"Fandom" Anna Day, Tyt. oryg. The Fandom, Wyd. Jaguar, Str. 416
"Rozjusza go moja słabość – łapie mnie za ramiona i przyciąga do siebie. Wzbudzony gwałtownym ruchem powiew gasi kilka świec; cienkie smużki dymu podrywają się ku górze. Uciekają. Jak ja im zazdroszczę..."
Czego możemy się dopuścić jako fani? Czy dla ulubionych bohaterów możemy przekroczyć granice? Czy fikcja może zamącić nam w głowach i skutecznie przysłonić rzeczywistość? Bohaterowie powieści na własnej skórze przekonali się jak cienka jest granica uzależnienia od nierealnych ulubieńców a prawdziwym życiem.
Festiwal Comic Con to wielkie wydarzenie dla Violet i jej przyjaciół. Z nadzieją na spełnienie marzeń wybierają się na spotkanie swoich ulubieńców. Dziewczyna zamierza zrobić wszystko, by poznać aktora odgrywającego jedną z głównych ról w ekranizacji jej ulubionej powieści. Ona sama utożsamia się z literacką bohaterką - Rose, która niestety nie ma z nią wiele wspólnego. Jednak liczy się tu i teraz, czyli wydarzenie na które wszyscy czekali bardzo długo. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że niespodziewany wypadek przenosi ich do świata "Tańca na szubienicy", gdzie pechowo uśmiercają główną bohaterkę a Violet będzie musiała stanąć w obliczu trudnego wyzwania i zastąpić ukochaną postać. Czas zatem podjąć największe wyzwanie w życiu. Czy Violet jest na to gotowa?
Bez wątpienia to ciekawa postać. Z jednej strony przytłacza swoją nieśmiałością, z drugiej jednak przypomina nas samych w wielu podobnych życiowych sytuacjach. Łatwo mogłam zrozumieć jej strach przed publicznymi wystąpieniami i z ciekawością śledziłam wydarzenia zmuszające ją do przewartościowania własnych zasad, by wcielić się w postać bohaterki, która przede wszystkim intryguje odwagą i pewnością siebie. Dorównują jej postacie drugoplanowe, które idealnie łączą się z rozgrywanymi wydarzeniami: budzą wiele skrajnych emocji od sympatii po szczerą chęć wycięcia danego bohatera z kart historii. Przyznaję, że to oni zbudowali poniekąd całą fabułę skupiając w znacznym stopniu uwagę czytelnika.
Inaczej rzecz się ma jeśli chodzi o fabułę. Akcja z biegiem czasu przechodzi na tory nietypowej dystopii, w której bohaterowie przenoszą się do świata ulubionej lektury i zmuszeni są odgrywać role wytypowanych postaci. To ciekawy zabieg pozwalający zagłębić się w temat i jednocześnie pokazujący, że każdy wybór w przypadku bohaterów ma znaczenie. Zdeterminowani do tego, by wrócić do domu muszą podejmować decyzje i radzić sobie z konsekwencjami wyboru. W połączeniu z subtelnym klimatem tajemniczości i nawet niejasnej grozy całość nabiera pazura. Jednak jest coś, co nie przypadło mi do gustu. Stopniowana akcja i pomysłowe wątki powoli wprowadzane do wydarzeń w dużym stopniu mają rację bytu i są zrozumiałe dla czytelnika, jednak pojawiały się czasami momenty, kiedy zastanawiałam się czy dany zabieg naprawdę był konieczny. Jakby autorka w pojedynczych momentach gubiła się w fabule i potrzebowała czasu, by na nowo się w niej odnaleźć. Gdyby nie to, całość wykazałaby się imponującą oryginalnością i mogłaby powalczyć o miano jednych z lepiej napisanych powieści.
Nie ma jednak tego złego, bo w każdej książce zdarzają się błędy. "Fandom" to ciekawa propozycja dla czytelników, którzy marzą skrycie o tym, by znaleźć się w świecie ukochanej powieści. Jak to jest znaleźć się w miejscu, gdzie być się nie powinno, gdzie zna się przyszłość a mimo to nie wiadomo jak sobie z nią poradzić? Anna Day odpowiada na te pytania w sposób ciekawy i warty poznania, tworząc w swojej powieści momenty zaskoczeń, miłosnych rozterek czy problemów ludzkiej natury. Dobrze się bawiłam podczas lektury i nie żałuję swojego wyboru. Napiszę więcej: miło spędziłam czas towarzysząc Violet w jej nietypowej misji.
Tym razem, nie jest to książka dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś zmienisz zdanie? ;) Nie namawiam, ale mimo wszystko warto dać jej szansę :)
UsuńNie powiem jej nie :D
OdpowiedzUsuńAle na razie mam za dużo powieści na "już", żeby chcieć i tę :D
Buziaki,
coraciemnosci.pl
Skąd ja to znam... ;)
UsuńSkoro są zaskoczenia to jestem na tak.
OdpowiedzUsuńSą, i to sporo :)
UsuńOkładka książki wygląda bardzo kusząco, ale jakoś nie jestem przekonana do samej fabuły :/ Nie wiem, może kiedyś, ale na pewno nie w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuńDaj jej szansę :) Kto wie, może akurat miło Cię zaskoczy? :)
UsuńW najbliższym czasie sięgnę po nią :)
OdpowiedzUsuńSuper! Chętnie poznam Twoją opinię :)
UsuńMoże kiedyś spotkam tą książkę, to wtedy na pewno będę o niej pamiętać...
OdpowiedzUsuń