sobota, 22 czerwca 2019

"Z głową w gwiazdach" Jenn Bennett

"Z głową w gwiazdach" Jenn Bennett, Tyt. oryg. Starry Eyes, Wyd. Iuvi, Str. 400

Sama w głuszy. Z chłopakiem, który złamał jej serce…

Najpierw przyjaciele, później zacięci wrogowie. Czy można stracić serce dla kogoś kto nie docenia naszych starań?

Pamiętam pierwszą powieść Jenn Bennett, którą miałam okazję czytać. Wówczas "Mój Alex" czyli słodka, urocza historyjka o pierwszej miłości bardzo przypadła mi do gustu. Byłam ciekawa czy to jednorazowy sukces autorki, czy być może ma talent do kreowania właśnie takich przyjemnych lektur z gatunku młodzieżowych, dlatego idąc za ciosem sięgnęłam po jej najnowszą powieść. Okazała się jeszcze lepsza od poprzedniczki, utrzymana w stylu New Adult z całym bagażem najlepszych aspektów tego gatunku.

Tym razem schemat został odwrócony, bohaterowie nie przeszli od nienawiści do miłości a od wielkiego uczucia do jeszcze większego znienawidzenia siebie nawzajem. Jak to możliwe? Przecież ich związek był wyjątkowy i wydawało się, że trwały. Wszystko zmienił zeszłoroczny bal, na którym Zorie i Lennon zrozumieli, że będąc ze sobą chyba popełnili błąd. I chociaż od tego czasu starają się unikać siebie jak ognia nastał czas, gdy wszystko co złe musi odejść w niepamięć. Jeden wypad w góry zmienił ich całe życie - zostali bowiem sami, zdani na dziką przyrodę, mogąc opierać się wyłącznie na sobie. Czy taki kontakt z własnymi uczuciami pozwoli im wyrównać rachunki?

Ale to była przygoda! Zupełnie nie spodziewałam się, że autorka zaserwuje mi historię, która chociaż nie jest szczególnie wartościowa pod względem zasad moralnych, chwyta za serce relacją głównych bohaterów oraz wyjątkowym klimatem przyrody z którą się zderzają. Wystawieni na pastwę losu, zmuszeni do tego by przebywać w swoim towarzystwie młodzi bohaterowie zaczynają sprzeczać się o najmniejsze rzeczy, wylewają swoje żale, otwierają duszę i w końcu wyjaśniają sobie wszelkie troski i zmartwienia. Okazuje się, że wcale nie byli tacy za jakich mieli się nawzajem i wspólne pokonywanie przeciwności pozwoliło im inaczej spojrzeć na przeszłe wydarzenia. Ogromnie polubiłam Zorie i Lennona za ich charaktery i sposoby bycia, dlatego liczyłam, że wyjaśniając sobie wszystko zrozumieją, że chemia pomiędzy nimi, którą ja wyczuwałam od samego początku nie bez powodu zawisła nad całą powieścią.

Rodzinne dramaty, wielkie oczekiwania, sprzeczki rodem z szekspirowskiego dramatu, próby odnalezienia siebie, poszukiwanie wartości - oto cała paleta zalet, które odnajdziecie w tej powieści poza dobrą kreacją głównych bohaterów oraz samym pomysłem czy wykonaniem fabuły. Skrywane tajemnice wychodzą na jaw, klimat natury podsyca atmosferę a malownicze widoki dodają niemal poetyczności poszczególnym wydarzeniom. Jestem zachwycona tą powieścią i mam nadzieję, że to dopiero początek kariery tej autorki.

"Z głową w gwiazdach" to przesympatyczna, słodka i urocza (w najlepszym możliwym wydaniu) historia od której ciężko się oderwać. Mnóstwo w niej emocji, mnóstwo dobrych wydarzeń oraz chwil smutku podsycających atmosferę. Z uśmiechem na ustach śledziłam sprzeczki głównych bohaterów oraz trzymałam kciuki za to, by rzeczywistość nie okazała się dla nich zgubna. Tym, którzy poszukują lektury niezobowiązującej choć przyjemniej i wyjątkowej - polecam!

6 komentarzy:

  1. Z chęcią przeczytałam twoja recenzje i również chętnie przeczytam tę książkę 😃
    Pozdrawiam 😀
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak jest mnóstwo emocji to jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Idealna na wakacyjno-urlopowe czytanie w drodze :) Zapisuję sobie tytuł :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tam gdzie są emocje, muszę być i ja. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podoba mi się okładka tej książki ;). Ale i treść może być ciekawa, wygląda na taką lekką, wakacyjną lekturkę ;)

    OdpowiedzUsuń