niedziela, 9 sierpnia 2020

"List" Anna Karpińska

"List"
Anna Karpińska, Wyd. Prószyński i S-ka, Str. 464

Ta historia zostanie z Tobą na długo. Emocje skradną Ci serce, jak i bohaterka, którą najlepiej zrozumie jedynie druga kobieta.

Często łapię się za głowę, gdy słyszę, że ktoś czyta tylko zagranicznych autorów. Później karcę się w myślach, bo przecież sama kiedyś robiłam to samo. Dziś już wiem jednak, że wiele przez to straciłam, bo niedaleko trzeba szukać dobrej, zapadającej w pamięć lektury. A nasi rodzimi autorzy wspaniale piszą przede wszystkim powieści obyczajowe czego dowodem niepodważalnie jest Anna Karpińska.

"List" zabiera nas w sam środek codzienności, czyli autorka nie ucieka do wygórowanych tematów a serwuje nam prozę życia. I to w tym wszystkim najlepsze, ponieważ bez problemu możemy wejść w rolę głównej bohaterki, zrozumieć jej działania i decyzje a w następstwie - jej skrywany sekret, który był powodem dalszych wypadków.

Małgorzata to szczęśliwa matka i żona. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Według jej najbliższych jej życie zawodowe jako pisarki i rodzinne u boku kochających krewnych jest bliskie ideału. Nikt nie pyta dlaczego w małżeństwie nie układa się tak jak powinno i dlaczego Małgorzata wydaje się coś urywać przed światem. Każdy widzi to co chce a bohaterce ciężko jest samej z własnymi problemami. Pewnego dnia jednak wszystko powoli zaczyna się zmieniać za sprawą listu od tajemniczego nadawcy.

Bez wątpienia pozytywną stroną książki Anny Karpińskiej jest jej umiejętność dobierana emocji do rozgrywanych wydarzeń. Śmiałam się wraz z bohaterami, czułam łzy wzruszenia w odpowiednich momentach i do ostatniej strony drżałam o szczęście głównej bohaterki. Teraźniejszość i przeszłość przeplatają się w rozdziałach, by powoli odkryć wydarzenia, które wciąż mają wpływ na Małgorzatę a pierwszoosobowa narracja ujawnia tajniki umysłu głównej bohaterki.

To chyba najpiękniejsza powieść obyczajowa jaką miałam szansę przeczytać. Mimo, że książka jest już od kilku dni za mną to wciąż rozmyślam o losach bohaterów i choć drugi tom leży gotowy do poznania dalszych wydarzeń pozostaję myślami przy "Liście". Autorka poruszyła mnie do głębi, zaskoczyła siłą przekazu i jedyne czego żałuję to, że wcześniej nie dałam tej książce szansy. Wspaniała!

9 komentarzy:

  1. Skoro Twoim zdaniem jest to niezwykle piękna powieść obyczajowa, to ja chętnie przekonam się o tym osobiście.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po tak entuzjastycznej recenzji, koniecznie muszę poznać tę historię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Te książki mają przepiękne okładki!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przyznać, że swoją recenzją podniosłaś moje oczekiwania względem tej książki.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro to najpiękniejsza obyczajówka, jaką czytałaś, to chyba nie mogłabym przejść obojętnie obok tego tytułu...

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie piszesz o tej książce :) Wielu polskich pisarek i pisarzy czeka na odkrycie ich przez czytelników :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna okładka, z chęcią bym przeczytała ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo, ale to bardzo mnie zachęciłaś!

    OdpowiedzUsuń