Każde zło ma swoje źródło.
Wśród autorek powieści romantycznych L.J. Shen należy do grona moich zdecydowanych faworytów. To autorka, która mnie nigdy nie zawiodła, po której książki zawsze sięgam jako pewnik a która rozkochała mnie ogromnie w swojej najnowszej serii All Saints High. Wobec "Angry God" miałam więc ogromnie oczekiwania, które zostały spełnione z nawiązką.
Nie mogę uwierzyć, że przeszedł czas rozstać się z bohaterami a w nasze ręce trafia ostatnia, finałowa część. Wspaniale było towarzyszyć bohaterom, cudownie było przeżywać wraz z nimi wszelkie troski oraz niepowodzenia, które autorka skrupulatnie stawiała na ich drodze. I chociaż ogromnie czekałam na historię Vaughn'a, trudno mi ocenić którego z poznanych do tej pory bohaterów lubię najbardziej, ponieważ każdy wyróżniał się charyzmą i oryginalnością bliską mojemu sercu.
W romantycznym stylu, w scenerii po brzegi wypełnionej emocjami, L.J. Shen ukazuje nam obraz Vaughn'a Spencer'a jakiego do tej pory nie znałam. To chyba jedna z najbardziej tajemniczych postaci tej serii, tym bardziej więc kusząca. To postać silnie negatywna przy pierwszym spotkaniu, ponieważ buzuje w nim rozpacz, gniew, agresja i chęć zemsty. Wydaje się, że dla tego bohatera nie ma już ratunku i nawet Lenora, jedyna osoba w szkole, która ma odwagę mu się sprzeciwiać - nie wyciągnie go z prywatnego piekła. Jedynak czy wzajemna niechęć nie okaże się zbawienna dla obydwojga?
Ależ to była historia! Emocjonalna petarda. Nagromadzenie skrajnych uczuć w tej powieści jest chyba jej największą zaletą, ale trudno to ocenić, gdy kreacja bohaterów jest tak dobrze poprowadzona a ich historia konkretna, szczegółowa oraz piekielnie wciągająca. Wszystko jest tutaj dopracowane w punkt, finał serii nie wydaje się tylko idealnym zakończeniem, ale przede wszystkim indywidualną powieścią o mroku dla którego słońce może już nie wzejść nawet za sprawą miłości. Autorka opowiada o trudnych doświadczeniach, bolesnej przeszłości, o samotności maskowanej agresją oraz potrzebie bycia chcianym oraz kochanym. L.J. Shen pisze tak, że łza się w oku kręci nad losem bohaterów a w sercu kiełkuje nadzieja, że dla każdego czeka dobre zakończenie.
Z nostalgią patrzę na całą serię, która idealnie wpasowała się w mój gust czytelniczy. Z tomu na tom losy bohaterów były mi co raz bliższe i całe to grono wskoczyło na listę najbardziej cenionych przeze mnie romantycznych postaci. Autorka nie zawiodła, emocje dopisały a sama fabuła zapadła mi głęboko w pamięci. Miałam rację, losy Vaughn'a okazały się najbardziej intrygujące przez jego przeszłość i charakter, ale autorka dodała do tego wszystkiego także tajemniczą historię angielskiej posiadłości tworząc takie tło, że "Angry God" pozostawił konkurencję daleko w tyle. To pozycja obowiązkowa dla wszystkich czytelniczek o romantycznej duszy, które od podobnych książek oczekują czegoś więcej poza banalnym romansem - tutaj otrzymujecie fabułę na najwyższym poziomie. Takie książki dla kobiet znajdziecie tylko w księgarni Taniaksiazka.pl.
To super, że podobała Ci się ta seria. Ja jednak nie mam jej w planach, bo nie przepadam za tego typu książkami.
OdpowiedzUsuńBardzo kusi mnie ta seria, ale nie wiem czy znajdę na nią czas. Zobaczymy.
OdpowiedzUsuńFajnie, że seria Ci przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńCała ta seria dopiero przede mną. Lubię tego typu klimaty.
OdpowiedzUsuńJa nie poznałam tej serii.
OdpowiedzUsuńChętnie zapoznam się z tą serią. Ciekawa jestem czy mi się spodoba. ;)
OdpowiedzUsuńNa ten moment wątpię, że po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie spotkalam sie jeszcze z ta autorka. Pomysle nad tym,jesli wpadnie mi w rece moze przeczytam. Co mi szkodzi?
OdpowiedzUsuń