niedziela, 11 lutego 2018

Przedpremierowo: "Gdzie niebo mieni się czerwienią" Lisa Luddecke

"Gdzie niebo mieni się czerwienią" Lisa Luddecke, Tyt. oryg. A Shiver of Snow and Sky, Wyd. Zielona Sowa, Str. 350
PREMIERA: 14 lutego 2018r.

"Zielenią rozbłysły światła nad głowami,
Królowa łaskawa cieszy się wraz z nami.
Błękitnoniebieska poświata faluje,
W pobliżu potężna burza się szykuje.
Czerwienią zaczyna się mienić niebo,
Nadciąga niepokój, idzie mnóstwo złego."

Propozycja dla młodzieży to temat szeroki i głęboki. Można odwołać się do wszystkiego, jednocześnie tworząc nowe światy i nieograniczonej możliwości. To wszystko jest zależne wyłącznie od upodobania autorów i ich wyobraźni. Czy Lisa Luddecke poradziła sobie zatem z obranym przez siebie kierunkiem?

Na wyspie Skane, gdzie króluje lód i zimno, niebo otwiera się przed swoimi mieszkańcami i przemawia do nich barwami. Pojawiająca się zorza wymaga obserwacji, bo każdy jej kolor ma znaczenie. Kiedy na niebie pojawia się zielony - Bogini jest szczęśliwa i można liczyć na spokój, niebieski zwiastuje zbliżającą się zamieć, jednak to kolor czerwony budzi lęk. Chociaż pojawia się rzadko, gdy zawita już na niebie, może oznaczać tylko jedno: ostrzeżenie.

Lisa Luddecke zapragnęła wykazać się przed swoimi czytelnikami wyobraźnią godna powieści fantastycznych. Stworzyła bajkową wyspę, której klimat przekonał mnie w zupełności przywodząc na myśl skandynawską atmosferę, wszechobecny mróz przypomniał mi, że przecież za oknami wciąż mamy zimę a uroku dodały nadprzyrodzone istoty, jak choćby sama Bogini, która manewruje losem społeczeństwa. Autorka nie postawiła na zaangażowanie w szczegóły, ale wykreowała to co niezbędne do zaistnienia w tym świecie a samo to wystarczyło, abym dobrze bawiła się podczas lektury. Pamiętajcie, że to propozycja młodzieżowa, kierowana przede wszystkim do tej grupy wiekowej (choć nie tylko!), więc patrząc pod tym kontem uważam, że całość wypadła nie tylko dobrze, ale i wiarygodnie.

Jednak sielanka jest tylko kwestią pozorów, grą świateł mieniących się w postaci zorzy. To opowieść o ciężkich czasach, pladze która siedemnaście lat temu zebrała krwawe żniwo w postaci śmierci wielu mieszkańców wyspy oraz o obecnej - podobnej sytuacji. Niebo po raz kolejny zabarwiło się na czerwono a sprawy wzięła w swoje ręce Ósa, główna bohaterka i narratorka jednocześnie. Dziewczyna nie została wykreowana jako waleczna postać, która z determinacją idzie na przód. Autorka postawiła przede wszystkim na wiarygodność postaci, dzięki czemu Ósa została obdarzona w zdolność do logicznego myślenia. Nie działa pod wpływem chwili, martwi się co będzie dalej, boi się stawianych przed nią wyzwań a mimo to idzie do przodu, bo zdaje sobie sprawę, że od niej zależą losy mieszkańców. To duży atut tej powieści, przemawiający na korzyść głównej bohaterki, która zdobyła moją sympatię i przekonała do siebie wiarygodnością. 

Podobał mi się pomysł. Mroźna aura wymieszała się z mitologicznymi wierzeniami, subtelnie odkrywane tajemnice dodały historii koloru a pojawiające się nadprzyrodzone istoty zmieniły debiut Luddecke w udaną powieść fantasy. Intryguje także dojrzałość Ósy, siedemnastolatki stworzonej do opowieści, która w roli narratora pasuje idealnie. Niektóre jej myśli przekonywały mnie, że mam do czynienia z romantyczną duszą, a w wielu przypadkach potwierdzała również, że potrafi być wojowniczką. "Gdzie niebo mieni się czerwienią" to udany debiut, intrygujący i wciągający, który od razu przyciąga czytelnika mroźnym klimatem i poczuciem tajemnicy w tle a zatrzymuje wspomnianą wcześniej bohaterką, której przygody stają się chwilową odskocznią od codzienności.

9 komentarzy:

  1. Intrygujący tytuł. Zapowiada się bardzo ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka wydaje się naprawdę bardzo ciekawa. Szczególnie przekonuje mnie główna bohaterka. Właśnie takie wiarygodne postacie najbardziej lubię i coś mi podpowiada, że ta bohaterka też przypadłaby mi do gustu. Myślę, że niedługo przeczytam książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie udane debiuty, to aż chce się czytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomysł dość nietypowy i trochę świeży, więc może się skusze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie nie jest to książka dla mnie. Tym razem, więc podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podoba! Spotkałam się kilkakrotnie z tą książką i wreszcie przeczytałam o czym jest ;) Znajduje się na mojej chciejliście, mam nadzieję że szybko po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię młodzieżówki, mimo że do młodzieży już się nie zaliczam, dlatego też jestem otwarta na różnorodną tematykę i bogatą wyobraźnię twórców :)

    OdpowiedzUsuń
  8. W takim razie ja jestem za stara na tę książkę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Dopiero co skończyłam lekturą powieści dla młodzieży, więc na razie nie planuję powtórki, ale ta książka mnie zaintrygowała. Zarówno pomysł, jak i kreacja bohaterki, która nie wydaje się sztampowa i taka jak większość postaci w tego typu historiach :)

    OdpowiedzUsuń