sobota, 9 lutego 2019

"Siostry" Bernard Minier

"Siostry" Bernard Minier, Tyt. oryg. Soeurs, Wyd. Rebis, Str. 368

"Zmarli nie mówią. Zmarli nie myślą. Zmarli nie opłakują żywych. Zmarli są nieżywi, po prostu. Ale jedynym prawdziwym grobem jest zapomnienie, pomyślał."

Kiedy ofiarą pada dziecko ludzie dookoła zaczynają mówić o wielkiej tragedii. Szczególnie, gdy ktoś tak brutalnie obchodzi się ze swoim dziełem. Czy to chory umysł dyktuje warunki?

"Siostry" to piąty tom w serii z Martinem Servazem. Jeśli jednak obawiacie się rozpocząć przygodę z nią od końca mogę śmiało potwierdzić, że zachowanie chronologii nie jest konieczne. Sama jestem tego najlepszym przykładem, ponieważ zdecydowałam się na lekturę bez znajomości wcześniejszych tomów i nie żałuję. Wręcz przeciwnie! Z przyjemnością cofnę się wstecz, ponieważ muszę przyznać, że już dawno nie czytałam tak rasowego kryminału!

 Bernard Minier pisze tak, że nie sposób oderwać się od jego książki. Historia, którą nam przedstawia jest rasowa i pełnowymiarowa. Nie sposób oprzeć się kolejnym stronom ani chęci poznania dalszych, nie rzadko dramatycznych i zagadkowych wydarzeń. To wszystko składa się na opowieść, która staje przed czytelnikiem niczym niemal obraz i pobudza naszą wyobraźnię do intensywnego myślenia. W szarości, mroku i ostatecznych wyborach rozgrywa się historia mrożąca krew w żyłach.

Akcja rozpoczyna się w roku 1993, gdy na brzegu Garonny ktoś dostrzega zwłoki dwóch sióstr. Znalezisko było naprawdę tragiczne. Dziewczyny ubrane w komunijne suknie siedziały na przeciw siebie przywiązane do drzewa. Czy to Erik Lang dopuścił się tak przerażającej zbrodni? Autor kryminałów w swoich powieściach posuwał się do absurdalnych fabuł a siostry były jego wielkimi fankami. Młody Martin Servaz rozpoczyna swoje pierwsze śledztwo. Rozwiązuje sprawę, ale ta powraca do niego z podwójną siłą po dwudziestu pięciu latach. Czy przeszłość pozwoli w końcu o sobie zapomnieć?

Mimo powolnej akcji fabuła dynamicznie porusza się do przodu. Autor baw się formą, podobnie jak czasami w swojej historii. Przeskakuje od jednego wątku do drugiego, przedstawia nowych bohaterów i ich rewelacyjne kreacje i rzuca nas w sam środek intrygi okraszonej sporą dawką kłamstw, niedomówień i ślepych zaułków. Wszystko to pod kontrolą autora buduje wspaniałą, spójną całość od której nie można się oderwać. A którą doceni każdy, w tym zaprawiony w bojach fan kryminałów.

"Siostry" to kryminał inny niż wszystkie znane mi do tej pory, ale dzięki temu bardzo, bardzo dobry. Odchodząc od wszelkich schematów Bernard Minier pisze własną, niepowtarzalną historię która spędza sen z powiek i mrozi krew w żyłach. W gronie wyjątkowych bohaterów, z mroczną zagadką na pierwszym planie i subtelnie prowadzoną akcją w końcu poczułam, że jeszcze wiele przede mną jeśli chodzi o ten gatunek. Dlatego polecam wszystkim - dla fabuły, opowieści i oczywiście zaskakującego kryminału. 


5 komentarzy:

  1. Świeży, odbiegający od schematów kryminał budzący grożę, to brzmi fantastycznie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wielką ochotę na ten kryminał.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka "chodzi" za mną już jakiś czas i zapewne w końcu po nią sięgnę, jak będę miała okazję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam wcześniejsze książki autora :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapisuję tytuł, bo kryminał, który nie jest taki jak wszystkie nie może zostać pominięty ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń