wtorek, 23 listopada 2021

"Kochany Święty Mikołaju" Debbie Macomber

 "Kochany Święty Mikołaju" Debbie Macomber, Tyt. oryg. Dear Santa, Wyd. Rebis, Str. 216

List napisany do Świętego Mikołaja może przynieść nadzieję, miłość i niespodziewane zmiany w życiu. Bez względu na to, ile masz lat i czy wierzysz w magię świąt!


Mam ogromną słabość do świątecznych książek. Uwielbiam w okolicach grudnia zgromadzić sobie pokaźny stosik klimatycznych lektur i wtedy nie przeszkadza mi nawet nadmiar słodyczy w fabule. "Kochany Święty Mikołaju" pojawiło się więc na moim celowniku jak tylko zobaczyłam pierwszą zapowiedź i wiedziałam już, że nie odpuszczę sobie tej historii.

Nie ma w niej nic oryginalnego, nie zaskakuje, nie szokuje, nie zmienia świata. Jest miejscami tak słodka, że aż przesada, ale jednocześnie tym razem nie uznaję tego za minus, ponieważ dla mnie książki świąteczne właśnie takie powinny być - trochę naciągane, niosące dużo szczęścia, radości i wszechobecnej miłości. A właśnie to Debbie Macomber nam proponuje - opowieść o magii świąt i wydarzeniach, które możliwe są tylko grudniową porą.

Lindy, główna bohaterka, to dorosła kobieta, która dostała od życia nieprzyjemny prezent. Ukochany zdradził ją z inną a ona została sama, na święta. Wróciła więc w rodzinne strony, załamana i niechętna na grudniowy rozgardiasz, ale nie spodziewała się, że jej los bardzo szybko się odmieni. Znalazła bowiem stare listy do świętego Mikołaja, które pisała jako mała dziewczynka i postanowiła, wbrew sobie, odnowić tą tradycję. I w tym roku Mikołaj ją wysłuchał.

Zabawna, urocza, przesympatyczna lektura zabiera nas w sam środek romantycznej historii pisanej w stylu gwiazdkowych książek. Dużo emocji związanych z rodziną, przyjaźnią czy miłością otula czytelnika niczym ciepły kocyk i gwarantuje przygodę, która idealnie wprowadzi nas w świąteczny nastrój. Bardzo polubiłam Linyd, której kibicowałam do samego końca a której przygoda okazała się bardzo nastrojowa i ze szczyptą magii w tle. Autorka pokusiła się o stosunkowo krótką lekturę a jednak zawarła w niej wszystko co niezbędne. 

"Kochany Święty Mikołaju" polecam potraktować z dystansem i po prostu cieszyć się świątecznym klimatem a książka Was wówczas nie rozczaruje a na pewno zauroczy. To ciepła opowieść o sile rodziny, o wartościach dnia codziennego oraz o miłości, która pojawia się znienacka. Debbie Macomber pozwoliła mi poczuć magię świąt jeszcze przed ostatecznym rozpoczęciem przygotowań do Bożego Narodzenia i jestem jej za to ogromnie wdzięczna. 

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam świąteczne książki, więc myślę, że to coś dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Z ciekawości chętnie tą książkę bym przeczytała :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Najważniejsze dla mnie jest to, że jest świąteczny klimat.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja tak bym chciała ulec tej magicznej, świątecznej atmosferze w książkach. A zawsze omijam szerokim łukiem, choć w sumie obiecuję sobie co roku, że może dam szansę jakieś świątecznej powieści. Więc może tym razem? :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem przekonana, czy chcą sięgnąć po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem po lekturze i książka kompletnie nie zagrała z moim gustem. Zabrakło mi świątecznego klimatu - gdyby nie ten Mikołaj, to w ogóle bym go nie czuła. Ale cieszę się, że tobie się podobało. :)

    OdpowiedzUsuń