"Grzechy Sevina" Penelope Ward, Tyt. oryg. Sins of Sevin, Wyd. Editio, Str. 304
W przypadku Sevina religijna rodzina i staranne, pobożne wychowanie nie wystarczyły. Chłopak był grzesznikiem.
Miłość wbrew wszystkiemu, uczucia mimo zakazu. Czy można kochać tego, kogo kochać nigdy się nie powinno? Dlaczego los zawsze otwarcie się z nas śmieje?
Myślę: autorka czująca się jak ryba w wodzie jeśli chodzi o romanse, widzę: Penelope Ward. Tak, ta autorka wie jak poruszyć serca wielu romantyczek, chociaż często ucieka się do podstępnych sztuczek i zamiast słodkich opowieści buduje klimaty rodem z prawdziwego erotyka. Balansuje na krawędzi, ale nie aż tak by można było jej zarzucić niesmak. Wręcz przeciwnie! Doskonale wie co robi i zawsze miło zaskakuje mnie swoją kolejną propozycją.
Oto historia Sevina, chłopaka który urodził się w nie odpowiedniej dla siebie rodzinie. Pobożność w wychowaniu i wszechobecna religia nie pomogły mu pozostać na dobrej drodze. Sypiał z kim spał, nie patrzył na dobre maniery i wyrywał kobiety z ich przekonań, by sypiały z nim pomimo bycia w związku. Nie miał wyrzutów sumienia a przynajmniej nie na tyle, by zmienić swoje życie. Do czasu, gdy poznał swoją kandydatkę na żonę. Urocza i skromna Elle chciała poczekać do ślubu nim straci swój cenny skarb a Sevin wbrew sobie zgodził się jej w tym pomóc. Później natomiast poznał jej siostrę i poznał smak prawdziwej - zakazanej miłości.
Trójkąt miłosny w nowej historii od Penelope Ward? I tak, i nie. Chociaż Elle jest słodka i urocza, kradnie trochę uwagi czytelnika i ma swoje miejsce w historii to chemia pomiędzy Sevinem oraz Evangeline odgrywa kluczową rolę. Ta dwójka nie powinna czuć do siebie niczego poza ewentualną przyjaźnią, ale jak można oprzeć się takiej dziewczynie? Nawet ja ogromnie ją polubiłam, za jej temperament, sposób bycia czy zamiłowanie do motoryzacji. Evangelineod samego początku była prawdziwa, nie udawała kogoś kim nie jest w przeciwieństwie do Sevina, który wciąż szukał swojego miejsca w świecie.
Zaskoczyło mnie jak wiele emocji kryje się pod tym niepozornym romansem. To nie tylko historia o niespełnionej miłości, ale także o odnajdywaniu siebie, o trudnych decyzjach i walce o ukochanych. Śmiałam się wraz z bohaterami, ale i płakałam nad ich losem - wzruszenia gwarantowane przede wszystkim przez silne emocje i dobry styl autorki. Wszystko jest tutaj niezwykle prawdziwe: zaczynając od bohaterów, poprzez wydarzenia na ich wyborach kończąc. Nie można zatem oderwać się od lektury, która dostarcza mnóstwa wrażeń i jedyne co pozostaje to trzymać kciuki za to, by ktokolwiek odnalazł szczęście w całym tym wielkim dramacie.
"Grzechy Sevina" to bardzo zaskakująca powieść. Niepozorna, wskazująca na schematyczny romans a jednak wyjątkowa i warta każdego przeczytanego słowa. Myślę, że to jedna z lepszych o ile nie najlepsza książka w dorobku Penelope Ward. To mądra, w pełni przemyślana powieść, która udowadnia, że nie dążenie do szczęśliwego zakończenia jest istotną kwestią a odnalezienie zrozumienia oraz wybaczenia.
Nie znam autorki, ale chcę to zmienić. I to szybko.
OdpowiedzUsuńObecnie mam ochotę na bardziej wymagające lektury. 😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zaskakujące książki. Zapisuję sobie jej tytuł.
OdpowiedzUsuńNie znam zupełnie autorki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji poznać twórczości pisarki, ale ta książka bardzo mnie przekonuje do siebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałam bym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNa początku nie byłam przekonana do książki ze wzgledu na okładkę, ale po przeczytaniu recenzji zmieniłam zdanie :) [kreatywna-alternatywa]
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Książka potrafi zaskoczyć. Po okładce wydaje się, że to banalny erotyk. Tymczasem druga połowa daje do myślenia.
OdpowiedzUsuńLubię twórczość autorki, więc zdecydowanie się skuszę! Dzięki niej emocje gwarantowane ;)
OdpowiedzUsuń