"Bez żalu" Mia Sheridan, Tyt. oryg. More Than Words, Wyd. Edipresse, Str. 352
"Ten jego uśmiech. Był urodziwym chłopcem, który wyrósł na porażająco przystojnego mężczyznę."
Zakochali się w dzieciństwie, odnaleźli po latach. Czy przeszłość wpłynie na ich życie i nie pozwoli zapomnieć o tym co było kiedyś? A może uda im się zbudować coś zupełnie nowego, co przegoni demony?
Mia Sheridan wielokrotnie mnie zaskakiwała. Jej powieści trafiały idealnie w mój gust jako nieskomplikowane opowieści o życiu, w których króluje dążenie do poszukiwania wielkiej miłości. Czasami przychodzi sama, zazwyczaj gdy bohaterowie najmniej się tego spodziewali, ale zawsze jest wyjątkowa i magiczna, gdy pisze o nich właśnie Sheridan. Dlatego z przyjemnością sięgam po wszystkie jej powieści a najnowsza książka "Bez żalu" już na wstępie okazała się jedną z ciekawszych w jej dorobku.
Jessica Creswell i Callena Hayesa poznali się, gdy byli dziećmi. Dzielili ze sobą troski i problemy, rozmawiali o rodzinie. Tak nawiązała się pomiędzy nimi serdeczna przyjaźń. Spotykali się w wagonie kolejowym, który był dla nich ucieczką od świata. Jednak pewnego dnia Callen pocałował Jess. I zniknął, na długie lata. Gdy spotkali się ponownie, przez zupełny przypadek ich więź się odrodziła. Tylko czy to co było kiedyś ma szansę zaistnieć teraz?
To książka pełna ukrytych znaczeń. Przekonacie się o tym, gdy zdecydujecie się na lekturę. Bohaterowie doświadczeni przez życie i z bagażem emocjonalnym, który dźwigają postanowili w niekonwencjonalny sposób wyrazić to co leży im na sercu. Autorka wpadła na genialny pomysł, by słowa przemienić na czyny, więc przyjrzyjcie się bliżej zachowaniom bohaterów, analizujcie ich kroki, decyzje i słowa a dostrzeżecie niepodważalne piękno kryjące się w całym obrazie. Właśnie to najbardziej mnie zachwyciło - udowodnienie, że wyrażanie miłości nie musi być jedynie przekazem słownym. Więcej, tylko miłość podparta czynami jest najtrwalsza.
Fabuła jest realistyczna, mimo że problemy ciężkie i nie często występujące w świecie. Nie odbiera jej to jednak wiarygodności zarówno w wydarzeniach jak i kreacji głównych bohaterów. Śledząc ich losy bardzo łatwo jest zrozumieć kłębiące się w nich uczucia i dostrzec jak zmieniali się pod naporem trudnej przeszłości. Tytuł sugerujący coś co w końcowych stronach okaże się motorem napędzającym emocje łączy się z masą innych uczuć, które - chociaż nie zawsze proste - okażą się idealnie łączyć z wydarzeniami.
Sekrety, kłamstwa i niedomówienia nie pozwalają o sobie zapomnieć. Jednak Jessica i Callen dorośli, zrozumieli swoje błędy i próbują w pewien sposób naprawić to co wydarzyło się kiedyś. Jako dzieci doświadczyli pierwszych kroków wielkiej miłości i dziś dążąc do tego, by przywrócić najpiękniejsze wspomnienia ponownie próbują zrozumieć siebie nawzajem. Droga nie będzie łatwa, ale możliwa do przejścia. Pytanie tylko czy odważą się postawić kolejne krok. Na francuskiej wsi, pośród malowniczej scenerii rozegra się ich prywatna opowieść.
"Bez żalu" to książka, którą polubią nie tylko fani autorki. Jej słodko-gorzki wydźwięk na pewno przypadnie do gustu fanom powieści New Adult a ci którzy poszukują czegoś więcej - wartości zamkniętych w tekście, także poczują się mile zaskoczeni. Spędziłam przyjemne chwile przy lekturze najnowszej powieści autorki i cieszę się, że nie osiada na laurach. Czy miłość przegoni demony przeszłości? Czy nadszedł czas na przebaczenie? Zaryzykujcie, przekonajcie się sami!
Ja też pewnie spędziłabym dobre chwile przy tej książce.
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam tę książkę, bo bardzo lubię pióro autorki. 😊
OdpowiedzUsuńMam autorkę w planach, ale cały czas jakoś nie jest nam ze sobą po drodze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Czytałam inne książki tej autorki :D Jestem ciekawa tej.
OdpowiedzUsuń~Pola
www.czytamytu.blogspot.com Zapraszam :)