wtorek, 12 listopada 2019

"Miejsce bez ciebie" Jewel E. Ann

"Miejsce bez ciebie" Jewel E. Ann, Tyt. oryg. A Place Without You, Wyd. Filia, Str. 432

"Świat jest wielki, ale nasz czas jest krótki i cenny. Życie należy przeżywać, a nie oszczędzać na później."

Chwila trwała ułamek sekundy, miłość narodziła się niespodziewana. Jednak wielkie uczucie stanęła w obliczu prawdziwego życia. Czy uda mu się więc pokonać przeciwności?

Twórczość Jewel E. Ann miałam przyjemność poznać przy lekturze "Pana perfekcyjnego" czyli zaskakującej książce, która wcale nie była zwykłym romansem a historią z pewnym przesłaniem. Idąc tym tropem i z nadzieją na kolejne miłe zaskoczenie sięgnęłam po "Miejsce bez ciebie", czyli książkę obyczajowo-romantyczną, z młodymi bohaterami uczącymi się żyć w dorosłym życiu oraz problemami, które i my możemy spotkać na swojej drodze.

Bardzo przyjemnie czytało mi się tą historię mimo trudnych tematów w niej poruszanych. Może to za sprawą lekkiego stylu autorki, może dzięki jej świadomej kreacji bohaterów oraz wydarzeń, może dzięki wiarygodności i pięknym słowom a może przez wszystko jednocześnie - ta lektura stała mi się bardzo bliska. Młodzi bohaterowie stający w obliczu pierwszych miłosnych rozterek, witający w swoim życiu prawdziwe dramaty i zmuszeni by stawiać czoła niepowodzeniom przekonali mnie do swojej opowieści i trzymali w niepewności co do finału aż do ostatniej strony.

To opowieść Henny i może trochę Bodhiego. Poznali się na koncercie i poczuli smak prawdziwej miłości. Jednak ich związek nie trwał długo, ponieważ on został zmuszony do wyjazdu bez pożegnania a ona - chociaż przysięgała, że jej miłość będzie wieczna - z czasem znalazła sobie inny obiekt westchnień. Poznała seksownego pedagoga szkolnego, pana Malone’a i chociaż wiedziała, że ich relacja jest zakazana, brnęła w to dalej. Aż du czasu, gdy musiała podjąć świadome decyzje wiążące się z jej dalszym życiem i wyruszyła w podróż, która miała pozwolić jej spojrzeć z dystansem na wszystko co ją otacza. 

Postać Henny budzi wiele skrajnych emocji i na pewno nie wszystkim przypadnie do gustu. Na początku wydaje się niepewna co do tego czego chce od życia, zbyt lekkomyślna w rozdawaniu uczuć, zbyt niedojrzałą by wkraczać w dorosłość. Kto z nas nie chciałby zostawić za sobą problemów i wyruszyć w podróż, chociaż to wcale nie takie proste? No właśnie. Osobiście jednak rozumiałam działania tej dziewczyny, analizowałam jej doświadczenia i próbowałam racjonalnie przetłumaczyć podejmowane decyzje i faktycznie dostrzegłam w tym jakąś logikę. Autorka przerysowując odrobinę jej działania pokazała ile tak naprawdę jest człowieka w człowieku i stworzyła realną, wiarygodną lekturę po brzegi wypełnioną emocjami.

To piękna opowieść i mam nadzieję, że i Wy ją docenicie. Otwarta na czytelnika, odrobinę inna niż wszystkie, nie będąca czystym romansem a historią z której można czerpać inspiracje. "Miejsce bez ciebie" swoim motywem drogi pozwala każdemu z nas interpretować losy bohaterów jednocześnie powalając utożsamić się z nimi i udowadnia, że podejmowanie dorosłych decyzji nie jest wcale takie proste. To wspaniała powieść o miłości, przyjaźni, rodzinie i odkupieniu, która kryje w sobie wewnętrzny urok i pozostaje w pamięci na długo. Idealna propozycja książki dla kobiet.


9 komentarzy:

  1. Mnie również ta książka bardzo się podobała. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj i znowu narobiłaś ochoty! Jak mogłabym przejść obojętnie obok tak emocjonującej lektury?

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro można czerpać z tej historii inspirację to jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się nawet okładka. Jakos tak przemawia do mnie, więc możliwe że sięgnę po ten tytuł. [Kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  5. Może kiedyś sięgnę po tę książkę, nie mówię jej 'nie'. Na chwilę obecną mam inne w planach. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie czytałam, ale czeka na półce od premiery XD

    www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Fila zawsze wydaje bardzo ciekawe i piękne książki :D

    ZAPRASZAM NA BLOGA

    OdpowiedzUsuń
  8. Niby tak ale czasami trzeba przystanąć, bo można sobie zrobić krzywdę, a może też innym...

    OdpowiedzUsuń