niedziela, 9 grudnia 2018

"Zawsze przy tobie" K.A. Linde

"Zawsze przy tobie" K.A. Linde, Tyt. oryg. The Wright Love, Wyd. Burda Książki, Str. 350

 "Czasami miłość otwiera nam serce tak, że dopiero wtedy widzimy, co jest naprawdę ważne."

Ile bólu może znieść w swoim życiu jeden człowiek? Czy jest w tym wszystkim miejsce na miłość? Kolejne losy bohaterów serii K.A. Linde udowadniają, że nigdy nie możemy być pewni tego co nas czeka.

To już piąta część z serii Mrs. Wright, która opowiada o losach konkretnego rodzeństwa. Każdy pojedynczy tom to także osobna historia, dlatego zachowanie chronologii nie jest szczególnie istotne. Poszczególne tomy wiąże jedynie pokrewieństwo krwi głównych bohaterów i kilka nieznacznych faktów, które na pewno umilą lekturę fanom i tym, którzy zdecydują się rozpocząć swoją przygodę z zachowaniem ciągłości.

Tym razem na pierwszym planie pojawiła się Sutton, najmłodsza z rodzeństwa. Zaledwie rok temu wydarzył się wypadek, który wywrócił jej życie do góry nogami. Myślała, że zbudowała sobie szczęśliwą przystań, która rozpadła się jak domek z kart za sprawą wypadku jej męża. Straciła ukochaną osobę, załamała się, ale nie poddała. Powoli walczyła o to, by wypłynąć na powierzchnię gdy na swojej drodze spotkała Davida Callowaya. To on wyciągnął do niej pomocną dłoń, pokazał jak wielka jest wartość miłości i poczucia bezpieczeństwa. Zbudował dla niej nowy świat, jednak zapomniał wspomnieć o otaczających go tajemnicach. Czy zatem Sutton sama spisała swoją przyszłość na straty prowadząc ją na tory kolejnej tragedii?

Dużo dzieje się w życiu głównej bohaterki, ale dzięki temu akcja nie snuje się w miejscu a śmiało porusza na przód. Prowadzi nas przez powieść typowo obyczajową, zabarwioną wątkiem romantyczny, pozwalającą poczuć na własnej skórze dramat sytuacji z którą mierzy się główna bohaterka. A wszystko to przychodzi nam niezwykle łatwo, ponieważ dziewczyna jest bardzo urocza i sympatyczna - nie załamuje rąk, nie siedzi zapłakana w kącie a przekonuje do siebie odwagą i determinacją. W dodatku ten kto miał okazję poznać wcześniejsze tomy widział jak promienna dziewczyna zmienia się pod czujnym okiem rodzeństwa - od niewinnej nastolatki, po nieplanowaną ciążę, wspaniałe życie u boku męża i w następstwie nieplanowaną tragedię. To dziewczyna, która bardzo różni się od swoich braci i widoczne jest to w całej jej podstawie, ale na pewno dorównuje im mocnym charakterem, który uwielbiam w podobnych postaciach.

Historia sama w sobie jest lekka, jednak wiele razy pozytywnie zaskakiwała mnie nieoczekiwanymi zmianami w losach bohaterki. Coś oczywistego pod naporem bólu i skrywających się w tle emocji łączy się z tajemnicami i niedomówieniami, których w tej części pojawiło się znacznie więcej. Niepewne jutro w połączeniu z silną potrzebą poczucia bezpieczeństwa oraz dążenie do miłości sprawiło, że trudno oderwać się od powieści śledząc każdy kolejny ruch bohaterów. Bo okazało się, że David wcale nie jest taki idealny. Skrywa bowiem sekret, który może zmienić wszystko.

"Zawsze przy tobie" to książka napisana z lekkością i swobodą, jednak nie brakuje w niej głębszych tematów. Autorka za każdym razem porusza motyw istotny dla naszego teraźniejszego życia i zawsze zaskakuje trafnością swoich tez. Tym razem nie było inaczej - pokazała mi jak wielką wagę problemy odgrywają w naszym życiu i jak silnie musimy walczyć, by osiągnąć upragnione szczęście. Udowodniła jednak, że zawsze warto podjąć tą walkę. Piąta i zarazem ostatnia część pokazała, że K.A. Linde dobrze czuje się w gatunku, który wybrała i idealnie zamyka serię.

8 komentarzy:

  1. Skoro porusza trudne problemy to warto się zabrać za tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. I dokładnie takie połączenie lubię: niby lekko, ale z przekazem...

    OdpowiedzUsuń
  3. Lekkość pióra, połączona z powagą tematów poruszanych w książce, to zdecydowanie coś dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest już na mojej liście do przeczytania :) Lekkość połączona z trudnymi tematami to coś co lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam już kiedyś jedną powieść autorki i wiem, że ma lekkie pióro. Nad tym tytułem też się zastanawiałam, ale mam tyle do nadrabiania, że nie wyrabiam. Odpuszczam zatem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam kiedyś jakąś książkę tej autorki i przyznam, że nawet mi się podobała :) Może kiedyś sięgnę po ten tytuł <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Przykuwa moją uwagę ze względu na okładkę, a po Twojej recenzji wiem, że i środek jest zachęcający :)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń