza ważną tematykę, więc to zdecydowanie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czuję się nią zbytnio zainteresowana, więc raczej spasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie czytam i mam nadzieję, że faktycznie książka okaże się wartościowa! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomimo Twojej pozytywnej opinii, na razie się nie skuszę. Mam zbyt duże zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie jakoś nie ciągnie do tej książki. Nie mówię ostatecznie nie, bo być może kiedyś zmienię zdanie, ale na pewno nie w najbliższym czasie.

    OdpowiedzUsuń