sobota, 18 sierpnia 2018

"Immersja" Erick Pol

"Immersja" Erick Pol, Wyd. Uroboros, Str. 640

"Wciąż chcieli być lepsi niż system."

Fajstos, 1627 lat p.n.e. Niedaleka przyszłość, w której króluje sztuczna inteligencja. System AIAM na podstawienie danych archeologicznych tworzy świat, jaki istniał wiele lat temu na Krecie. Połączenie fikcji z prawdziwą rzeczywistością. Rzeczywistość, w której zaciera się granica między fikcją a rzeczywistością.

Główny bohater - Ben, otrzymał nie lada wyzwanie. Jako jeden z pracowników Instytutu zostaje powołany do wzięcia udziału w grze, której zadaniem będzie stworzenie platformy z nowym światem, absolutnie nieodróżnialnym od realnego. Nagle Ben z roku 2322 przenosi się do starożytnego miasta Fajstos, gdzie rozpoczyna się pierwszy etap gry. Tam musi zjednoczyć się z mieszkańcami i ich kulturą, nie wyróżniając się w żaden sposób, ani tym bardziej nie rezygnując - w końcu gra wciąż się toczy. Niestety nikt nie mógł przewidzieć, że do gry wkroczą nowi gracze. I ustalają własne zasady. Od tej pory nic nie będzie przebiegało według przyjętych wartości.

Fabuła powieści osadzona w prawdopodobnej rzeczywistości dotyka aktualnego tematu zatarcia się granic fikcji i dnia codziennego. W dobie wszechobecnych komputerów, telefonów i tabletów, powstał świat gry, która w żaden sposób nie odbiega od realnego życia i stanowi równie niebezpieczne zagrożenie dla zaangażowanych w sprawę. Autor z precyzją i drobiazgowością oddał zasady gry, świat przedstawiony i bohaterów. Przyłożył się na medal pokazując jak cienka granica jest między naszym życiem a wirtualną krainą, która wciąga bez reszty.

Cała powieść opiera się na wątku gry przenoszącej w czasie i można byłoby narzekać na jednotorową akcję, jednak wciąga ona na całego i zaskakuje wielokrotnie przez co nie mam wobec fabuły żadnych zarzutów. Dokładność wydarzeń i wiarygodność akcji przemawia na korzyść historii, a mnogość bohaterów i ich barwna paleta osobowości dopełniają dzieła. Wszystko to doskonale komponuje się z nową rzeczywistością w której pojawili się bohaterowie - stroje, wierzenia, zasady społeczne. Zagłębiając się w fabułę można odczuć wrażenie, że przenosimy się do prawdziwej historycznej przeszłości i to jedynie pogłębia przyjemność czytania.

Wiele pracy autor włożył w swoją książkę i gdybym nie wiedziała, że to jego debiutancka powieść nigdy nie włożyłabym go do worka pierwszych powieści. Styl jest przyjemny dla oka, fabuła wciąga na całego a bohaterów nie sposób nie polubić. W dodatku temat jest na czasie, bardzo pomysłowy i oryginalnie przedstawiony. Czytanie "Immersji" to czysta przyjemność, doskonała zabawa, która nie ma końca i chociaż powieść liczy sobie nie mało stron - miałam ochotę zdecydowanie na więcej. 

Z morałem w tle i emocjami, które zapadają w pamięć Eric Pol debiutuje w gatunku fantasy. I robi to z nie małym przytupem! Choć to jego pierwsza książka mam nadzieję, że nie ostatnia bo właśnie takich autorów potrzebujemy - zaangażowanych, pomysłowych, oddanych swoim powieściom. Doskonale bawiłam się podczas lektury i powtórzę raz jeszcze: żałuję, że to już koniec.

9 komentarzy:

  1. Tym razem nie jest to mój świat. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładkę bym inną dobrała ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno po nią sięgnę. Może akurat nie teraz, bo mam inne plany czytelnicze, ale skoro mówisz, że to dobry, mocny debiut, to postaram się sięgnąć po nią szybciej :D Wydaje mi się, że fabuła może przypaść mi do gustu.
    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Debiut dobrze rokujący na przyszłość, myślę że seria może nas zaskoczyć w dalszych częściach :)

      Usuń
  4. Ile komplementów, ale oczywiście jest wszystko co powinno być czyli morał i emocje...

    OdpowiedzUsuń