wtorek, 23 listopada 2021

"Wiolonczelistka" Daniel Silva

 "Wiolonczelistka" Daniel Silva, Tyt. oryg. The Cellist, Wyd. Harper Collins, Str. 400

Odkrywa intrygę prowadzącą do tajnych kręgów pieniędzy i władzy, która sięga serca zachodniej demokracji i zagraża stabilności ładu na świecie.


Uwierzycie, że to już dwudziesty pierwszy tom serii Daniela Silvy? Kiedy to zleciało! Pamiętam jak dziś, że gdy sięgałam po pierwszą część byłam bardzo miło zaskoczona stylem i pomysłowością autora a tym samym od lat śledzę rozwój jego kariery. Nie zwalnia tempa, wciąż pisze ciekawie oraz wciągająca a każda jego nowa książka to porcja wielkiej przygody.

Czasami zastanawiam się skąd Silva bierze tyle pomysłów. Swoje już w życiu napisał a jednak za każdym razem czeka na mnie nowa, oryginalna fabuła. W dodatku piekielnie zawiła, wielowątkowa, klucząca między licznymi faktami, detalami oraz niedopowiedzeniami, które budują napięcie oraz powoli prowadzą do zaskakującego finału.

Wiktor Orłow był kiedyś najbogatszym człowiekiem w Rosji, dziś przebywa na przymusowej emigracji w Londynie. Walczy przeciwko despotycznym kleptokratom z Kremla, ale czy skutecznie? Jego ekskluzywna rezydencja jest ściśle chroniona a jednak komuś udaje się przedostać do środka. To wstęp do nieoczywistych wydarzeń, do zbrodni oraz śmiercionośnej substancji a także pełnej niebezpieczeństw podróży po Europie. Nie zdradzam nic więcej, bo największą radością z czytania jest poznawanie kolejnych tajników nadchodzących wydarzeń.

Musicie pamiętać, że autor posługuje się historią, która nie każdemu przypadnie do gustu. Jego opisy pewnych operacji bywają długie i nużące, ale jeśli lubi się takie tajniki szpiegowskie można naprawdę miło spędzić przy nich czas. Ja sama nigdy nie podejrzewałam siebie o zamiłowanie do takich zawiłych lektur a jednak jestem wielką fanką autora i w jego wykonaniu tego typu opowieści bardzo mi pasują.

Pojawiają się postacie występujące w poprzednich książkach Silby, pojawia się kolejna szczegółowa i rozbudowana tajemnica, która pociągnie za sobą konsekwencje. To zatem lektura idealna na leniwe popołudnia, która w pełni angażuje czytelnika i zmusza jego szare komórki do intensywnego myślenia, bo dzieje się naprawdę wiele. Styl jednak jest przystępny a język prosty, więc całość pochłania się z rosnącą przyjemnością, chociaż tym razem ciężko było mi się wgryźć w samą fabułę, którą otacza widmo aktualnej pandemii. Dość mam jej dookoła, książki wolałabym wolne od tego, ale wiem, że nie mam na to najmniejszego wpływu, więc godzę się z faktem.

Książki Daniela Silvy polecam Wam na długie podróże lub leniwe popołudnia, bo w tych przypadkach są niezawodne. Angażują na kilka godzin po brzegi wypełniając je przygodami a szczegółów jest tak dużo, że potrzeba chwili, by się w tym wszystkim odnaleźć. "Wiolonczelistka" łączy to co znane w twórczości autora z nowymi wyzwaniami pozwalając zaangażować się w niebezpieczne wydarzenia a połączenie kryminału oraz sensacji niesie ze sobą również mnóstwo emocji.

3 komentarze:

  1. Nie miałam jeszcze okazji czytać tej książki, ale bardzo intrygująco o niej piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie poznałam jeszcze twórczość tego autora więc może teraz będzie ku temu okazja.

    OdpowiedzUsuń
  3. To może być coś dla mnie. Ostatnio zaczytywałam się w książkach Severskiego.

    OdpowiedzUsuń