czwartek, 31 października 2019

"Światło księżyca" Jenn Bennett

"Światło księżyca" Jenn Bennett, Tyt. oryg. Serious Moonlight, Wyd. Iuvi, Str. 400 

W świetle księżyca miłość chodzi własnymi ścieżkami... 

Magiczna, nastrojowa, subtelna opowieść o trudach dorastania, kiedy marzymy o tym, by być kimkolwiek innym niż samym sobą. 

Lubię książki Jenn Bennett, ponieważ ta autorka zawsze wie jak oddać magię chwili. Chociaż jej lektury są bardzo młodzieżowe to mają w sobie jakiś posmak New Adult. Nawiązują do trudów dorastania, młodzieńczych problemów oraz wchodzenia w dorosłość będąc jednocześnie przyjemnymi historiami na leniwe popołudnie. "Światło księżyca" to kolejne potwierdzenie talentu autorki i sympatyczna opowieść o tym, że warto podążać za marzeniami. 

To historia Birdie Lindberg, młodej dziewczyny o wielkiej wyobraźni. Zamknięta w surowych ścianach domu pozbawionych uczuć dziadków ucieka w świat kryminalnych zagadek. Czuje się dumna ze swojego sprytu i inteligencji, ale jednocześnie wie, że książki to nie wszystko. Podejmuje się więc pracy przed studiami jako recepcjonistka w hotelu i od tego czasu wszystko się zmienia. Spotyka bowiem Daniela pracującego na tej samej zmianie, który podziela jej zainteresowania oraz w końcu trafia na tajemniczą zagadkę, którą może rozwiązać w realnym świecie. 

Chociaż nie ma zbyt wielu motywów w całej fabule to zdecydowanie wystarczą te, które się pojawiają. Z jednej strony mamy młodą dziewczynę, która uczy się życia i zdobywa nowe doświadczenia przed wkroczeniem w dorosłość. Z drugiej podążanie za marzeniami, pogodzenie wyobraźni z codziennością. Z trzeciej wspomnianą już wcześniej intrygę, którą próbują rozwiązać bohaterowie. Wszystko bowiem skupia się na stroniącym od ludzi pisarzu, który spotyka się w hotelu z tajemniczą osobą. Birdie więc podejmuje się wyzwania, chociaż czuje, że rozwiązanie tej zagadki ją zmieni. Podobnie jak nowe uczucia, które pojawiają się z każdym kolejnym dniem co raz lepszego poznania Daniela. 

Lekkość jaka płynie z tej historii ma swoje odbicie w kreacji bohaterów. To młodzi ludzie, których cechuje zagubienie i pewnego rodzaju lekkomyślność, którzy dopiero odnajdują się w wielkim świecie. Autorka fantastycznie uchwyciła postać Birdie jako wielkiej marzycielki uciekającej w świat wyobraźni od problemów w domu, pozwalając czytelnikowi utożsamić się z jej historią oraz emocjami, które z czasem odegrają kluczową rolę. Daniela w tym wszystkim było mniej, ale to nie znaczy, że i on nie zasługiwał na uwagę. Razem stanowili duet, który uczył się na własnych błędach i motywował się do dalszego działania. 

"Światło księżyca" to historia o dojrzałości w ciele nastolatka, o błędach i życiowych doświadczeniach a także o pierwszej miłości. Jest przemyślana, ładnie poprowadzona i wciągająca na tyle, że zanim się obejrzałam - przerzucałam kolejną stronę. Książki Jenn Bennet nie są nakierowane na jeden temat a po prostu nawiązują do prawdziwego uczucia co uwielbiam najbardziej, dlatego chociaż zachwycam się aktualnie jej najnowszym dziełem, już wypatruję kolejnego!

6 komentarzy:

  1. Dobrze, że fabuła aż tak wciąga. Jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka jawi się bardzo ciekawie. Będę miała ją na uwadze. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię wciągające książki, więc może i tej dam szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ponoć jest to jedna z lepszych młodzieżówek z tego roku. Pewnie z samej ciekawości kiedyś sprawdzę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak będę mieć okazję to przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię od czasu do czasu sięgnąć po dobrą stosunkowo prostą książkę młodzieżową, dlatego zapisuje sobie tej tytuł na przyszłość.😊

    OdpowiedzUsuń