sobota, 28 marca 2020

Przedpremierowo: "Ciche dni" Abbie Greaves

"Ciche dni" Abbie Greaves, Tyt. oryg. The Silent Treatment, Wyd. Muza, Str. 320
PREMIERA: 15 kwietnia 2020r.

 Intymny portret pewnego małżeństwa.

Życie potrafi pisać zaskakujące scenariusze jednak to my podejmujemy decyzje na których to wszystko się opiera. Błędy wychodzą na jaw a historia opiera się na intrygującym scenariuszu.

Sięgając po debiut Abbie Greaves z jakiegoś powodu byłam przekonana, że to thriller. Może dlatego, że ostatnio często sięgam właśnie po ten gatunek, może podświadomość mi się na moment zacięła. Fakt faktem w rezultacie okazało się, że to historia obyczajowa, ale na pewnie nie romantyczna: opowiadająca o dziwnych losach zwykłego małżeństwa i przez to bardzo intrygująca.

Na początku nie mogłam odnaleźć się w historii przez to, że zupełnie nie wiedziałam czego się po niej spodziewać. Jednak powoli, krok po kroku zagłębiałam się w losy głównych bohaterów, które na wstępie wydają się bardzo proste i z kolejno przerzuconą stroną czułam się zafascynowana ich opowieścią. Wydawało się bowiem, że tylko się pokłócili, że przeżywają tytułowe ciche dni co rozumie każdy kto był w związku. Kto nie przechodził przez to samo? Można zatem postawić się na ich miejscu, uśmiechnąć ze zrozumieniem i czytać dalej. Jednak później robi się co raz dziwnej, fakty przeczą zwykłej kłótni i to co wzięłam za typową sprzeczkę małżeństwa zmienia się w historię z konkretnym przesłaniem.

Maggie i Frank przypominają typową parę. Wiodą dostatnie życie w pozornie szczęśliwym małżeństwie. Jednak ten kto odważy się wejść do środka i po kryjomu spojrzeć na ich losy zauważy, że nie odzywają się do siebie ani słowem. A to wszystko trwa już od pół roku. Spędzają ze sobą wspólne chwile, śpią w jednym łóżku a jednak wcale się nie komunikują. Dlatego Maggie postanawia popełnić samobójstwo pod naporem presji, jednak próba okazuje się niepowodzeniem a kobieta zostaje wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną. Czy to skłoni Franka, by w końcu wyjawił powód swojego milczenia?

Myślę, że ta książka jest wciągająca przede wszystkim za sprawą realnych bohaterów. Bez najmniejszego problemu potrafię wyobrazić siebie w podobnej sytuacji, chociaż za pewnie nie tak zaangażowanej. Patrząc na bohaterów widzę przede wszystkim zwykłych ludzi więc chcę poznawać ich losy, co raz więcej faktów związanych z tym dziwnym zjawiskiem tak długo prowadzonych cichych dni. Widzę jaką presję wywiera to na Maggie, jak psychicznie trudno jej się z tym uporać oraz obserwuję Franka, który ewidentnie coś skrywa. A przy tym doskonale się bawię dzięki lekturze, która wydaje się pełna emocji i z inteligentnym motywem przewodnim.

"Ciche dni" to debiut a jednak przyćmiewa nie jedną powieść znanych autorów. Historia wciąga na całego, zmusza do myślenia i pokazuje siłę małych czynów pomiędzy partnerami. Kto by pomyślał, że brak komunikacji wpłynie tak mocno na psychikę bohaterów? Przyznaję, że jestem ogromnie zaskoczona powieścią od Abbie Greaves, która okazała się nie tylko wzruszająca, ale i dojrzała oraz inteligentna.

8 komentarzy:

  1. Jaka świetna okładka. Zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już wkrótce będę czytała tę książkę i mam nadzieję, że będzie mi się podobała tak samo, jak Tobie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem co napisać. Mam mieszane odczucia względem powieści. Boje się, że ja wcale się w niej nie odnajdę.🤔

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro książka intryguje i daje do myślenia to warto ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pod kątem psychologicznym bardzo mnie ta książka zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię debiuty zwłaszcza te udane. A skoro Ciche dni przyćmiewają niejedną powieść innych autorów, to koniecznie muszę ją sprawdzić.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie udane debiuty to ja lubię. A i widzę, że są tutaj wiarygodne postaci, co jest dla mnie podstawą dobrej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że to taki udany debiut. Chętnie sama go także poznam.

    OdpowiedzUsuń