Redemption Prep to szkoła, w której każdy uczeń jest wyjątkowy i został starannie dobrany by móc do prestiżowej placówki uczęszczać.
Pamiętacie "Między nami chaos", piękną, wzruszającą powieść, którą bardzo Wam polecałam? Dziś autor powraca z nową, młodzieżową książka, której opis wypadł bardzo intrygująco. Czy okazała się tak dobra jak zapowiadano?
Tytułowa szkoła dla wybranych, czy raczej Redemption Prep to miejsce do którego uczniów selekcjonuje się już na starcie. Tutaj nie przyjmuje się każdego. Tutaj uczęszczają wyłącznie wybrani. Nie ma znaczenia status rodziny z jakiej wywodzi się dany uczeń. Liczy się jego wysoka inteligencja lub posiadana umiejętność. Wydaje się zatem, że to miejsce idealne. Jednak są pewne warunki, rygorystyczne zasady, których każdy musi przestrzegać. A gdy ginie jedna z uczennic pojawia się konkretne pytanie - kto zawinił w tak silnie monitorowanym środowisku?
Bohaterom narzucono zasady, których muszą przestrzegać a to było czasami trudne do zaakceptowania. Jak można przez wiele miesięcy nie móc kontaktować się ze swoją rodziną? Codzienne towarzystwo kamer nie ułatwia poczucia komfortu a prowadzenie dzienników, które czytać może każdy z wykładowców zakrawa na śmieszność. Nie mam pojęcia czy długo wytrzymałabym w świecie otoczonym tak restrykcyjnymi zasadami, ale bohaterowie nie mieli szczególnego wyjścia. Poznałam ich losy na zasadzie prowadzonych relacji w narzuconych dziennikach a i tak nie wyłapałam tragedii, która spadła na uczniów. Okazało się, że choć każdy z nich znał Emmę nikt nie przyznawał się do jej zaginięcia.
Podczas czytania w głowie pojawiało mi się wiele pytań. Jak to się stało, że w gronie tylu uczniów wszyscy znali akurat tą jedną dziewczynę? Skąd brał się ten mroczny klimat niepewności czający się gdzieś na drugim planie? Wyczuwałam fałsz, nie mogłam go jednak zlokalizować, bo choć wiedziała, że ktoś ukrywa sekrety, nie spodziewałam się, że sama szkoła także ma coś do powiedzenia w tej sprawie. Akcja więc jest wciągająca, trzyma w napięciu, mniej ciekawi sam wątek zaginięcia głównej bohaterki a sama tajemnica, którą owiana jest tytułowa szkoła. Jednie kwestia urywanych motywów, dziwne przeskoki między wątkami, dość rwany styl nie pozwalały w pełni delektować mi się lekturą. Autor trochę nie dopracował formy, ale samej fabule i jej klimatowi nie mam nic do zarzucenia.
Liczne grono ciekawych, złożonych dobrze wykreowanych bohaterów. Tajemnica, zagadki, niedomówienia. Lekki styl konkurujący z mrocznym klimatem. Przyznaję, że "Szkoła dla wybranych" ma w sobie zadatki na dobrą, wciągającą lekturę. Pojawiło się kilka widocznych niedociągnięć, ale jeśli lubicie mroczne, angażujące powieści młodzieżowe to nie powinniście poczuć się rozczarowani. Ja jestem z lektury zadowolona i czekam na więcej książek spod pióra autora.
Czasem lubię przeczytać jakąś młodzieżową powieść, więc będę ją mieć na uwadze. ;)
OdpowiedzUsuńMoże, kiedyś sięgnę po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńIntrygująca recenzja :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawe, choć wspominasz o kilku mankamentach to jednak myślę, że dałabym jej szansę. Nie jestem szczególną fanką młodzieżówek, ale tę bym przeczytała. No i okładkę ma bardzo ładną!
OdpowiedzUsuńLubię takie mroczne klimaty, więc zdecydowanie mówię tej książce tak.
OdpowiedzUsuńLubię takie mroczne powieści :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bliżej się z nią poznam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ciekawi mnie ten klimat. Gdybym miała tylko więcej czasu.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Mnie nieprzyjemnie zaskoczyło zakończenie, ale do połowy była przyjemna.
OdpowiedzUsuń