czwartek, 12 marca 2020

"Piękne kłamstwa" Peter Swanson

"Piękne kłamstwa" Peter Swanson, Tyt. oryg. All the Beautiful Lies, Wyd. Marginesy, Str. 300

 Piekielnie inteligentna opowieść o obsesji, zdradzie i morderstwie dokonanym z zimną krwią.

Czy śmierć ojca była tylko przypadkiem? A może ktoś odpowiada za tragedię całej rodziny?

Po powieść "Piękne kłamstwa" sięgnęłam z niecierpliwością, ponieważ od dnia pierwszej zapowiedzi miałam nadzieję, że trafię na naprawdę intrygujący thriller. Nie czytałam wcześniejszej książki Petera Swansona, więc niekoniecznie wiedziałam co mnie czeka, ale nie oszukujmy się, są takie hasła na okładce, które skuszą nawet najbardziej zaprawionego w bojach czytelnika.

Obietnica inteligentnej historii pełnej zwrotów akcji niekoniecznie została spełniona. Co prawda miło było wejść w buty głównego bohatera i wraz z nim rozpocząć próbę rozwiązania zagadki, ale potrzebowałam czasu, żeby wgryźć się w treść i odnaleźć w rozgrywanych wydarzeniach. Początek jest ciężki, czasami nudny, kiedy indziej trochę zbyt przegadany, bo autor zrzuca na nas zbyt dużo faktów i niepotrzebnych szczegółów bez których cała opowieść bez problemu by się obeszła. Dopiero druga połowa fabuły rozwija się w tempie, zmienia dynamikę na korzystniejszą i tak rozbudziła moją ciekawość.

Historia skupia się na Harry'm Ackersonie, młodym mężczyźnie, który traci ojca tuż przed zakończeniem studiów. Zrozpaczony i niepewny tego co wydarzy się dalej wraca w rodzinne strony, by razem z Alice, uwielbianą przez siebie macochą, uporządkować sprawy spadkowe. Jednak szybka śmierć ojca wydaje się aż nazbyt podejrzana, mimo że policja jednoznacznie orzekła samobójstwo. Wtedy też do jego życia wkracza tajemnicza Grace, która robi wszystko by zbliżyć się do Harry'ego, podobnie jak Alice, która wydaje się aż nazbyt chętna na romans z pasierbem. Skąd takie zainteresowanie obu kobiet? I dlaczego wydaje się, że obie skrywają wielkie tajemnice?

Autor prowadzi nas przez dość zawiłą fabułę w której łączą się dwie przestrzenie czasowe: teraźniejszość i przeszłość. Możemy więc łączyć fakty, doszukiwać się powiązań między bohaterami i kluczyć między ślepymi zaułkami. Niestety zabrakło mi w tym klimatu zbrodni, obsesji czy tajemnicy, bo powieść w dużej mierze została przegadana, nawiązywała do życia głównych bohaterów odsuwając na drugi plan zrozumienie tajemniczej śmierci ojca Harry'ego. Zrobił się z tego dramat obyczajowy z nutą thrillera co nie byłoby takie złe, gdybym nie miała nastawienia na więcej.

"Piękne kłamstwa" to książka, w której pierwsze skrzypce odgrywają emocje bohaterów i ich wewnętrzne rozterki. Każdy z nich radzi sobie na własny sposób z rozgrywanym dramatem, wielu skrywa prawdę na swój temat, więc można śmiało snuć domysły kto odpowiada za całą tragedię. Podobał mi się pomysł, trochę mniej wykonanie, ale skuszona finałem nie odłożyłam książki do ostatniej strony. Czy polecam? Wybór pozostawiam Wam.

6 komentarzy:

  1. Jest w tej książce coś, co mnie kusi, żeby po nią sięgnąć. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Najgorzej jak zamiast thrillera człowiek otrzymuje obyczajówkę. To tak jakby iść do kina na kryminał i dostać bajkę dla dzieci :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Początkowo miałam chęć poznać tę książkę, ale teraz już nie wiem czy warto... Mam w sumie w planach mnóstwo innych publikacji, więc nie wiem czy chcę się męczyć przez pierwsze strony tej powieści ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że wykonanie książki pozostawia nieco do życzenia. Na dodatek odstręcza ten ciężki, nudny początek. W takim razie spasuję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa tego pomysłu. Szkoda, że wykonanie jest już mniej ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jestem do końca przekonana, a szkoda mi obecnie czasu na podejmowanie takiego czytelniczego ryzyka :)

    OdpowiedzUsuń