"Nie odrzucaj mnie" Marah Woolf, Tyt. oryg. Götterfunke. Hasse mich nicht!, Wyd. Media Rodzina, Str. 480
Drugi tom pasjonującej, romantyczno-przygodowej serii z mitologią w tle.
Miłość wydaje się najtrudniejszym etapem w życiu każdego człowieka. Szczególnie ta rozczarowująca. Czy można zatem uniknąć bólu?
Marah Woolf jest autorką, która wie jak napisać dobrą trylogię romantyczną dedykowaną czytelniczkom poszukującym nie księcia na białym koniu a zniewalającego greckiego boga. Lubicie mity w połączeniu z wielką przygodą i sercowymi rozterkami? W takim razie trafiliście idealnie! Najpierw szybko nadróbcie lekturę pierwszego tomu ("Nie kochaj mnie"), jeśli do tej pory nie mieliście okazji i od razu zabierajcie się za kontynuację, która jest jeszcze lepsza.
Prosty język ustępuje miejsca zabawnym i sarkastycznym dialogom, które w książkach tego gatunku zawsze są dla mnie wielkim plusem a opisy miejsc oraz poszczególnych wydarzeń są tak żywe, że od samego początku można poczuć się jak dodatkowy bohater powieści. Nie muszę więc nikogo przekonywać, że osobiście jestem wielką fanką serii Iskra bogów, chociaż myślę, że to lektura dedykowana bardziej nastoletnim czytelnikom. Wiek jednak nie zawsze ma znaczenie, gdy dobra zabawa wysuwa się na pierwszy plan.
W kontynuacji losów Jess, głównej bohaterki, która nieświadomie wyruszyła na letni obóz, gdzie poznała prawdziwego greckiego boga, tym razem wracamy do przyziemnych spraw i jej codziennego życia. Przynajmniej tak na początku się wydaje. Tylko, że Cayden, tytan Prometeusz, wcale nie zamierza tak łatwo odpuścić. Jess marzy tylko o tym, by zapomnieć o ostatnich wydarzeniach jednak on pojawia się już kolejnego dnia ze swoimi nowymi planami. Jak więc usiec przed światem greckich bogów i czy to w ogóle jest możliwe?
Fabuła nie jest skomplikowana, nie ma w niej zaskakujących twistów czy tajemnic do odkrycia, ale i tak całość wypada dobrze i chętnie śledzi się losy Jess. To dziewczyna pełna sprzeczności, która nie zawsze wie jak postępować, ale ma prawo gubić się w tym wszystkim, ponieważ nie każdy na co dzień mierzy się z walkami wielkich bogów. Bohaterowie mają więc swoje dobre i złe strony, czasami się ich lubi, czasami trudno zaakceptować ich decyzje, (tak, Cayden też wbrew pozorom nie jest idealny), ale to nie oznacza, że są postaciami płaskimi czy pozbawionymi emocji - co to, to nie. Właściwie ich niemądre pomysły wywołują więcej uczuć niż sam wątek miłosny, który chociaż schematyczny jest jednocześnie niesłychanie uroczy czy same starcia pomiędzy bogami, które wyglądają naprawdę groźnie.
Podsumowując, "Nie odrzucaj mnie" to bardzo interesująca kontynuacja z wątkiem mitologicznym na pierwszym planie, która wzbudziła we mnie wiele emocji. A takie książki zawsze cenię sobie wysoko. Nie ma znaczenia ani wiek bohaterów, ani tym bardziej wiek czytelnika, jeśli rzecz rozchodzi się o dwa najciekawsze tematy: miłość i greckich bogów. Uwielbiam serię Marah Woolf, przymykam oko na pewne niedociągnięcia i już nie mogę doczekać się ostatniego tomu.
Nie czytałam pierwszej części, ale wątki mitologiczne, to nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tego typu książkami zatem raczej nie mam w planach.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby mnie wciągnąć, ale obecnie nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńLubię książki z motywem mitologicznym :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam tą książkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie czytałam pierwszego tomu. Ogólnie ta seria nie wzbudza mojego zainteresowania.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Czuję się zaintrygowana tą serią i chętnie poznam ją bliżej.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa lektura! Tytuł bardzo mnie zainteresował, chętnie przeczytam jak tylko będę miała okazję :) Wspaniała recenzja!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Na razie się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńTemat ten jest mi znany z filmów a tu proszę jest też książka. ;0
OdpowiedzUsuńWidziałam już gdzieś komentarze dotyczące tej książki i nie zdawałam sobie sprawy, że to drugi tom. Uwielbiam mitologię grecką, więc będę musiała sięgnąć po "Nie kochaj mnie"!
OdpowiedzUsuń