niedziela, 19 września 2021

"Szukając nadziei" Adrianna Klara Kłosińska

"Szukając nadziei" Adrianna Klara Kłosińska, Wyd. Szósty Zmysł, Str. 346


Adrianna Klara Kłosińska powraca z ciepłą i wzruszającą opowieścią, która pozostaje w sercach na dłużej!


Nie miałam przyjemności poznać pierwszą powieść autorki, ale słyszałam za to wiele pochlebnych opinii na temat jej twórczości. Postanowiłam więc nadrobić zaległości i od razu zdecydowałam się na drugą książkę Adrianny Kłosińskiej "Szukając nadziei"

Podobał mi się fakt, że autorka ugryzła temat od strony obyczajowej a nie typowo romantycznej. Prowadzi czytelnika przez życie głównej bohaterki, zagłębia się w niuanse, bawi nas szczegółami (zero nudy!) i maluje obraz szczerej codzienności, takiej z którą mierzy się każdy z nas przez co bez problemu potrafimy utożsamić się z postaciami oraz zrozumieć ich troski czy podejmowane decyzje.

Na początku poznajemy oddzielą opowieść Basi oraz Konrada. Wiodą oni spokojne życie chociaż nie pozbawione zawirowań. Ona pracuje w biurze projektowym, on prowadzi wieczorne audycje radiowe. Wydaje się więc, że niewiele ich łączy. Jednak jedno spotkanie na urokliwej wsi całkowicie odmieni ich życie i wpłynie na wspólną przeszłość, która okaże się zaskoczeniem dla obojga.

Autorka snuje prostą, spokojną, malowniczą opowieść, która idealnie relaksuje po ciężkim dniu. Z miejsca polubiłam głównych bohaterów i zaciekawiona ich wspólna przygodą z wielką przyjemnością udałam się wraz z nimi na podpoznańską wieś. Tam jednak nie było tak spokojnie jak można przypuszczać, ponieważ pojawiły się sekrety do rozwiązania i sprzeczne uczucia do zrozumienia, więc przygoda była stonowana, ale za to nieustannie ciekawa. Ciągle coś się działo, wydarzenia były spójne a motywy otrzymały ciekawe zamknięcia, tajemnica w tle dodała historii koloru a skupiony na drugim planie romans jedynie podsycał atmosferę.

Wcale się nie dziwię, że tak często spotykałam się z poleceniem prozy Adrianny Klary Kłosińskiej. Autorka pisze lekko, przyjemnie, bawi się uczuciami i skupia na konkretnych szczegółach, które uwiarygadniają rozgrywane wydarzenia. "Szukając nadziei" składa się z kilku pojedynczych motywów, które razem tworzą spójną fabularnie, uroczą obyczajowo całość. Oto lektura idealna na jesienne wieczory.

6 komentarzy:

  1. Fajna lekka książeczka ^^ taka na leniwe wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Tobie poznałam nowe nazwisko na naszym rynku literackim.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie kojarzę autorki. Będę musiała sprawdzić jej książki.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Mogłaby spędzić swój czas z tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się z Twojego polecenia, bo książka czeka na mnie na Legimi ;)

    OdpowiedzUsuń