"Słodko-gorzkie lato" Siobhan Vivian, Tyt. oryg. Stay Sweet, Wyd. Feeria, Str. 404
Wzruszająca historia o sile dziewczyńskiej przyjaźni i spełnianiu marzeń!
Jedno miejsce, które jednoczy wszystkich. Jedno miejsce, w którym czas się zatrzymuje. Jak zatem zachować je przed upływem czasu? Czy można ochronić je przed zamknięciem?
Czytałam kilka książek od Siobhan Vivian i najbardziej w pamięci zapadł mi historia z "Fatalnej listy", czyli lekkiej powieści dla młodzieży, w której królowały typowe nastoletnie troski oraz nuta sekretu. Tym razem autorka zamachała mi przed oczami czymś bardziej spokojnym, wciąż słodkim i uroczym a ja kupiłam tą jej nową propozycję. W sam raz na letnie dni, gdy słońce świeci za oknem "Słodko-gorzkie lato" idealnie sprawdziło się jako lektura w której wydarzenia mają swoje uzasadnienie w czynach bohaterów.
Jedno miejsce zapoczątkowało całą historię. Dawno temu, gdy wojna pochłonęła mężczyzn a kobiety potrzebowały ukojenia, Molly Meade założyła lodziarnię. To tam dziewczęta spotykały się, by przy chwili słodkości dzielić swoje troski i pocieszać się nawzajem. Dziś miejsce dalej cieszy się wielką popularnością a Amelia pracuje tu już od trzech ostatnich sezonów, więc doskonale rozumie czar jaki zapoczątkowała Molly. Jednak właścicielka umiera a dziewczyna obawia się, że sama nie poradzi sobie z kontynuacją biznesu. Czy przyjazd wnuka Meade coś zmieni? A może Grady nie myśli wyłącznie o słodkiej formie swojej babci?
Lekka, słodka dokładnie jak podjęty temat i przesympatyczna lektura to propozycja od autorki, która nie boi się banalności fabuły. Potrafi zrobić coś z niczego i chociaż na pierwszy rzut oka wydaje się, że będzie to historia przy której nie warto zatrzymać się na dłużej - to wyłącznie pozory. Prawda jest taka, że po zaledwie kilku stronach dostrzegłam urok tej sielankowej opowieści i z wielką przyjemnością śledziłam historię miejsca, które przecież tak wiele znaczyło w przeszłości i dziś stało się podporą dla wielu młodych ludzi. Autorka wpadła na dobry pomysł i stworzyła takie miejsce w literaturze do którego będę wracać, gdy tylko poczuję potrzebę ukojenia.
sympatyczni bohaterowie, dobra kreacja. Amelia to dziewczyna taka jak my - z indywidualnymi troskami oraz problemami, z marzeniami i oczekiwaniami. Jest rezolutna, odważna i ludzka: czasami popełnia błędy, kiedy indziej się waha a jeszcze w innym momencie zaczyna odczuwać motyle w brzuchu. Choćby za sprawą interesującego Grady'ego, który i moją uwagę przyciągnął od razu. Słodki, pewny swego chłopak, który z zapałem walczy o utrzymanie biznesu swojej babci. Chociaż bohaterowie są młodzi, dorastają wraz z kolejno pokonywanymi przeszkodami a taka dynamika rozwoju bohaterów bardzo przypadła mi do gustu.
Połączenie przeszłości z teraźniejszością, losów młodej bohaterki z pamiętnikiem Molly, z czasów wojny to interesujące posunięcie. Spędziłam miłe chwile odkrywając losy lodziarni i przez niemal całą lekturę marzyłam o solidnej porcji lodów. Autorka wie jak pobudzić wyobraźnię czytelnika! "Słodko-gorzkie lato" to powieść o przyjaźni, sile kobiet, dążeniu do realizacji własnych marzeń. Lektura w sam raz na leniwe letnie popołudnie, które polecam każdemu - bez wyjątku!
Podoba mi się ta książka, wygląda na idealną lekturę na urlop ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię połączenie czasów współczesnych z wczasami wojny. 😊
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna książka, choć akcja trochę się wlokła :) Ale ogólnie bardzo mi się podobała :D Za to Cate działała mi na nerwy :D
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Oj tak, ja dzisiaj też myślę o zimnych lodach.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresowała ta powieść:)
OdpowiedzUsuń