wtorek, 16 marca 2021

"Serce trolla" Holly Black

 "Serce trolla" Holly Black, Tyt. oryg. The Modern Faerie Tales: Tithe; Valiant; Ironside, Wyd. Jaguar, Str. 288
 

Val musi otrząsnąć się ze zgubnego wpływu odurzającej substancji – zrezygnować z magii, aby móc się przeciwstawić ponurym knowaniom elfowego dworu. 

Sięgając po "Serce trolla" nie spodziewałam się, że drugi tom serii od Holly Black tak pozytywnie mnie zaskoczy. "Zła królowa" była lekturą ciekawą, ale na pewno kontynuacja podnosi poprzeczkę i pozostawia daleko w tyle przygody Kaye.

Ta powieść otrzymała potencjał, który autorka z gracją wykorzystała. Zabrała nas w intrygującą, ciekawą, odważną podróż serwując przygodę dynamiczną i wciągającą od pierwszej strony. Myślę, że na jej korzyść przemówił fakt niespełna trzystu stron, ponieważ Black porzuciła przydługie opisy, niewiele znaczące dla fabuły, na rzecz samej historii głównej bohaterki, która wplątała się w wielkie kłopoty.

Val lubi się od pierwszego spotkania, ponieważ to dziewczyna z pazurem. Nie miała w życiu łatwo, ale nie marudzi, nie załamuje rąk tylko działa i szuka własnego miejsca w świecie. Ma zaledwie siedemnaście lat a już musi porzucić matkę, która woli podkradać jej chłopka niż wykazywać się rodzicielskim obowiązkiem. Ucieka w sam środek wielkomiejskiej dżungli a tam poznaje trolla-alchemika, który angażuje ją do nietypowej pracy. I tak Val zostaje wplątana w intrygę i chociaż czytelnik cieszy się z tych wszystkich pobocznych wątków oraz czytania między wierszami, to jednak obdarzając sympatią dziewczynę, martwi się o jej dalsze bezpieczeństwo.

Lektura jest wciągająca, akcja dynamiczna a bohaterowie warci poznania. Dużo bardziej podobała mi się ta historia w porównaniu do pierwszego tomu, choć nie polecam czytania poza chronologią. Mimo, że opowiada o losach innych bohaterów, świat przedstawiony jest na tyle rozległy, że warto w nim przebywać od samego początku. Zapewniam jednak, że nie zabraknie romansu, ważnych tematów takich jak uzależnienie czy bezdomność aż w końcu samej magii, istotnej dla dalszych wydarzeń. 

"Serce trolla" stała się moją ulubioną lekturą od Holly Black. Myślę, że to za sprawą pewnego trolla, który pełen uroku wręcz mnie oczarował. Podobała mi się również kreacja samej głównej bohaterki, niezależnej i upartej, podtrzymującej na swoich barkach całą fabułę. Było ciekawie, zaskakująco i magicznie, balansując na granicy krainy elfów i ludzi. Lektura warta poznania i warta przeczytania przede wszystkim dla fanów twórczości autorki.

7 komentarzy:

  1. Poczekam na propozycję spoza tego gatunku czytelniczego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciągle zalegam z główną trylogią, więc wszystko po kolei. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cykl, który mam w planach

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chętnie zapoznam się z twórczością autorki, jestem bardzo ciekawa jej książek. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że ten tom aż tak Cię zaskoczył.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja na razie muszę zacząć czytać inną serią autorki, bo od ponad roku czeka na mnie jedna jej książka.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam pierwszy tom i nie spodobał mi się na tyle, że i po kontynuację nie sięgnę :(

    OdpowiedzUsuń