Molly właśnie stanęła oko w oko z mężczyzną, który dziesięć lat temu złamał jej serce.
Kiedyś dawni sąsiedzi, dziś zacięci wrogowie. Czy uczucie, które zakiełkowało wiele lat temu ma szansę zaiskrzyć na nowo i tym razem porwać bohaterów ku wielkim emocjom?
"Znienawidzony futbolista" to lektura, która od samego początku dobrze się zapowiadała. Mam słabość do historii o sportowcach, futboliści mają jak na mój gust najwięcej uroku, więc całość aż prosiła się o przeczytanie i to jak najszybciej. Wątki wskazywało na relację typu od nienawiści do miłości, pierwszy tom kusił obietnicą dobrze napisanej serii a bohaterowie obdarzeni ciekawymi charakterami przyciągali od samego początku uwagę czytelnika. Sami powiedzcie, jak się oprzeć takiej książce.
Nie można a na pewno nie powinno się, szczególnie jeśli kryje się w nas romantyczne serce. Jeśli lubicie uczuciowe historie i nie macie nic przeciwko utartym schematom pisanym jednak bardzo dobrym stylem to ja Wam z pełną świadomością powyższą lekturę bardzo polecam. Już niebawem pojawią się ciepłe, letnie dni, kiedy najlepiej czyta się właśnie tego typu historie, więc nie szukacie daleko, gdy przed nosem macie naprawdę fajną, sympatyczną opowieść.
Nie jest to książka idealna, nie zmienia świata, nie przeinacza wartości. To po prostu czysta definicja przyjemności z czytania i chociaż autorka porusza się torem znanych nam już wcześniej historii - nie mam nic przeciwko, gdy bohaterowie są tak sympatycznie wykreowani, fabuła dynamiczna, emocji co nie miara a dialogi często przywołują na usta szczery uśmiech. Historia o futboliście i dziewczynie, którą kochał w dzieciństwie zmienia się w przepychankę słowną i walkę o utracone marzenia.
Cieszę się, że seria będzie opowiadać kolejno o losach pozostałych sióstr, ponieważ to naprawdę fajne bohaterki. Molly, która pojawia się w pierwszym tomie zajmuje całą uwagę czytelnika i udowadnia, że Karla Sorensen potrafi idealnie w punkt oddać kreację swoich postaci, pozostawiając apetyt na więcej. Podobała mi się relacja romantyczna, podobały mi się także rodzinne więzi, przyjaźń, zrozumienie i szczere rozmowy, więc całość oceniam bardzo dobrze, ponieważ przepadłam w lekturze praktycznie od samego początku i doceniam wszystko, nawet jej prostotę, która w tym przypadku ma swój urok.
Mimo sugestywnego tytułu powieść wcale nie jest przepełniona negatywnymi emocjami. Wręcz przeciwnie! "Znienawidzony futbolista" to dobra zabawa i romans, który od samego początku przywołuje szczery uśmiech. To także spora liczba przesympatycznych bohaterów, sport, marzenia i wielkie ambicje. A jeśli jeszcze nie do końca czujecie się przekonani to dodam, że narracja jest z dwóch perspektyw, czyli nie ma mowy o nudzie!
Dobra lektura na wakacje i nie tylko :)
OdpowiedzUsuńSam tytul tej książki mnie zaintrygował. Może się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńKsiążka mogłaby mi się spodobać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wygląda na lekką lekturę akurat na letni wieczór, czy dwa :)
OdpowiedzUsuńNa pewno recenzja kogoś zachęci, ale ja nie należę do tej grupy.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Miałam wczoraj zamiar przeczytać tę książkę, ale ostateczne wybrałam inną. Niemniej jednak, co się odwlecze, to nie uciecze.
OdpowiedzUsuńTym razem całkowity pas. Ani nie interesuje mnie futbol, ani fabuła książki.
OdpowiedzUsuń