"Bogini niewiary" Tarryn Fisher, Tyt. oryg. Atheists Who Kneel and Pray, Wyd. SQN, Str. 352
"Nie jesteśmy bohaterami jakiegoś taniego romansidła z lat osiemdziesiątych."
Tarryn Fisher to jedna z tych autorek, której powieści błyszczą niepodważalną inteligencją, pomysłowością oraz świeżością, której tak potrzebujemy. W głowie tej autorki jest plan na wszystko, żadna jej historia nie jest schematyczna, typowa czy taka jak inne - tutaj zdarzyć może się wszystko, bohaterowie mają nieograniczone pole do popisu a dialogi i treść zawsze zapewniają doskonałą zabawą.
Tym razem nie było inaczej, chociaż muszę przyznać, że to nowa odsłona Fisher. Czytając wszystkie jej powieści zaznaczam, że tutaj znajdziecie więcej miłości, poczucia humoru, zabawnych dialogów i przekomarzań między bohaterami. Zupełnie nowe spojrzenie autorki na literaturę młodzieżową, ale jakże smaczne! Nie zabrakło jednak tych elementów, z których słyną książki Fisher - dystansu do bohaterów, pokazania wyłącznie istotnych kwestii, brak zbędnych opisów i wydłużonych dialogów, praca nad formą, która idealnie łączy się z podjętym tematem. Nie każdemu przypadnie to do gustu i musicie mieć tego świadomość, że spotkanie z każdą kolejną lektura tej pani jest sporym wyznaniem czytelniczym, ale ci otwarci na nowe doświadczenia na pewno nie będą rozczarowani.
Yara, główna bohaterka powieści, otwiera pochód osobliwości. Młoda Angielka nie potrafi znaleźć dla siebie miejsca. Wędruje przez świat, podróżuje do Ameryki, zwiedza, zawiera przyjaźnie, żyje. Jednak wciąż czegoś jej brakuje, czuje się zagubiona, osamotniona. Wszystko zmienia się w Seatle, w jednym z barów, w których poznaje Davida. On prosi go, by został jego muzą. Ona przystaje na propozycje. Rozpoczyna się romans, który być może pozwoli Yarze poznać prawdziwy smak miłości. Tylko, że nie jest to łatwe, gdy na swojej drodze poznaje się mnóstwo niebanalnych bohaterów - zaczynając od Davida, a kończąc na zwykłych przechodniach. Tutaj bowiem, każdy odgrywa jakąś rolę.
Dziewczyna boi się miłości i widać to w każdym jej działaniu. Nie ufa, nie wierzy, wszystko analizuje. Próbuje więc odnaleźć siebie, pokazuje czytelnikowi, że życie nie jest usłane różami i prowadzi nas przez miłosną historię bez lukru, cukierków i innych słodkości. I choć nie było jej w dzieciństwie łatwo i ma za sobą trudną przeszłość, nie rozczula się nad sobą, nie przywołuję żali z całego świata - próbuje, szuka, doświadcza, by nie mieć poczucia zmarnowanych wyborów. Jest w tym egoistką, zapatrzoną we własne cele dziewczyną, która nie drażni, nie irytuje, tylko pokazuje, że każdy z nas musi w końcu podjąć konkretne działania. To wszystko sprawia, że staje się niezwykle ludzką bohaterką, wiarygodną w swojej historii, nie rzadko stanowiącą wzór do naśladowania i dającą bodziec do poszukiwania miłości na przekór wszystkiemu.
W obliczu banalnej historii widzimy głęboki obraz ludzkich pragnień i lęków. Goniąc za miłością Yara porzuca ją na zawołanie, bo lepiej oddać samemu nić utracić w momencie, gdy nie będziemy na to gotowi. Tylko czy David również jest tego zdania? Czy on w ogóle ma coś do powiedzenia? Utalentowany muzyk bez inspiracji może okazać się kolejnym wyzyskiwaczem, egoistą bez głębszych aspiracji, człowiekiem nie zdolnym do kochania. Ale David ma też coś, czego nie mieli inni przed nim - determinację do zatrzymania dziewczyny przy sobie. Tak właśnie otrzymujemy obraz niebanalnej miłości, która stanie w obliczu wielu wyzwań.
"Bogini niewiary" to kolejna doskonała powieść w dorobku Tarryn Fisher. Inna niż wszystkie, świeża, odsłaniająca ludzkie słabości. Nawiązująca do prawdziwego życia, ucząca jak działać, jak postępować, do czego dążyć. To historia lekka niczym piórko, a jednak z głębokim przesłaniem. Z ironicznymi dialogami idealnie trafiającymi w punkt, z bohaterami którzy popełniają błędy, z fabułą, która zapada w pamięć.
Nie znałam autorki :)
OdpowiedzUsuńPolecam szybko nadrobić zaległości :)
UsuńPlanuję przeczytać tę książkę, ale podchodzę do niej ostrożnie, ponieważ przeczytałam na jej temat zarówno te dobre, jak i te niezbyt pochlebne opinie. 😊
OdpowiedzUsuńRóżnie to bywa z gustami czytelników. Ja akurat podobny klimat lubię, więc podobała mi się historia :)
UsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale myślę, że w końcu to się zmieni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Polecam Ci wszystkie jej książki :)
UsuńCzytałam i również bardzo spodobała mi się ta historia ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńŚwietna okładka. Fabuła mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńTo prawda, okładka jest urocza :)
UsuńMam ten tytuł na półce, więc przeczytanie książki to tylko kwestia czasu. Wcześniejsza odsłona Fisher, szczególnie ta, którą poznałam w Margo trochę mnie przerażała, dlatego cieszę się, że w tej powieści będę mogła poznać autorkę z innej strony :)
OdpowiedzUsuńA ja przyznaję, że uwielbiam Fisher w każdej odsłonie :)
UsuńTo będzie moje pierwsze spotkanie z autorką i szczerze mówiąc - boję się go trochę. Twoja opinia jest jedną z niewielu w pełni pozytywnych. No ale zobaczymy jak odbiorę tę pozycję.
OdpowiedzUsuńWiesz co, ja mam słabość do autorki. Przekonuje mnie jej pokręcony sposób myślenia, ale jest oryginalny i inny niż te, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Nie wszyscy są na to piszą, ja nie mam za to żadnych obiekcji :)
UsuńPlanuję przeczytać ją podczas urlopu, uwielbiam książki Tarryn!
OdpowiedzUsuńSuper! Koniecznie podziel się opinią :)
UsuńJuż niedługo i ja przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojej opinii :)
UsuńNie znam jeszcze książek tej autorki. Jeszcze... ;)
OdpowiedzUsuńDEMONICZNE KSIĄŻKI
Warto nadrobić zaległości :)
UsuńNie znam tej Autorki, ale chętnie poznam przy okazji...
OdpowiedzUsuń