"Playboy" Laurelin Paige, Tyt. oryg. Sex Symbol, Wyd. Kobiece, Str. 320
"A co by było, gdybym to nie ja zapukała do drzwi?"
Seksowny, bogaty, sławny - ceniony w całym Hollywood. Aktor doskonały, który lubi bawić się z kobietami. Nigdy jednak żadnej nie zatrzymuje przy sobie na dłużej. Czy znajdzie się ktoś, kto odmieni jego upodobania?
Laurelin Paige pisze lekko i zupełnie niezobowiązująco. Jej historie są przyjemne dla oka, seksowne i pełne miłosnych uniesień. Tym razem nie było inaczej, w kontynuacji hollywoodzkiej serii pełnych testosteronu mężczyzn autorka wprowadza nas do świata chłopaka, który nie cofnie się przed niczym, by zapolować na kolejną zdobycz - jest zatem przykładem do szpiku kości zepsutego gwiazdora, który wciąż pogrywa sobie z kobietami. Ale co z drugą połówką, która już na niego czeka? To już inna kwestia, ponieważ Maddie nie pasuje do Micah'a - nie w kwestii oczekiwań i patrzenia na świat, ponieważ ona mocno stąpa po ziemi i jest świadoma konsekwencji swoich wyborów.
Jednak co to byłby za płomienny romans, gdyby dwójka skrajnie różnych od siebie bohaterów nie zapałała do siebie płomiennym uczuciem? Ich znajomość nie jest wcale taka przypadkowa. Poznali się siedem lat temu, kiedy Micah nie był jeszcze sławny. Był jednak tym samym, pozbawionym ludzkich odruchów chłopakiem, który po chwilach uniesienia zostawił Maddie samą z wielkim rozczarowaniem. Po latach los jednak łączy ich na nowo. Teraz ona, jako kamerzystka na planie jego nowego filmu będzie musiała zmierzyć się z dawnymi uczuciami. Czy uda im się odbudować straconą relację?
Powieść oparta na znanych nam już schematach nie wprowadza niczego odkrywczego. To prosty, płomienny romans w stylu od nienawiści do miłości, gdzie bohaterowie bawiąc się w chwilowo słowne przepychanki nie są w stanie zapomnieć o chemii jaka między nimi rośnie ze strony na stronę. Dzięki temu atrakcji na pewno nie brakuje, szczególnie dla tych czytelników, którzy nie oczekują niczego więcej od podobnych historii - tylko sporej dawki uczuć, miłości i wzajemnego połączenia bohaterów z nutą erotycznego uniesienia.
Chociaż w samej powieści nie znajdziecie dużej ilości pobocznych wątków, sam motyw główny wystarczy by zapewnić nam kilka godzin ciekawej zabawy. Śledzenie historii bohaterów, których można szybko polubić to atrakcja zajmująca całą naszą uwagę - szczególnie temperament Maddie, dziewczyny która nie pozwoli, by ktoś dylował jej warunki, nawet taki playboy hollywoodzki jak Micah. Żałuję jedynie, że autorka oparła się na trzecioosobowej narracji, ponieważ bez wątpienia zajrzenie do umysłu obu bohaterów okazało by się intrygującym przeżyciem.
"Playboy" to prosta, nieskomplikowana historia na letnie popołudnie, w której seksowni bohaterowie zajmują honorowe miejsce. Lekka jak piórko, porównywalna do pierwszego tomu ("Twardziel"), idealna dla tych, którzy nie oczekują od książki więcej niż samej przyjemnej, miłosnej rozrywki. Jesteście ciekawi jak potoczą się losy nieprzejednanej Maddie i seksownego Micah'a? W takim razie oto historia dla Was.
Nie jest to powieść dla mnie - zwyczajnie nie lubię romansów - ale być może mojej mamie by się to spodobało. Polecę jej ten tytuł. :)
OdpowiedzUsuńKulturalny Demon
Jeśli znasz kogoś kto lubi to warto polecać :)
UsuńIdealna dla relaksu w wakacje na plaży. 😊
OdpowiedzUsuńO! Dokładnie :)
UsuńNa jakis leniwy dzień to lektura idealna.
OdpowiedzUsuńTak jest, dlatego warto dać jej szansę w te upalne dni :)
UsuńJa już trochę mam dość tych schematycznych romasów. Muszę zrobić od nich przerwę :)
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba, ale kiedy wraca się po przerwie to od razu docenia się tą lekkość :)
UsuńMiałam sporą przerwę od romansów, ale kto wie, może to pora by wrócić ;P
OdpowiedzUsuńhttp://cos-o-ksiazkach.blogspot.com
Lato to najlepsza pora :)
Usuń