sobota, 11 sierpnia 2018

"Fallen Crest. Szkoła" Tijan Meyer

"Fallen Crest. Szkoła" Tijan Meyer, Tyt. oryg. Fallen Crest Public, Wyd. Kobiece, Str. 432

"Ludzie to węże, musisz się tylko zorientować, jakie mają kolory, ale i tak wszyscy są tacy sami. Każdy czegoś chce."

Nowa szkoła, nowy początek. Czy start w nowym miejscu pozwoli Sam zapomnieć o traumatycznych wydarzeniach i nareszcie odnaleźć spokój? A może właśnie tutaj doświadczy największych przykrości?

Zupełnie niespodziewanie trafiłam na serię Tijan Meyer i równie niespodziewanie zachwyciłam się fabułą pierwszego tomu. Kolejna część dostarczyła mi równie dużej porcji atrakcji, ale to aktualny, trzeci tom pozostawił mnie z masą wielu sprzecznych emocji. Bo choć to powieść dla młodzieży, dotyka niezwykle trudnych, emocjonalnych tematów związanych z tak intensywną nienawiścią, że niemal przelewającą czarę goryczy na łamach trzeciej części przygód Sam.

Bardzo żałuję, że Samantha musi przechodzić przez to wszystko. Autorka wykreowała ją na dziewczynę pewną siebie, chociaż pogrążoną w problemach dorastania, jednocześnie sympatyczną i w oka mgnieniu zjednującą sobie sympatię czytelnika. To przede wszystkim sprawa bardzo dobrej kreacji bohaterów, nie tylko samej dziewczyny, ale innych otaczających ją postaci - tych dobrych i złych (o ile wiadomo kto opowiada się po wybranej stronie), bo każda z pojawiających się na scenie osobowości została obdarzona indywidualnym zestawem cech charakteru, wyróżniających go spoza tłumu.

Tym razem to miał być nowy początek dla Sam. Przeniosła się do nowej szkoły, by być blisko Masona i Logana. Jednak już pierwszego dnia wszystko dookoła mówi, że Sam nie ucieknie od wrogów. Potwierdza to Kat, dziewczyna która nie cofnie się przed niczym. W dodatku konflikt pomiędzy Roussou i Fallen Crest staje się jeszcze większy. Co zrobi zatem dziewczyna, by Mason nie trafił do więzienia? Ani tym bardziej do szpitala? Jak poradzić sobie w miejscu, które ewidentnie nie darzy cię sympatią? Jak odnaleźć miłość w miejscu niezdolnym do tak pozytywnych emocji?

Jest w tej powieści tyle negatywnych emocji, braku lojalności, nienawiści, brak zasad moralnych. Tutaj wielu z bohaterów dąży jedynie do osobistej zemsty, nęka siebie nawzajem, nie odpuszcza nawet, gdy zdaje sobie sprawę, że rani drugą osobę. Bo właśnie o to chodzi, by zniszczyć przeciwnika ostatecznie, tak by nie mógł się podnieść. To przyprawia o dreszcz przerażenia, zaskakuje brakiem ludzkości w bohaterach przecież dopiero wchodzących w dorosłe życie, pokazujących młodych ludzi od strony pełnej goryczy, bólu i wzajemnej, ledwo skrywanej agresji. Niestety, co boli najbardziej, fabuła ani na moment nie schodzi z ram wiarygodności, przekonując że podobne wydarzenia bez problemu mogłyby odnaleźć swoje miejsce w realnym świecie.

Trzeci tom serii Meyer zaskakuje najbardziej. To w nim najwięcej jest bezwzględności, dążenia do zemsty, zatracenia we własnych negatywnych emocjach. Dopiero finałowe strony być może niosą ze sobą pewne ukojenie w postaci ukłonu w stronę lojalności, ale czasami wydaje się że to tylko gra pozorów. "Fallen Crest. Szkoła" to książka dosadna w swoim przesłaniu, wciągająca i intensywna w odbiorze, ale wartościowa, przemyślana i bardzo dobrze napisana. Dobra kontynuacja serii, o której na pewno szybko nie zapomnę.

14 komentarzy:

  1. Muszę jeszcze nadrobić poprzednie tomy cyklu. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę jeszcze nadrobić poprzednie tomy cyklu. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze nie czytałam tomu pierwszego więc wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  4. Coraz bardziej mam ochotę sięgnąć po jakąś pozycję z wydawnictwa Kobiecego! Przy wyborze na pewno będę mieć tę serię na uwadze.
    Pozdrawiam,
    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają w swoim asortymencie mnóstwo emocjonujących powieści. Wszystkie które czytałam bardzo polecam :)

      Usuń
  5. Słyszałam o tej serii już trochę i mam ją w planach. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wolę książki, które wywołują jednak pozytywne emocje. Czytając lubię odpocząć, zrelaksować się. Obawiam się, że przy tej książce bym się męczyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niekoniecznie, ale musisz osobiście przeczytać, by zrozumieć że to książka, która mimo mroku ma w sobie też nutę nadziei :)

      Usuń
  7. Nie znam tej serii, ale może kiedyś po nią sięgnę. Czas pokaże.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię takie książki, o których długo się pamieta....

    OdpowiedzUsuń