sobota, 10 lutego 2018

"Tylko pocałunek" Denise Hunter

"Tylko pocałunek" Denise Hunter, Tyt. oryg. Just a Kiss, Wyd. Dreams, Str. 336

"Trzy miesiące na zdobycie kilku tysięcy dolarów. W co ona się wpakowała?"

Raz na jakiś czas pojawia się książka, która przemawia do mnie przede wszystkim wizualnie. Dlatego zanim jeszcze przeczytałam opis na okładce, wiedziałam że "Tylko pocałunek" to historia, którą zdecydowanie muszę poznać. Piękna, niesamowicie malownicza okładka przypomniała mi o słonecznych, upalnych dniach w samym środku zimy.

Mój wybór nie był jednak tak zupełnie przypadkowy. Książki Denise Hunter znam nie od dziś, a powyższa lektura jest trzecim tomem w serii Summer Harbor, która - standardowo - w każdej części cyklu opowiada o innych bohaterach. Tym razem rolę głównych bohaterów otrzymali Paige i Riley, którzy moim zdaniem najlepiej spisali się w tej roli patrząc z perspektywy dwóch wcześniejszych części. Może to za sprawą mocno emocjonalnego tematu, a może przede wszystkim przez ciekawych bohaterów, ale powieść czytało mi się doskonale i jedyne czego żałuję, to zbyt małej liczby stron.

Denise Hunter lubi pisać o ważnych tematach, które na długo zapadają w pamięć czytelnika. Także tym razem nie obeszło się bez nawiązania do mocnego i miejscami strasznego wydarzenia w Afganistanie, w którym ucierpiał główny bohatera. Wojna to temat sporadyczny w młodzieżowej literaturze i zdecydowanie niedoceniany, bo nie ma na świecie bardziej przejmującego miejsca tragedii i sprzecznych emocji. To wpłynęło na moje postrzeganie fabuły, jednak żałuję że autorka z minimalizmem potraktowała sam temat wydarzeń wojennych. Wiemy tylko, że Riley ucierpiał w wyniku wybuchu min i stał się kaleką, ale co działo się w tym czasie i - co ważniejsze - czuł sam bohater w tej konkretnej chwili zostało czytelnikom oszczędzone. Szkoda, bo myślę że można byłoby przez to uronić kilka łez patrząc z góry na fabułę, która i tak chwilami zmuszała mnie do wzruszeń.

Bardzo polubiłam głównych bohaterów przez ich realność i wiarygodność. To wizytówka autorki, która lubi pisać o rzeczach ważnych i jednocześnie przyziemnych. Pokazała wspaniałą relację między Paige, która podjęła się opieki nad Riley'em i mężczyzną, który kocha swoją wybrankę, ale postanawia nie mówić jej o swoich uczuciach. Bohater wiedząc, że nigdy nie będzie w pełni sprawny rezygnuje z ujawniania skrywanych głęboko emocji i poddaje się własnemu przygnębiającemu przeznaczeniu - nie walczy, nie podejmuje wyzwania. A jednak czytelnik ze wszystkich stron kibicuje mu w tej straconej na starcie pozycji, bo wie - widząc zaangażowanie Paige - że ten wybór nie był słuszny.

W poszukiwaniu emocji i wzruszeń, uśmiechu przez strach traficie na powieść Denise Hunter. I słusznie, bo "Tylko pocałunek" to lektura bardzo niepozorna, która tak też została napisana - lekko i prosto, a jednak wprowadza do głowy czytelnika kilka pytań, na które sami musimy odpowiedzieć. Nie spodziewałam się, że otrzymam tak dobrze napisaną powieść o ludzkim strachu i wyborach, na które sami się spisujemy. Nie jest to powieść psychologiczna czy moralizatorska - nie, to nie ten kierunek. To po prostu zwykła historia o zwykłych bohaterach i myślę, że właśnie dlatego taka dobra.

8 komentarzy:

  1. Lekka i prosta, a jednocześnie nie- to coś dla mnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chcę przeczytać tę książkę, a Twoja recenzja jeszcze bardziej spotęgowała tę ochotę.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa propozycja, ale póki co pasuję. Za dużo już mam książek, które muszę na już przeczytać

    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  4. Coraz częściej czytam takie powieści, więc jestem w stu procentach przekonana do tej, choć jeszcze zastanowię się, czy najpierw nie poznać pierwsze tomy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może w wolnej chwili przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze się ją czytało :) Ale niestety nie była to zadowalająca lektura, a szkoda, bo bardzo lubię twórczość Denise :)

    goszaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że mogłaby mi się spodobać. Nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę przyznać, że nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale zaciekawiłaś mnie i chętnie przyjrzę się jej bliżej. Szczególnie, jeśli bohater ucierpiał na wojnie - jakoś zawsze ciekawi mnie ten wątek.

    OdpowiedzUsuń