poniedziałek, 5 lipca 2021

"Dziewczyna, która klaszcze" Tomasz Kozioł

"Dziewczyna, która klaszcze"
Tomasz Kozioł, Wyd. Uroboros, Str. 352


Jedyną szansą na ratunek wydaje się rozwikłanie tajemnicy porzuconej posesji. Posesji nawiedzanej nocami przez dziewczynę, która klaszcze.


To, że nasi autorzy potrafią pisać wiemy nie od dziś. Jednak jeśli jakimś cudem wciąż stronicie od polskiej literatury mam dla Was propozycję książki, która całkowicie zmieni ten pogląd. Tomasz Kozioł z przytupem wchodzi na scenę i udowadnia, że nie ma sobie równych.

Na początku się bałam, bo "Dziewczyna, która klaszcze" została zaklasyfikowana do horroru. A z doświadczenia wiem, że książki w tym klimacie są raczej średnie a na pewno nie straszne. Są oczywiście wyjątki, ale na palcach jednej ręki mogę Wam wymienić książki, które mnie porządnie przestraszyły a przeczytałam ich naprawdę sporo. Wracając jednak do Kozioła zaznaczam, że ten autor  nawiązką wypełnił mi potrzebę poznania porządnej, mrożącej krew w żyłach historii.

Pierwsze co rzuca się w oczy to klimat. Mroczny, gęsty, duszący. Z wielką przyjemnością się w nim zatopiłam i poznawałam szczegóły bardzo oryginalnej fabuły. Na początku czytelnik czuje się zdezorientowany, nie wie co się dzieje, w którą stronę podąży opowieść i czy elementy grozy będą jedynie tłem wydarzeń czy, podobnie jak w filmowych horrorach, zaraz wyskoczy coś z cienia. Im więcej jednak kartek przerzucimy tym większego sensu nabiera przygoda a my klepiemy się w czoło, bo przecież jest to tak oczywiście nieoczywiste.

Stary dom osadzony na wyludnionej prowincji. Dwójka mężczyzn. Tragedia sprzed lat. Oto wstęp do fabuły, która opowiada o sennym miasteczku i zamkniętych na przyjezdnych mieszkańcach. Nikt nie chce opowiedzieć mężczyzną historii odziedziczonej posiadłości. Na domiar złego przyjezdnym psuje się samochód, telefon nie ma zasięgu i wszystko wskazuje na to, że przyjdzie im spędzić noc w starym domu. Pytanie tylko czy ta noc nie odmieni ich na zawsze?

Jasno poprowadzony wątek zmierza w konkretnym kierunku. Poszukujemy rozwiązania tajemnicy starego domu oraz próbujemy rozwikłać sekret związany z tytułową dziewczynką pojawiającą się w nocy. Będzie więc mrocznie, będzie przerażająco a na największy plus dla tej lektury zaliczam wspaniale uchwycony klimat. Jeśli lubicie podsycać w sobie strach, polecam sięgnąć po tą książkę w nocy, przed snem, żeby spotęgować atmosferę zła. Nie powiem, było kilka fragmentów, które prosiły się o dopracowanie, bo wypadały mniej wiarygodnie niż cała reszta, ale to drobnostki w porównaniu z całokształtem.

"Dziewczyna, która klaszcze" to wielka gratka dla wszystkich miłośników horroru. Kilka razy czułam na plecach dreszcz przerażenia, ale ja lubię podobne historie czytać nocami przy przygaszonym świetle a to tylko potęguje wrażenia z lektury. Jestem jednak pewna, że nawet za dnia ten horror da Wam popalić emocjonalnie i psychicznie, bo historia Adama oraz Mirka a także paranormalne doświadczenia, których są świadkami mocno miesza w głowie. Innymi słowy - zdecydowanie polecam!

8 komentarzy:

  1. Coś dla mnie, bez dwoch zdań.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo zachęcająco piszesz o tej książce. Uwielbiam horrory.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie książki. Muszę koniecznie przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie historie! Mrok, tajemnica, dreszczyk, stary dom na wyludnionej prowincji. Będę się cieszyła, że podczas czytania mam psy koło siebie ;) zawsze raźniej

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam bardzo małe doświadczenie z horrorami w wersji książkowej. Jakoś tak nie umiem się bać, kiedy nie mam efektów dźwiękowych i wizualnych ;) Ta książka bardzo często się ostatnio przewija przez wszystkie książkowe strony, więc może się z nią zapoznam, żeby wydać własną opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tytuł tej książki mam już zapisany na przyszłość.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię się bać czytając książkę. Chciałbym sięgnąć po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam reklamę na fb i mnie zaciekawiła. Będę musiała zapoznać się z tym tytułem.

    OdpowiedzUsuń