Piąty tom legendarnej serii „W Towarzystwie Zabójców”!
Dokładnie pamiętam wielkie oczekiwania na premierę pierwszego tomu serii W towarzystwie zabójców. J.A. Redmerski urzekła mnie przy lekturze innej książki i gdy zobaczyłam, że pojawi się jej inne dzieło - nie mogłam się doczekać przygody. Dziś z uśmiechem na ustach sięgam po piąty już tom opowieści o niebezpiecznych bohaterach, którzy zyskują z każdą kolejną książką.
Plusem tej serii jest właśnie jej jakość. To, że Redmerski potrafi naprawdę dobrze pisać to jedno, ale ona w dodatku słucha uwag czytelników, dopracowuje sceny, dialogi czy kreację bohaterów i to widać z każdą jej kolejną książką, która albo dorównuje poprzedniczce, albo wykazuje się jeszcze wyższym poziomem. Za to cenię wszystkie historie tej autorki, ale nie ukrywam, że świat z zabójcami jaki wykreowała jest moim ulubionym.
Zastanawiam się jak ocenić kwestię chronologii. Myślę, że najlepiej byłoby gdybyście zaczęli czytać od początku, bo jest tu tyle niuansów i szczegółów, że można się z czasem pogubić i umknie cała przyjemność czytania. W dodatku przeszłość bohaterów w tym tomie odgrywa kluczowe znaczenie dla aktualnych wydarzeń, więc wręcz musicie wiedzieć co było wcześniej. A tuż po całej masie dopracowanych detali pojawiają się emocje, związane z wydarzeniami, z działaniami bohaterów czy z ich problemami, które budują twardą, ciężką atmosferę niebezpieczeństwa oraz burzę miłosnych uniesień co w takim połączeniu daje piorunujący efekt.
Książka jest krótka, ale treściwa. Akcja dynamiczna i płynna, więc całość przeczytacie w oka mgnieniu. Jednak to co liczy się najbardziej to sama historia bohaterów. Na pierwszym planie pojawiają się Niklas Fleischer, Nora oraz Izabel. Wyruszają w misję do Włoszech, by odnaleźć uprowadzoną córkę klienta oraz zamieszaną w to kobietę. Problem jednak w tym, że nikt nie wie jak ona wygląda. Nagromadzają się emocje, niebezpieczeństwo sięga zenitu, bohaterowie jak zwykle są bezwzględni i czasami wręcz pozbawieni zasad moralnych, więc otrzymujemy brutalną, choć jednocześnie szczerą i realną rzeczywistość.
"Czarny Wilk" to chyba najlepszy tom całej serii, która i tak już dawno zyskała miano mojej ulubionej. Wspaniała, zaskakująca, trzymająca w napięciu do samego końca. Nigdy nie możemy być pewni finału, ponieważ J.A Redmerski doskonale wie, jak pozbyć się przewidywalności. Jeśli obawiacie się długich serii - nie tym razem. Ta dojrzewa jak wino, im dłużej powstaje, tym lepiej.
Ta seria bardzo mnie kusi i na pewno za jakiś czas po nią sięgnę. ;)
OdpowiedzUsuńKolejna seria przede mną :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że przy piątym tomie seria dalej trzyma poziom, bo na tym etapie różnie z nim bywa.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Wi
OdpowiedzUsuńWidzę, że ta seria jest naprawdę godna uwagi.
OdpowiedzUsuńPo tak entuzjastyczniej recenzji, koniecznie muszę poznać całą serię. 😊
OdpowiedzUsuńRaczej nie odnalazłabym się w tej serii - zwykle sięgam po książki w zupełnie innych klimatach.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu znaleźć czas, aby poznać ostatnie tomy tej serii, bo widzę, że naprawdę warto.
OdpowiedzUsuń