czwartek, 28 października 2021

"Córka Mafii. Olivia" Aleksandra Możejko

"Córka Mafii. Olivia" Aleksandra Możejko, Wyd. Niezwykłe, Str. 220


Drugi tom serii mafijnej „Dzieci mafii”!


Serii mafijnych jest co nie miara, można przebierać w książkach o tej tematyce dowolnie. Zagraniczni autorzy prześcigają się w konkurach o uwagę czytelnika z naszymi rodzimymi pisarkami a ten kto wygra ostatecznie wcale nie jest pewne. W gronie tych, którzy upatrzyli sobie tak znany ostatnio temat jest również Aleksandra Możejko, która wychodzi na scenę z drugim tomem swojej serii. Czy warto bliżej przyjrzeć się jej twórczości?

Jeśli lubicie lekkie historie, które czyta się w jeden wieczór to tak. Autorka pisze lekko, nieskomplikowanie, jej opowieść opiera się na jednym motywie i bardzo szybko ujawnia sekrety fabuły. Z jednej strony to minus jeśli lubicie zaczytywać się w danym temacie, z drugiej plus jeśli szukacie przygody na leniwe popołudnie, więc interpretację pozostawiam Wam - ja osobiście spędziłam miło czas w towarzystwie nowych bohaterów, chociaż przyznaję, że nie pogniewałabym się jeśli zastosowano by lepsze dopracowanie postaci czy bardziej emocjonalnie potraktowano fabułę.

Najpierw była Elena teraz poznajemy losy Olivii. Obie bohaterki są do siebie dość podobne z charakteru, pozornie silne i zdecydowane, czasami jednak denerwujące swoją lekkomyślnością i księżniczkowatą postawą. Ani nie polubiłam Olivii, ani też polubiłam, jej postać była mi obojętna, chociaż ciekawiły mnie jej przygody i chętnie śledziłam przebieg wypadków. Nie jest jej łatwo, bo w tych czasach żadnej kobiecie nie uśmiecha się aranżowane małżeństwo, szczególnie, że głównej bohaterce trafił się naprawdę zaskakujący okaz. I chyba to w tej książce było najciekawsze - ojciec popycha swoją córkę w ręce demona w ludzkiej skórze i nie przejmuje się jego brutalną reputacją. Który kochający rodzic tak robi? To wzburzyło mnie w całej historii najbardziej, ale na szczęście pojawił się pewien mężczyzna, który odczarował sytuację i trochę w niej również namieszał.

"Córka Mafii. Olivia" to typowy romans mafijny - tyle i aż tyle. Jest tych książek tak dużo, że niestety upodabnia się do znanych nam już historii, jednak jeśli ta tematyka wciąż Wam się nie przejadała, myślę że lektura uprzyjemni Wam jeden z jesiennych wieczorów. Styl autorki na pewno przemawia na plus i chociaż nie przekonała mnie główna bohaterka to i tak nie żałuję swojego wyboru - to lekka, czasami emocjonalna przygoda i jednocześnie walka o to, by dążyć do znalezienia prawdziwej miłości.

5 komentarzy:

  1. Raczej spasuje. Romanse mafijne to kompletnie nie moja bajka. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat obecnie nie mam ochoty na romans mafijny.

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda, ostatnio jest jakiś wysyp mafijnych romansów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej nie zdecyduję się na lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń