sobota, 19 lutego 2022

"Alan" Nora Roberts

 "Alan" Nora Roberts, Tyt. oryg. All the Possibilities, Wyd. HarperCollins, Str. 336


Opowieść o życiu i miłosnych perypetiach członków szkockiego rodu MacGregorów


Mam słabość do książek Nory Roberts i najchętniej sięgam po jej twórczość o całym ciężkim tygodniu. Jej lekkiej pióro i trafność w oddawaniu bohaterów pozwalają mi w pełni delektować się lekturą a postacie z serii MacGregorowie są mi szczególnie bliskie. Nie mogłam więc przepuścić kontynuacji losów zamkniętych w książce "Alan" i czym prędzej zabrałam się do lektury.

Historia czyta się sama. Wystarczy jeden wieczór, by zapoznać się z fabułą, która jest co prawda po brzegi wypełniona schematami, przypuszczeniami i bardzo łatwo przewidzieć zbliżający się finał, ale to od zawsze było charakterystyczną stroną twórczości autorki, więc wiedziałam na co się piszę i powiem więcej: ten cykl naprawdę mi się podoba! To trochę jak bajka dla dużych dziewczynek, które marzą o wielkiej i szczerej miłości a w dodatku poznają nie tyko seksownych bohaterów, ale i silne bohaterki z którymi śmiało możemy się utożsamić. 

Alan MacGregor przyjmujący na swoje barki miano głównego bohatera wzdycha do Shelby Campbell. Nic w tym dziwnego, ponieważ ona doskonale wie jak roztaczać wokół siebie kobiece wdzięki. Zakochał się w niej na całego, poprosił o rękę, by wspólnie dzielić trudy życia, ale ona powiedziała stanowcze nie. Nie chciała, by jej ukochany zginął tak jak jej ojciec, by znów rozpamiętywać ból i bezsilność. Tylko czy faktycznie lęk przed potencjalną przyszłością może być wyznacznikiem kogo kochać a kogo odrzucić?

Lektura schematyczna, typowa, ale muszę przyznać, że jednocześnie wciągająca. To opowieść o wielkiej miłości, która spotkała na swojej drodze mur nie do przeskoczenia. Z jednej strony współczułam głównemu bohaterowi, z drugiej kibicowałam mu w determinacji, ponieważ ogromnie polubiłam zarówno Alana jak i Shelby. I chociaż ich historia nie należy do zaskakujących to nie mogę odmówić jej sporej dawki emocji.

"Alan" to trzeci tom opowiadający o losach rodziny MacGregorowie, czyli historia o silnych bohaterkach oraz dorównujących im bohaterach. Opowieść o miłości, wyzwaniach, o skrajnych emocjach a także o przeznaczeniu, które zawsze się wypełnia. Sympatyczna lektura na leniwe popołudnie, niezobowiązująca, ale wciągająca. Idealna w duecie z kubkiem gorącej herbaty.

8 komentarzy:

  1. Sięgałam po książki tej autorki jeszcze dobrych kilka lat temu i mam do niej ogromny sentyment. Jednak na razie nie mam zamiaru sięgać zarówno po tą, jak i inne książki tej autorki, bo póki co lubię sięgać po nieco inne powieści.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj dawno nie czytałam nic tej autorki 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. To książka, którą z pewnością przeczyta moja przyjaciółka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie również ta książka mogłaby się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej serii i w ogóle to dawno nie czytałam Nory Roberts.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno nie czytałam już N. Roberts❤

    OdpowiedzUsuń
  7. Faktycznie fabuła nie wydaje się być zbyt odkrywcza, lecz czasami mam ochotę na takie lżejsze czytadła :) Będę mieć tą serię na uwadze.

    pozdrawiam
    Help Book

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też mam słabość do książek Nory Roberts, dlatego muszę koniecznie poznać powyższą książkę.

    OdpowiedzUsuń