piątek, 27 sierpnia 2021

"Jesteś dla mnie wszystkim" Beata Majewska

"Jesteś dla mnie wszystkim" Beata Majewska, Wyd. Jaguar, Str. 344

Patrick prosi Susan o rękę. Nareszcie!


O miłości, rodzinie oraz wyrzeczeniach w historii pełnej pokrętnych losów bohaterów. Beata Majewska ponownie zabiera nas w sam środek przygód Susan oraz Patricka odpowiadając na zadane w pierwszym tomie pytania.

"Jesteś dla mnie wszystkim" to ściska kontynuacja, której nie polecam czytać bez znajomości wcześniejszej części. Opowiada ciąg dalszy przygód głównych bohaterów, ich życiowe zawirowania oraz przeciwności z jakimi przyjdzie im się zmierzyć przed ślubem. Lekkim piórem oraz z naciskiem na wiarygodną kreację bohaterów autorka zabiera nas w sam środek powieści obyczajowej z zabarwieniem romantycznym.

Nie lubię amerykańskich imion w rękach polskich autorek, więc ciężko było mi przełknąć Patricka oraz Susan, chociaż sama ich historia okazała się ciekawa. On zamożny, wywodzący się z wielkiego rodu przedstawia swoją narzeczoną rodzinie a ona zderza się z panującymi w tej rodzinie zasadami. Dziewczynie nie podoba się fakt tych przedślubnych działań, ale robi co jej każą, żeby w końcu móc wieść wspólne życie z ukochanym. Nie trwa to jednak długo po tuż po ślubie Patrick odsłania swoją naturę.

Przyznaję, że chociaż książkę czytało się dobrze to wrzucam ją do worka tych mniej ambitnych lektur. Zrobiła się z tego telenowela, pojawiły się wielkie rody, zasady, mężowie, nieślubne dzieci, biologiczni ojcowie, politycy - istny misz-masz jeśli chodzi o bohaterów. Trochę to było jak na mój gust przekombinowane, nie zawsze realne, a już na pewno kilka działań ze strony głównej bohaterki nie mogę uznać za mądre, ale całość i tak oceniam dobrze, bo to taka lektura na odstresowanie się, żeby zająć czymś głowę. Wszystko musicie też przyjąć z dystansem, ponieważ autorka zabarwia całość humorem i nie wiarygodność tutaj ma królować a właśnie pozytywna atmosfera i zawirowania przyprawiające o uśmiech na twarzy.

Cieszę się, że sięgnęłam po kontynuację, ponieważ "Jesteś dla mnie wszystkim" umiliła mi leniwe popołudnie. Książka w sam raz na jeden, dwa wieczory, lekka, przyjemna i rozbrajająca w przypadku kilku scen. Mimo, że przyrównuję ją do telenoweli to nie uważam tego za jej wadę, ponieważ i takie książki są nam potrzebne. Plus za poczucie humoru oraz wykreowanych bohaterów. To dobry wybór na ciepłe dni, kiedy potrzebujemy odprężyć się po ciężkim dniu i zatopić w problemach literackich bohaterów. 

4 komentarze:

  1. Ta seria autorki jeszcze przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam pierwszą część, ale postanowiłam, że nie sięgnę po tę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba coś dla mojej bliskiej koleżanki, może jej polecę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twórczość tej autorki jeszcze przede mną.

    OdpowiedzUsuń