"Pensjonat pod świerkiem. Antologia" Agnieszka Lingas-Łoniewska, Magdalena Knedler i inni, Wyd. Novae Res, Str. 308
"Bóg się rodzi. Wszystko zaczyna się od nowa!"
Tegoroczne święta Bożego Narodzenia szybko zaczęły się w świecie
literatury. Nie pamiętam takiego roku jak ten, gdzie raz za razem
pojawiają się kolejne propozycje pełne śniegu, magii świąt i tego
niezastąpionego klimatu. Można by pomyśleć, że co za dużo to nie zdrowo,
ale ja tak nie uważam - nigdy nie mam dość bożonarodzeniowej atmosfery i
uwielbiam sięgać w tym okresie właśnie po takie książki.
Dawniej uciekałam od zbiorów opowiadań i właściwie dzisiaj również nie
jestem ich wielką fanką. Ale bez wątpienia są takie propozycje, które
mają swój urok i warto po nie sięgać w wybranym czasie. Pamiętam, że
jedne święta spędzałam przy lekturze antologii "W śnieżną noc" a drugie przy "Podaruj mi miłość. 12 świątecznych opowiadań" -
i nigdy nie żałowałam swojego wyboru, bo były to opowieści wyjątkowe,
które idealnie dopełniły atmosferę świąt. Dlatego z sentymentem
podeszłam do najnowszego - tym razem polskiego - zbioru opowiadań i
przeczytałam go od deski do deski.
Chociaż lektura na pierwszy rzut oka jest niepozorna, liczy osiem
różnych opowiadań, napisanych przez ośmiu autorów. Opowiadania do zbioru
napisali: Agnieszka Lingas-Łoniewska, Magdalena Knedler, Adrian
Bednarek, Jolanta Kosowska, Nina Reichter, Daniel Koziarski, Anna
Kasiuk, Anna Szafrańsk. Dostrzegacie nazwiska swoich ulubionych autorów?
Ja wypatrzyłam nawet nie jedno, przez co tym bardziej doceniłam tą
powieść. Ale nie o to chodzi, by emocjonować się znanymi autorami, ale o
to by czerpać radość z tej wyjątkowej propozycji - a można bawić się
podczas lektury wybornie, ponieważ każda z historii w pewien sposób się
ze sobą łączy, ponieważ do ukrytego w Tatrach, zasypanego śniegiem
Pensjonatu pod Świerkiem przybywają na święta kolejni goście a każdy z
nich niesie ze sobą nową opowieść. Na miejscu przyjezdnych wita para
właścicieli, którzy stanowią centralny punkt historii: biorą pod swoje
skrzydła zmarzniętych i doświadczonych przez życie wędrowców, którzy
szukają ukojenia w tym najważniejszym czasie.
Opowiadania różnią się od siebie tak jak różni są wobec siebie autorzy,
którzy podjęli się wyzwania. Różne style przeplatają się z wybranymi
narracjami a mnóstwo barwnych osobowości w fabule dostarcza przyjemności
czytania i odkrywania tajników ich charakterów. Nie nudziłam się
podczas czytania żadnej opowieści, byłam zachwycona przesłaniami
ukrytymi w historiach gości i trudno było mi zamknąć książkę, by odłożyć
ją na półkę. Może nie jestem w tym przypadku obiektywna, bo właśnie tak
działają na mnie święta Bożego Narodzenia, ale uważam, że to jeden z
ciekawszych zbiorów opowiadań. Jedne opowiadania bawią, drugie zmuszają
do refleksji, ale wszystkie nawiązują do jednego z najważniejszych
momentów i robią to w tak klimatyczny sposób, że idealnie wypełniają
lukę lektury proponowanej podczas świąt.
"Pensjonat pod świerkiem" warto zabrać ze sobą w podróż,
przeczytać w domu pod kocem, z kubkiem gorącej herbaty i pierniczkami
lub podarować najbliższej osobie. To uniwersalna powieść dla każdego,
bawi, cieszy, niesie nadzieję. Zbiór nastrojowych opowiadań stworzony
przez cenionych autorów trafia na moją świąteczną półkę i jestem pewna,
że za rok również do niego wrócę. Polecam!
Lubię takie historie.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się naprawdę ciekawą odskocznią od ciężkich tematów.
OdpowiedzUsuńChętnie zapoznam się z tymi opowiadaniami, mogą mi się spodobać. ;)
OdpowiedzUsuńNie, tą antologią nie jestem zainteresowana, ale ważne, że przypadła ci do gustu.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ciekawy zestaw lektur :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ten zbiór i bardzo miło go wspominam.
OdpowiedzUsuńKsiążkę planuję już od dawna. Jestem szczególnie ciekawa opowiadań pani Łoniewskiej oraz Niny Reichter.
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie tytuł! No i ta nastrojowa okładka ... miodzio!
OdpowiedzUsuńBędę miała ją na uwadze w czasie kolejnych świąt.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie świąteczne opowiadania;)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę w zeszłym roku. Nie zachwyciła mnie, chociaż niektóre z opowiadań nawet mi się podobały, a dwa mnie bardzo zaskoczyły.
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną nie mam ochoty na czytanie zbioru opowiadań.
OdpowiedzUsuńMoże w grudniu 2021 w końcu sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuń