"Ślad dymu" Patricia Briggs, Tyt. oryg. Smoke Bitten, Wyd. Fabryka Słów, Str. 416
Nie może tu pozostać. I nie pozostanie. Nie, jeśli ja mam w tej sprawie coś do powiedzenia.
Nie do wiary jak szybko to zleciało. Nadszedł czas na dwunastą odsłonę serii o losach Mercedes Thompson a ja doskonale pamiętam ile przyjemności z czytania przyniosła mi część pierwsza. Wówczas nie wiedziałam, że przyjdzie mi się mierzyć z tak długą serią, która jednak okazałą się w pełni dopracowana i trzymająca poziom na każdym etapie przygód głównej bohaterki.
O tym, że Mercedes jest jedną z najciekawszych bohaterek powieści fantastycznych nie muszę nikomu przypominać. Jej charyzma oraz silny charakter towarzyszą nam od wielu lat udowadniając, że pani mechanik potrafiąca zmieniać się w kojota nie ma sobie równych. I chociaż każda część je przygód opowiada o innych wydarzeniach cała seria stanowi nierozerwalną całość od dawna budującą obraz świata w którym żyje bohaterka, jej przyjaciół oraz demonów z jakimi przyszło im się zmagać.
Magiczne, niebezpieczne istoty sieją chaos i spustoszenie w Podgórzu. Przeżyły tylko te najsilniejsze, najgroźniejsze, więc pokonanie ich stanowić będzie nie lada wyzwanie. Pech chciał, że jedno z tych stworzeń znalazło lukę do Tri-Cities i zaczęło zagrażać mieszkańcom. Mercedes zrobi wszystko, by złapać potwora, ale jak tego dokonać, jeśli on potrafi przybrać kształt każdej istoty, którą sobie wybierze, również człowieka? Na pewno zaskoczeniem dla niej i dla nas samych będzie forma jaką przybierze magiczna istota, ale nie ma co się śmiać, gdy sprawa jest tak poważna! No może trochę, bo przecież Briggs słynie z dobrego, inteligentnego poczucia humoru.
Wielka przygoda, dynamiczna akcja i sporo szczegółów. Autorka nie zwalnia tempa i po raz kolejny serwuje nam historię od której ciężko się oderwać. W tym tomie jednak pojawia się coś czego do tej pory Briggs nam skąpiła - poza walką ze złem mamy możliwość poglądu prywatnego życia Mercedes a dokładnie jej małżeństwa oraz pojawiających się w nim problemów. To miły dodatek, ponieważ jak do tej pory bohaterka była dość skryta w ujawnianiu podobnych informacji, ale jednocześnie zapewniam, że nie wchodzimy na drogę rodzinnego dramatu - wciąż króluje tu przede wszystkim niebezpieczeństwo w obliczu walki z demonem.
Mnóstwo pobocznych wątków, dodatkowych bohaterów, starych znajomych oraz rozterek emocjonalnych składa się na nową część o Mercy Thompson. Świetnie bawiłam się podczas lektury a jedyne czego żałuję to tego, że zbyt szybko dobiegła końca. "Ślad dymu" jak na twórczość Patricii Briggs przystało zaskakuje czytelników oryginalnością, sarkazmem, ironią oraz smacznym poczuciem humoru o wielkiej przygodzie nie wspominając. Czy można chcieć czegoś więcej?
Ja jeszcze nie poznałam prozy tej autorki. Ale może nadrobię zaległości.
OdpowiedzUsuńTym razem odpuszczam.
OdpowiedzUsuń