Konwenanse, skromność i dobre obyczaje idą w kąt, o moralności lepiej zapomnieć…
Na początku dość sceptycznie nastawiona do lektury nie byłam przekonana czy na pewno dobrze wybrałam. Opis ciekawy, ale przecież dość schematyczny. Okładka sugestywna a erotyków ostatnio wszędzie tak dużo, że pewnie ciężko wymyślić coś nowego. Później natomiast przeczytałam, że autorka zaczęła pisać pod wpływem bezsenności i przez to poczułam z nią silną więź, która namówiła mnie, by dać "Damie i kochance" szansę.
Usiadłam więc do lektury bez konkretnych oczekiwań, nastawiona po prostu na przyjemną historię. Z kubkiem herbat pod ręką, w ulubionym fotelu zaczęłam przerzucać kolejnej strony i jak się okazało - wciągnęłam się na całego! Owszem, historia jest dość schematyczna i tego niestety nie mogę jej do końca wybaczyć, bo potencjał był na bardziej przewrotną fabułę, ale jednocześnie nie mogę powiedzieć, żebym żałowała tego co otrzymałam, bo historia była pikantna, emocjonalna i trzymająca w swoich objęciach do ostatniej strony.
Na korzyść książki przemawia czas akcji. Warszawa, lata dwudzieste XX wieku - czuć wyjątkowy klimat, czuć tą atmosferę gdy przebywa się wśród śmietanki towarzyskiej. Autorka bardzo umiejętnie oddaje detale, które wpływają na odbiór całej opowieści i jednocześnie w przewrotny sposób pokazuje jak uniknąć bycia pochłoniętym przez tłum za sprawą Ignacego, który skutecznie zrywa ze wszystkimi zasadami. Wydaje się, że jedynym rozwiązaniem będzie ściągnięcie go na ziemię za sprawą dobrze wychowanej żony, ale po pierwsze gdzie taką znaleźć? I po drugie, która zdecyduje się poślubić takiego hultaja?
Fabuła okazała się treściwa a przy tym zabawna i z zadziornymi dialogami. Bardzo dobrze bawiłam się w takiej atmosferze, polubiłam Ignacego, który wcale nie był taki zły na jakiego go kierowano (no, może tylko troszkę) i trzymałam kciuki żeby za mocno się nie zmieniał. Owszem, z nadzieją wypatrywałam wątku romantycznego, który w tym przypadku trafiony był w dziesiątkę, ale najbardziej podobały mi się te ustępstwa od przyjętych norm, to granie na nosie zbyt sztywnym członkom szanowanej elity.
"Dama i kochanka" to lektura, która wywraca gatunek erotyczny do góry nogami. Książka zaskakująca, niebanalna, bardzo dobrze napisana. Trzyma się co prawda pewnych schematów, ale robi to w tak oryginalny sposób, że nie sposób się gniewać na autorkę. Wręcz przeciwnie! Nabrałam ochoty na inne powieści Moniki Ligi, ponieważ w takim stylu można się zrelaksować i dobrze bawić. Jeśli szukacie książki w romantycznym stylu, ale takiej z dystansem do siebie, pełnej uroku, uśmiechu i nieprzewidzianych sytuacji - oto propozycja dla Was.
Nie czuję chemii z tą książką.
OdpowiedzUsuńKsiążka już na mojej półce. Fajnie, że jest taka wciągająca.
OdpowiedzUsuńJA sobie chyba daruję
OdpowiedzUsuńPodobnie odebałyśmy tę książkę 😃
OdpowiedzUsuń