sobota, 2 października 2021

"Wysłuchaj mnie" Paula Er.

"Wysłuchaj mnie"
Paula Er, Wyd. Novae Res, Str. 316


Nigdy nie wątp w to, że zasługujesz na życie.


Piękna, poruszająca i odważna nowa powieść od Pauli Er to historia, która zapada w pamięci poprzez wiarygodne wydarzenia. Czytając miałam wrażenie, że przeżywam wszystko na własnej skórze, ponieważ historia zamknięta na kartach tej powieści bez problemu mogłabym rozegrać się w prawdziwym życiu. 

Żona, matka i znana bloggerka kryjąca się pod pseudonimem Paula Er trzeci już raz udowadnia, że zna życie i w lot chwyta otaczające nas problemy. Pisze lekko, bardzo obrazowo i nie zapomina o wielu skrajnych emocjach, które w jej powieściach odgrywają kluczową rolę. W najnowszej książce podejmuje temat trudny, wciąż jakby okryty tabu a jednak niezwykle ważny - nie tylko dla matek, ale i dla bliskich z ich otoczenia.

Fabuła dotyka losów Anety, szczęśliwej matki i żony, która właśnie urodziła drugie dziecko. Jednak wszystko idzie złym torem. Nie ma szczęścia, nadziei ani miłości, są za to łzy i złość, które ciężko przyporządkować do konkretnego powodu. Nikt nie rozumie co dzieje się z kobietą a sama Aneta również nie potrafi dość ze sobą do równowagi i tak mnożą się problemy, konflikty oraz nieprzyjemności, które tylko się pogłębiają po powrocie do domu ze szpitala.

Autorka bardzo umiejętnie, obrazowo oraz przede wszystkim emocjonalnie uchwyciła obraz depresji poporodowej. Pokazała, że to nic złego, ale za to trudnego do przejścia, wymagającego wsparcia ze strony rodziny. Anecie bardzo ciężko było samej a rodzina jej w tym nie pomagała przez co złość tylko się nagromadzała - zarówno w kobiecie jak i w czytelniku, który współczuł wiarygodnej bohaterce i miał ochotę porządnie potrzasnąć jej najbliższymi.

Bardzo się cieszę, że polska literatura obyczajowa porusza tak ważne tematy w sposób smaczny i trafiający do każdego. "Wysłuchaj mnie" to dramatyczny obraz kobiety, która została wystawiona na próbę i walczyła każdą cząstką swojej duszy chociaż nieustannie czuła jak przegrywa walkę z prywatnym demonem. Łzy wzruszenia pojawiły się podczas czytania, pojawiła się także złość na obojętność otoczenia, więc mam nadzieję, że ta powieść trafi do wielu i poszerzy perspektywę depresji poporodowej. To bardzo ważne!

4 komentarze: