"Klątwa Berserkera" Anna Wolf, Wyd. Akurat, Str. 320
Miłość, zdrada, zbrodnia i wielkie namiętności w scenerii kamiennych fortec, rycerskich potyczek i krwawych bitew.
Wystarczył mi jeden rzut oka na najnowszą powieść Anny Wolf, by wiedzieć, że to lektura dla mnie. Romans historyczny zawsze był moją słabością a mam wrażenie, że to wciąż niedoceniany temat, który aż prosi się o nowe historie w rękach różnych autorów. Porzućmy więc mafijne motywy, motocyklowe światy czy liczne powieści, których jest już zbyt wiele na naszych półkach na rzecz książąt, księżniczek, rycerzy i honorowych kodeksów.
Anna Wolf zabiera nas w miejsce, które od pierwszych stron wpływa na naszą wyobraźnię. Piękne miejsca konkurują jednak o uwagę z losami bohaterów, którzy bardzo szybko dają się poznać jako silne osobowości a ich opowieść nie jest na obojętna. To lektura pełna wyzwań, zwrotów akcji oraz silnych przekonań jak to bywa w świecie rycerzy, ponieważ do głosu dopuszczane są wartości, które - moim zdaniem - kiedyś pielęgnowało się dużo bardziej niż w dzisiejszych czasach.
Mam słabość do romansów historycznych, dlatego bardzo szybko dałam się porwać lekturze. Nie mogę jednak nie zauważyć, że autorka bardzo dobrze poradziła sobie z tematem i odnoszę wrażenie, że to jedna z lepszych jej książek. Plastycznym stylem pobudzała moją wyobraźnię do intensywnej pracy, pozwalała wejść w skórę bohaterów, którzy w pięknych strojach i z chartem ducha walczyli, by przezwyciężyć rzuconą na nich klątwę.
Dobry pomysł, dobre wykonanie. Książka od samego początku miała potencjał a całość obroniła się przedstawionymi wydarzeniami. Mnóstwo jest tutaj przygód, uniesień serca, mnóstwo wyzwań oraz starć na które nikt nie ma większego wpływu. Przed swoją śmiercią pani na zamku rzuciła klątwę na ród Istrel za grzechy, które popełnił jej mąż. To stało się przekleństwem licznych pokoleń aż do momentu, gdy lord Ilander zdecydował się nie przedłużać swojego dziedzictwa. Jego celem było wyzbyć się miłości i zakończyć to co od tylu lat było tragedią dla jego przodków. Tylko czy tak łatwo uciec przed miłością, szczególnie gdy ta pojawia się niespodziewanie?
O losach bohaterów czyta się z dużym zainteresowaniem, ponieważ wszystko wydaje się być tutaj na swoim miejscu. Odpowiedni klimat, spora dawka wyzwań oraz uczucie pojawiające się w najmniej odpowiednim momencie wpływają na serce i rozum czytelnika, który trzyma kciuki za lorda Ilandera oraz Biancę - dwójkę postaci wystawionych na największą próbę. "Klątwa Berserkera" to rozgrywająca się w średniowiecznych czasach opowieść o wyzwaniach, klątwie oraz płomiennym uczuciu, czyli lektura, która łączy w sobie wszystkie najlepsze motywy, więc żadna romantyczka nie może przejść obok niej obojętnie!
Mam tę książkę i z pewnością w wolnym czasie do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuńTym razem odpuszczaam.
OdpowiedzUsuńZgrałyśmy się dziś z recenzją tej książki. Świetna 😊
OdpowiedzUsuńWiem, komu spodoba się ta książka.
OdpowiedzUsuńDobrze się czyta i ten klimat :)
OdpowiedzUsuń