wtorek, 3 sierpnia 2021

"Żniwiarz dusz" Rena Barron

 "Żniwiarz dusz" Rena Barron, Tyt. oryg. Reaper of Souls, Wyd. Jaguar, Str. 420


Pełna czarnej magii, walk na śmierć i życie i nagłych zwrotów akcji, druga część porywającej trylogii YA Reny Barron.


Zawsze najbardziej ciekawią mnie te kontynuacje powieści, wobec których miałam mieszane uczucia w przypadku wcześniejszych części. Tak było u mnie z książką Reny Barron, która z jednej strony wciągnęła mnie w wir przygody, z drugiej trochę męczyła niedopracowaniem. Byłam jednak ciekawa w jaki sposób autorka rozpracuje dalszy przebieg fabuły i sięgnęłam po "Żniwiarz dusz" z wielkimi nadziejami. Czy udało się zatem je spełnić?

Bardzo lubię, gdy magia łączy się z przygodą, bo o ile z gatunkiem fantasy nigdy nie byłam szczególnie blisko, o tyle zawsze kieruję się wyborem książki, która przede wszystkim oferuje potencjalnie największą przygodę. W tym przypadku wszystko świetnie rokowało - niebezpieczeństwo, tajemnice, szamanka, dwór królewski i magia rzutująca na to wszystko - jak więc oprzeć się takiej historii? Nie można, nie jeśli liczy się na liczne zaskoczenia oraz wciągającą opowieść, która w tym przypadku faktycznie zyskuje przy drugim tomie.

Kontynuacja okazała się znacznie lepiej dopracowana, wprowadziła więcej szczegółów, które ubarwiły wydarzenia i pozwoliły czytelnikowi zbliżyć się do bohaterów. Dużo lepiej odnalazłam się w rozgrywanych wydarzeniach, znacznie przyjemniej było mi śledzić akcję, która postawiła na dynamizm, wielowątkowość a także sporą liczbę zaskoczeń. Ogólnie odnosząc się do drugiego tomu mam w głowie jedynie słowo "bardziej", ponieważ wszystko wypadło lepiej, od kreacji świata przedstawionego po postacie.

Ponownie poznajemy losy Arrahy, ciąg dalszy jej historii. Od zawsze marzyła, by władać magią, więc dziś powinna być szczęśliwa z posiadanego daru. Niestety nie przyniosło to ze sobą nic dobrego. Jej magia odpycha magię ukochanego, więc nie mogą przebywać w tym samym miejscu a lud, który był jej rodziną, dziś odsuwa się od niej uważając za dziwadło. Jedyną możliwością wyzwolenia się spod piętn oskarżeń może okazać się uwolnienie plemion, ale czy Arrah wypełni swoją misję? Cały czas śledzimy przebieg wydarzeń zastanawiając się jaki będzie kolejny krok głównej bohaterki i chociaż dalej nie uważam ją za ideał cnót to dziś dużo lepiej pasowała mi jej postawa. Największą radość dawały mi rozdziały zdradzające pochodzenie Króla Demonów i nowinki na jego temat co ładnie dopełniło całość, bo w końcu to on wciąż odgrywał w tym wszystkim główną rolę.

"Żniwiarz dusz" to zdecydowanie lepsze przedstawienie świata w którym przyszło żyć głównej bohaterce. Dużo więcej dodatków na temat bóstw oraz demonów dodało historii kolorytu a akacja przybrała na tempie, gdy Arrah wyruszyła w swoją drogę. Cieszę się, że zdecydowałam się na ciąg dalszy, ponieważ kontynuacja wypadła dużo lepiej od poprzedniczki. Jest mrocznie, niebezpiecznie i emocjonalnie a w dodatku zakończenie pozostawia nas w konsternacji oraz nadziei na epicki finał.

7 komentarzy:

  1. Aż mam chęć ją przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi ciekawie, może więc sięgnę po 1 część. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że kontynuacja wypadła lepiej niż pierwszy tom. To zawsze zaskakuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam pierwszą część i raczej nie skuszę się na kontynuację.

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej nie dla mnie, ale nic straconego mam co czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Być może skuszę się na tę książkę jak już poznam poprzednią część, ale też nie kusi mnie jakoś szczególnie. ;)

    OdpowiedzUsuń