"Nie mogę się już doczekać, żeby wywrócić twój świat do góry nogami."
Miłość, szczególnie ta pełna niepowodzeń, zawsze sprawia nam kłopoty. Jak podnieść się z dna po wydarzeniach, których się nie spodzieliśmy? Jak wyjść z twarzą po wybuchu skrajnych emocji?
Jeśli łączycie powyższą książkę z tą wcześniejszą autorki, czyli "Przyrodnim bratem" to idziecie w słusznym kierunku. Nie musicie pamiętać o zachowaniu chronologii (chociaż byłoby dobrze), bo chodzi w każdej z nich o odmiennych bohaterów, ale czytając całość otrzymacie szerszy pogląd na sytuację. Poznacie oczekiwania bohaterów, ich rozterki i problemy, które ich ukształtowały. A sama seria jest tak dobra, że na pewno nie przejdziecie obojętnie obok innych tomów.
Jeśli znacie autorkę wiecie, że pisze lekko, przyjemnie i bez większych zakrętów. Lubi prostotę, ale nie w emocjach i za to bardzo ją lubię. Czytałam poprzednie książki, które wyszły spod jej pióra i uważam, że w kategorii New Adult odnajduje się zaskakująco dobrze. Kreuje intrygujących, wiarygodnych bohaterów, których losy nie pozostają nam obojętne a w przypadku powyższej lektury potęguje się to podwójnie dla tych, którzy wcześniej czytali pierwszą część - bardzo łatwo jest przywiązać się do takich zwykłych, ludzkich postaci i kibicować im w drodze ku szczęściu.
Sama historia jest banalna. Miłość, która nie przetrwała kryzysu. Wielkie rozczarowanie, ból i niespełnione nadzieje. Główna bohaterka, Chelsea stanęła w obliczu największej prywatnej tragedii - myślała, że kocha z wzajemnością i otrzymała od losu bon na wielkie szczęście. Jednak nie dostrzegała sygnałów ze strony Elec'a, który zaczął się od niej oddalać. Nie zauważyła też momentu, gdy postanowił odejść, bo zdał sobie sprawę, że jej nie kocha. Wywrócił tym samym cały jej świat do góry nogami. Zdrada boli najbardziej. Tuż po niej ból, samotność i odrzucenie.
Tragedia, która dotknęła Chelseę jest nam doskonale znana. Kto nie stawił czoła nieszczęśliwej miłości? Kto nie płakał w poduszkę za ukochanym? Łatwo zatem zrozumieć jej myśli, rozterki i skrajnie różne emocje. łatwo także zrozumieć jej przyszły los i próbę stanięcia na nogi, gdy decyduje się na terapię. Czasami duży krok do przodu pozwala zostawić za sobą wszystko to co złe. Autorka świadomie poprowadziła motyw sesji terapeutycznych z dr Veronicą Little, pokazała wpływ relacji na linii poszkodowanego i nauczyciela próbującego pomóc z poukładaniem sobie burzy trudnych do ujarzmienia myśli. Penelope Ward udowadnia także dzięki swojej powieści, że nie zawsze trzeba dążyć by uzyskać coś co nieodwołalnie stracone - czasami nieoczekiwanie bowiem czeka na nas przyjaźń, tak jak na Chelseę czekał Damien, chłopak który przez przypadek podsłuchał rozmowę dziewczyny. Postanowił zaryzykować i odmienił dwa światy.
"Najdroższy sąsiad" to powieść, która potrafi dać do myślenia. Niby niepozorna, niby pozbawiona głębi, a jednak wciągająca i zbliżająca do problemów głównej bohaterki. Doskonale bawiłam się podczas lektury, bliżej przyjrzałam się podjętym przez autorkę tematom przyjaźni, odpowiedzialności, wychodzeniu na prostą. Dużo emocji, mnóstwo wzruszeń i nadziei - czy przyjaźń przegoni wszystkie troski? Czy pojawi się w tym wszystkim także miłość?
Bardzo lubię książki autorki. Zarówno ta, jak i "Przyrodni brat" przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńSkoro ta książka, mimo niepozorności, jednak coś w sobie ma, to ja zdecydowanie chcę ją przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo spodobał mi się cytat - zwiastuje ciekawą opowieść. Jest więcej takich fajnych fragmentów w tej powieści? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zakładka do Przyszłości
Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Myślę, że mogłaby mnie wciągnąć.
OdpowiedzUsuńCzęsto takie z pozoru banalne powieści mają coś w sobie. Ale na razie odpuszczę, zwłaszcza, że nie czytałam pierwszej części :)
OdpowiedzUsuńmrs-cholera.blogspot.com
Bardzo podoba mi się Twoja recenzja, jednakże książka to nie moje klimaty. Ale wiem komu ją sprezentuje na święta. :)
OdpowiedzUsuńZaczytane-dziewczyny.blogspot.com
Jak ksiązka wciąga, to już jest coś:) A poza tym okładka bardzo przykuwająca wzrok!
OdpowiedzUsuńZastanowię się nad nią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]