Spiralne schody prowadzą na dach, ona ma lęk wysokości.
Pierwsze zapowiedzi skutecznie zachęciły mnie do lektury "Ostatniego piętra" i wiedziałam, że nie będę mogła przejść obok tej książki obojętnie. Uwielbiam kryminały i thrillery, które wpływają na czytelnika a ta książka od początku obiecywała, że będzie dla mnie bardzo osobista, ponieważ sięga do ludzkich lęków, do moich prywatnych strachów przed jakąkolwiek utratą gruntu pod nogami.
Główna bohaterka zanurzona w gęstej zemście nie widzi nic poza pomszczeniem śmierci swojego syna. Nie przeszkadza jej, że sprawca mieszka na ostatnim piętrze wieżowca a ona sama ma ogromny lęk wysokości. A może wbrew temu walczy o sprawiedliwość? Sama doskonale wiem jak to jest bać się wysokości, jak każdy krok powyżej drugiego piętra wydaje się krokiem milowym dlatego ta historia bardzo mocno wpłynęła na mnie osobiście, ale prawda jest taka, że to kawał świetnego thrillera i mimo mojego utożsamienia się z lękami bohaterki i tak wybornie bawiłabym się podczas czytania.
Ta książka bardzo mocno wchodzi do głowy. Skrada się podstępem do umysłu czytelnika i nie opuszcza naszych myśli na długo po skończonej lekturze. To opowieść, która składa się z wielu elementów i na początku może wydawać się oczywista, wręcz przewidywalna, ale im dalej w fabułę tym wszystkie nasze założenia uciekają w niepamięć, ponieważ wszystko ma tutaj swój konkretny cel, który prowadzi nas do zaskakującego, niebanalnego i przewrotnego finału.
Ellen Saint żąda zemsty, ponieważ w wypadku samochodowym zginął jej syn Lucas. Kieranowi udało się wyjść cało z wypadku a za jazdę bez prawa jazdy został skazany na dwa lata więzienia. Dla Ellen jednak to zdecydowanie zbyt łagodna kara, dlatego postanawia sama wymierzyć sprawiedliwość. Jej decyzje okażą się zaskakujące i mrożące krew w żyłach a sama kobieta będzie bezwzględna i nie spocznie nim nie wymierzy sprawiedliwości. I muszę przyznać, że przygoda w towarzystwie Ellen przyprawia o dreszcz przerażenia, szokuje, budzi wiele skrajnych emocji a przede wszystkim zabiera nas w sam środek świetnie napisanej, nieprzewidywalnej, mrocznej i bezwzględnej opowieści.
Nowy Rok zaczynam z prawdziwym przytupem jeśli chodzi o wybór książek, ponieważ "Ostatnie piętro" wpisuję na listę najlepszych przeczytanych powieści. Ta książka ma wszystko co dobry thriller potrzebuje - napięcie, zwroty akcji, liczne zaskoczenia oraz doskonale wykreowanych bohaterów. Poszukiwania książki, która przyprawi Was o zawrót głowy, która wstrząśnie Wami do głębi i nie pozwoli o sobie zapomnieć koniecznie musicie zakończyć na tytule od Louise Candlish, bo lepszej historii nie znajdziecie!
Ależ zachęcająco piszesz o tej książce. Mam wielką ochotę natychmiast ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie tytuł. Takie thrillery lubię!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale jak traktujesz ja jako jedna z najlepszych przeczytanych w tym roku, to nie mam wyjścia. Zapisuje tytuł. :)
OdpowiedzUsuńDoskonała lektura :)
OdpowiedzUsuńJa chyba nie mam lęku wysokości. Za to bardziej boję się ciemności. Książka wydaje się być interesująca 😃
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo mocno! Skoro od razu trafia do Twojego top to zapisuje ją sobie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo czekam na premierę tej książki.
OdpowiedzUsuńTytuł już mam zanotowany :)
OdpowiedzUsuń